Autor : Aleksandra Kurowska
2022-02-01 19:10
Anestezjolodzy, z powodu których odejścia placówce groziła ewakuacja, wycofali wypowiedzenia - twierdzi pediatryczny Szpital w Prokocimiu.
Placówce groziło wstrzymanie działalności, ponieważ z pracy chcieli odejść anestezjolodzy. Na początek - we wrześniu - 84 lekarzy postanowiło odejść z pracy i złożyli wypowiedzenia, 26 anestezjologów nie zdecydowało się na ich wycofanie. Dziś rezygnacje weszły w życie. Jak podawał w ciągu dnia Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy, ostatecznie ponad 20 anestezjologów z Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie Prokocimiu nie wycofało swoich wypowiedzeń i 1 lutego nie przyszło do pracy.
Szpital twierdzi, że z medykami się dogadał. Jeszcze wczoraj, mimo toczących się rozmów, lekarze utrzymywali w mocy złożone wypowiedzenia z pracy. To zmusiło dyrekcję placówki do podjęcia drastycznych kroków: wstrzymania planowych operacji, wstrzymania przyjęć do oddziałów, przejście Szpitala w tryb pracy ostrodyżurowy.
Komunikat szpitala zawiera w sobie szereg podziękowań i pochwał dla polityków PiS - od premiera i ministra, po posłankę Wassermann - które dla naszych czytelników skróciliśmy do minimum.
Co ważne - nie widać na razie potwierdzenia tych informacji ze strony OZZL. Wręcz przeciwnie, wieczorem powielano wpis sprzed paru godzin, że porozumienia nie ma.
-Propozycja finansowa, którą w ostatnich dniach otrzymali lekarze anestezjolodzy była propozycją dobrą, zarówno uwzględniającą możliwości szpitala jak i wysoki poziom zadań tych lekarzy. W wypracowaniu tej propozycji uczestniczyli oprócz dyrekcji przedstawiciele anestezjologów, Władz UJCM oraz środowiska medycznego. Propozycja ta została jednak ostatecznie, w dniu dzisiejszym, w godzinach popołudniowych przyjęta przez grono anestezjologów - informuje rzeczniczka szpitala. W związku z tym przywrócono funkcjonowanie placówki w pełnym zakresie.
Jak informuje szpital, na potrzeby placówki mają pójść pieniądze z rezerwy ogólnej budżetu państwa. Wykorzystane będą na zakup aparatury i sprzętu medycznego o wartości niespełna 9,2 mln zł. O tyle wystąpił wojewoda Łukasz Kmita do premiera Mateusza Morawieckiego. Pieniądze te zostaną wydane m.in. na kupienie pomp infuzyjnych, respiratorów noworodkowych, kardiomonitorów, inkubatorów, holterów, pomp insulinowych i innego sprzętu medycznego (karