Autor : Maja Marklowska-Tomar
2020-03-26 09:39
Poznańska spółka WARMIE opracowała nowatorskie urządzenie, które może pomóc w walce z epidemią koronawirusa.
Sensor WARMIE, bo o nim mowa, wskazuje najdrobniejsze zmiany temperatury ciała z dokładnością do dziesiątych części stopnia Celsjusza. Ma wymiary 3,2 cm x 2,5 cm x 0,7 cm, jest wykonany z biomedycznych materiałów, ma sondę ze stali chirurgicznej i szczelną obudowę. Łączy się ze specjalną aplikacją, instalowaną na tabletach i smartfonach z systemem Android lub iOS. Dzięki temu przesyła na serwer dane, w tym alerty, o rosnącej gorączce.
Jak poinformował zespół ekspertów, którzy opracowali to urządzenie, jest ono obecnie w fazie certyfikacji ISO 13485. Poznańska spółka uzyskała też zgodę komisji bioetycznej na rozpoczęcie badań klinicznych (według założeń potrwają do lutego 2021 r.) i rozpoczęła już testy. Badania są prowadzone na ochotnikach - pacjentach i lekarzach Poradni i Kliniki Chirurgii Ogólnej, Endokrynologicznej i Onkologii Gastroenterologicznej Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu.
Sensor został opracowany z myślą o szpitalach i ośrodkach lecznictwa zamkniętego, zainteresowanych usprawnieniem opieki nad chorymi, przyspieszeniem wykrywania objawów infekcji oraz monitorowaniem pacjentów. - Sensor może być również przydatny w kompleksowym leczeniu ran, zarówno w przypadku stosowania standardowych opatrunków, jak i terapii podciśnieniowej. To w pełni profesjonalne urządzenie, umożliwiające pobieranie i analizowanie danych. Zapewnia funkcję zdalnego sterowania w przypadku ograniczonych zasobów ludzkich w jednostce szpitalnej, a także ciągłego monitorowania miejsca operowanego - tłumaczą autorzy projektu.
Według nich sensor może również usprawnić pracę pielęgniarek poprzez kontrolowanie w tym samym czasie wielu pacjentów. Mogą być nim zainteresowani również sami pacjenci, którzy po wypisaniu ze szpitala chcą zminimalizować ryzyko powikłań spowodowanych możliwymi zakażeniami, a także rodzice, którzy chcą stale i dokładnie monitorować temperaturę ciała swoich dzieci.
– Prosty, automatyczny oraz stały pomiar pozwala uniknąć nagłego skoku temperatury. Umożliwia monitorowanie jej np. u dzieci lub osób starszych. Urządzenie ułatwia i przyspiesza wykrycie jednego z wczesnych objawów klinicznych koronawirusa, czyli rosnącej gorączki. Określenie jej najwyższych wzrostów w ciągu doby jest bardzo ważne w kwestii poprawnego leczenia - tłumaczy prof. dr hab. n. med. Tomasz Banasiewicz, odpowiedzialny za nadzór medyczny nad projektem, który jest współfinasowany ze środków unijnych przez NCBiR.
Sensor został całkowicie zaprojektowany i zmontowany w Polsce. Elektronika urządzenia pochodzi ze Stanów Zjednoczonych, a obudowa z Chin. Według zapewnień spółki, cena sensora będzie porównywalna z ceną przetestowanego klinicznie termometru bezdotykowego - nie powinna przekraczać 50 euro. Jednak ostateczny koszt zostanie oszacowany dopiero po zakończeniu badań klinicznych.
Polecamy także: