Autor : Anna Gumułka
2024-04-28 17:19
Pandemia COVID-19 pomogła społeczeństwom zerwać z błędnym przekonaniem, że szczepić powinny się tylko dzieci. Szczepienia to wielkie osiągnięcie współczesnej medycyny, ratujące wiele istnień ludzkich. Konieczna jest jednak dalsza edukacja i walka z dezinformacją w tym zakresie. Takie wnioski płyną z konferencji pt. „Kalendarz(e) szczepień dorosłych”, zorganizowanej w Warszawie z okazji Europejskiego Tygodnia Szczepień przez Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego Państwowy Zakład Higieny – Państwowy Instytut Badawczy (NIZP PZH – PIB) we współpracy z polskim biurem Światowej Organizacji Zdrowia (World Health Organisation – WHO).
- Czas pandemii pomógł w przebudowie świadomości społeczeństwa, przekonanego dotąd, że szczepienia dotyczą tylko dzieci. Widzimy, jak zmienia się struktura demograficzna w Polsce, starzejący się ludzie borykają się ze współistniejącymi, przewlekłymi schorzeniami, z drugiej strony – postęp w medycynie sprawia, że tymi zagrożeniami da się coraz lepiej zarządzać. Medycyna prewencyjna to nie tylko odpowiedni styl życia i dieta, ale też szczepionki, a mamy coraz więcej produktów na różne zagrożenia epidemiologiczne – powiedział otwierając konferencję dr Bernard Waśko, dyrektor NIZP PZH-PIB.
- Świętujemy Europejski Tydzień Szczepień, jego tegoroczne hasło to „Szczepienia dla różnych pokoleń”. 50 lat temu WHO ustanowiła Rozszerzony Program Szczepień, który miał na celu zapewnienie każdemu dziecku równego dostępu do szczepionek ratujących życie, a więc mamy wiele powodów do świętowania. Niezliczonej rzeszy ludzi szczepienia uratowały życie – podkreśliła Nina Berdzuli, dyrektor Biura WHO w Polsce.
- Pandemia pokazała, jak krytyczne znaczenie mają szczepienia, które w latach 2020 – 2023 uratowały 1,4 mln istnień. Szczepienia odgrywają kluczową rolę w ratowaniu życia konkretnych osób, ale też w zdrowiu publicznym. Dlatego naszym codziennym zadaniem musi być zwalczanie dezinformacji w tym zakresie, przedstawianie naukowych dowodów i faktów – dodała. Dyrektor Berdzuli wspomniała też, że szczepienia przeciw HPV po raz pierwszy w historii ludzkości pozwalają eliminować niektóre nowotwory, w tym raka szyjki macicy. Podkreśliła, że system szczepień musi być wygodny dla jego użytkowników.
Dr hab. Ewa Augustynowicz z NIZP PZH – PIB zwracała uwagę na kluczową rolę pracowników systemu ochrony zdrowia w upowszechnianiu szczepień, przy czym punktem wyjścia – jej zdaniem – powinny być szczepienia właśnie tej grupy osób.
Dr Ilona Małecka z Katedry i Zakładu Profilaktyki Zdrowotnej Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu przekonywała, że wakcynologia nie ma granic wiekowych, a szczepienia są szczególnie ważne dla osób chorujących przewlekle, w tym na schorzenia układu oddechowego.
Tymczasem nawet lekarze miewają opory przed szczepieniami takich pacjentów. – Zamiast myśleć: nie szczepmy, bo jeszcze tej osobie zaszkodzimy pomyślmy, jak rozszerzyć program szczepień, żeby jakość życia tej osoby pozostała na optymalnym poziomie przez długi okres czasu. Pamiętajmy, że zapalenie płuc pozostawia ślad w organizmie na bardzo długi czas. Osoby ze schorzeniami kardiologicznym i układu oddechowego chorują częściej, a infekcje pneumokokowe mają u nich cięższy przebieg. Z badań wynika, że u co trzeciego hospitalizowanego z powodu grypy potwierdzano też obecność pneumokoka – mówiła dr Małecka. Dodała, że zapalenie płuc sześciokrotnie zwiększa ryzyko wystąpienia u takich chorych zawału serca, a dwunastokrotnie – udaru mózgu. Przypomniała, że również w przypadku zachorowania na półpasiec może dojść do poważnych powikłań, które mogą „w istotny sposób pogorszyć jakość życia pacjenta”.
– A zatem mówimy nie tylko o profilaktyce zakażenia. Szczepienia mają też pozytywny wpływ na życie tych pacjentów w kontekście choroby współistniejącej. Wejście szczepień na listę produktów objętych refundacją zwiększa ich dostępność i możliwość korzystania z tej metody profilaktyki, to jest dobra droga. Powinniśmy dążyć do 100-procentowej refundacji szczepień – powiedziała.
Dr Ewa Talarek z Kliniki Chorób Zakaźnych Wieku Dziecięcego Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego mówiła o znaczeniu szczepień dla chorych na cukrzycę, zarówno typu I, jak i II. – Chorzy na cukrzycę powinni się szczepić na grypę, RSV, pneumokoki, ostre wirusowe zapalenie wątroby typu B – pamiętajmy bowiem, że mają zaburzoną funkcję limfocytów T, a więc większe zagrożenie wirusowym zapaleniem wątroby. Jeśli jest się chorym na cukrzycę co najmniej o 20 proc. zwiększa się ryzyko zachorowania na półpasiec – wyliczała. Przywołała doniesienia z Japonii, według których będąca powikłaniem półpaśca neuralgia była przyczyną samobójstw, a także przykłady z własnej kliniki, gdzie dzieciom z cukrzycą, hospitalizowanym z powodu grypy lub odry, nawet po ustąpieniu infekcji nadal było bardzo trudno ustabilizować poziom cukru.
Przypominamy także:
Cukrzyca: nie wszyscy pacjenci mają dostęp do nowoczesnego leczenia
Dr hab. Tomasz Sobierajski z Ośrodka Badań Socjomedycznych Uniwersytetu Warszawskiego przytaczał z kolei wyniki najnowszych badań na temat podejścia do szczepień. – Te badania pokazały, że zadeklarowanych antyszczepionkowców jest ok. 4 proc., we wcześniejszych badaniach to było 2-3 proc. Jedna czwarta badanych to zwolennicy szczepień. Tym razem badaliśmy jednak również szersze spektrum, analizując postawy osób o umiarkowanej postawie wobec szczepień, ale bliższej zwolennikom oraz niechętnych szczepieniom. Ponad 50 proc. badanych jest bliżej do zwolenników, niż przeciwników – to bardzo dobre pole, by rozmawiać o szczepieniach – przekonywał.
Dr Monika Wanke – Rytt z Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego z punktu widzenia codziennej praktyki wskazywała, że pacjentów należy angażować w proces decyzyjny odnośnie przyjęcia szczepienia, akcentując, że każdy moment jest dobry na rozmowę o szczepieniu. – Nie czekajmy na początek sezonu grypowego, czy ukończenie przez pacjenta 65. roku życia – wykorzystujmy absolutnie każdą okazję. W przypadku szczepień przeciw HPV warto o nich mówić rodzicom już podczas pierwszych szczepień obowiązkowych – apelowała.
Uczestnicy konferencji zachęcali też do korzystania z najobszerniejszej – jak podkreślali – polskiej bazy wiedzy o szczepieniach na stronie: https://szczepienia.pzh.gov.pl/, gdzie można znaleźć m.in. aktualne kalendarze szczepień, również osób dorosłych.
Europejski Tydzień Szczepień to inicjatywa Światowej Organizacji Zdrowia, mająca na celu zwiększenie społecznej świadomości na temat szczepień oraz podkreślenia ich znaczenia dla ochrony naszego zdrowia na każdym etapie życia. Te kwietniowe dni są okazją do spotkań i konferencji poświęconych roli tej metody profilaktyki. 19 kwietnia w Centrum Prasowym PAP odbyły się warsztaty dla dziennikarzy pod hasłem „Europejski Tydzień Szczepień Profilaktyka w 2024 roku - CZAS na SZCZEPIENIA!”.
Omówiona została technologia mRNA w kontekście jej zalet i ograniczeń, ze wskazaniem przeciwko którym chorobom wkrótce będzie wykorzystana – trwają badania kliniczne nad personalizowaną szczepionką, chroniącą przed rakiem trzustki. Eksperci dyskutowali też o przyszłości profilaktyki przeciw COVID-19 oraz problemie niewystarczającego zabezpieczania się Polaków przed grypą i krztuścem, a także meningokokami.
Dr hab. Hanna Czajka z Katedry Pediatrii Kolegium Nauk Medycznych Uniwersytetu Rzeszowskiego oraz Wojewódzkiego Specjalistycznego Szpitala Dziecięcego im. św. Ludwika w Krakowie podkreśliła, że choć inwazyjna choroba meningokokowa nie jest częsta, to ma tak dramatyczny przebieg, że lekarze nigdy nie mają na początku pewności, czy pacjent przeżyje. Większość zgonów następuje w ciągu 24 godzin od diagnozy, stąd tak ważna jest szybka reakcja w razie wystąpienia wysokiej gorączki i charakterystycznej dla tej choroby wysypki krwotocznej. – Liczy się każda minuta – zaznaczyła prof. Czajka.
Przypominamy:
Światowy Dzień Sepsy - reaguj na te symptomy
Bardzo groźne mogą być też powikłania, które dotykają 10-12 proc. chorych. – Są to głównie powikłania neurologiczne, uszkodzenia słuchu, wzroku. Możliwe są też odległe następstwa - dalsze zaburzenia rozwoju, trudności w szkole, zaburzenia w zachowaniu. Wszystko to jest spowodowane przez bakterię, która kolonizuje drogi oddechowe człowieka, źródłem zakażenia jest człowiek – chory lub bezobjawowy nosiciel. Do zakażenia dochodzi drogą kropelkową lub przez kontakty bezpośrednie, wspólne mieszkanie, pocałunki – wyjaśniła.
Dr hab. Hanna Czajka zaznaczyła, że szczepionki te jako zalecane nie są refundowane, stąd koszt ich zakupu ponoszą rodzice. Ważne jest, by szczepionkę przeciw menigokokom podać tak szybko, jak to możliwe – najlepiej w pierwszym półroczu życia dziecka. Preparat przeciw meningokokom typu Y należy podać w ciągu pierwszych 6 tygodni, a typu B – 8 tygodni.
Oprócz niemowląt szczepienie jest też zalecane osobom po przeszczepach szpiku i przeszczepach narządowych, pacjentom bez śledziony. – Niestety, nie znalazły się na liście refundowanych szczepień dla tych osób. Czekamy na pilne podjęcie działań, aby szczepienia tych pacjentów były możliwe za darmo – podkreśliła prof. Hanna Czajka.
Dr Grażyna Cholewińska z Wojewódzkiego Szpitala Zakaźnego w Warszawie i Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie mówiła o najnowszych szczepionkach w kalendarzu szczepień – przeciw półpaścowi i RSV. Preparat na półpasiec jest zalecany przede wszystkim seniorom. - Populację senioralną trzeba chronić szczególnie. Pamiętajmy, że układ immunologiczny starzeje się razem z nami – powiedziała.
- Ryzyko zachorowania na półpasiec wzrasta z wiekiem, podobnie jak ryzyko jego ciężkiego przebiegu. Jeśli są szczepionki, które mogą zapobiegać zachorowaniu i powikłaniom, trzeba je refundować populacjom, które tego potrzebują. Pamiętajmy, że przeciętny polski 80-latek ma 5 chorób towarzyszących, więcej niż wynosi średnia w Europie – powiedziała.
- Zgodnie z charakterystyką produktu leczniczego szczepionka przeciw półpaścowi jest zarejestrowana dla osób w wieku 50 plus – 50 lat i starszych, dla populacji ogólnie w miarę zdrowej. Druga grupa to osoby w wieku 18 plus obciążone chorobą, która predysponuje do ciężkiego przebiegu półpaśca, hospitalizacji i silnego bólu neuropatycznego – dodała dr Cholewińska.
Od początku tego roku szczepionka na półpasiec jest refundowana w 50 proc. dla osób w wieku 65 plus i starszych o zwiększonym ryzyku zachorowania. – Tymczasem w Ministerstwie Zdrowia nastąpił chyba jakiś lapsus, ktoś zapomniał, że zgodnie z badaniami rejestracyjnymi i charakterystyką produktu leczniczego szczepionka jest zarejestrowana od 50. roku życia, tymczasem refundacja jest przewidziana dla osób 65 plus i obciążonych dodatkowo chorobami, których lista jest załączona do aktu refundacyjnego. Jestem właśnie świadkiem sytuacji, w której NFZ przysłał notę do lekarki, która wypisała receptę na 50 proc. na szczepionkę pacjentowi z zespołem nabytego niedoboru odporności – AIDS, który jednak nie miał 65 lat. NFZ wyłapał tę receptę i prawdopodobnie lekarka otrzyma karą finansową, a taka kara w NFZ może wynosić do 50 tys. zł. Widzimy więc, do jakich absurdów dochodzi. Decydenci w MZ powinni się zastanowić i wprowadzić refundację zgodnie ze wskazaniami z rejestracji tej szczepionki – uważa dr Grażyna Cholewińska.
Kolejnym postulatem ekspertów, zgłaszanym m.in. przy okazji wydarzeń związanych z Europejskim Tygodniem Szczepień jest, by już dla samej grupy 65+ szczepionka była bezpłatna. Koszty finansowe i społeczne półpaśca i jego powikłań są wysokie, a wraz z wiekiem rośnie ryzyko zachorowania. Tymczasem, zwłaszcza dla emerytów, dopłata do szczepienia może być dużym obciążeniem. Specjaliści zwracali już na to uwagę w materiałach publikowanych wcześniej na łamach CowZdrowiu.pl. W ramach obchodów Europejskiego Tygodnia Szczepień odbyła się również m.in. konferencja promująca szczepienia przeciwko HPV, także wśród dorosłych, a nie tylko dzieci czy posiedzenie sejmowej Komisji Zdrowia poświęcone tematowi szczepień ochronnych.
Polecamy także:
MZ: dane wrażliwe w rejestrze zawodów medycznych będą wyłączone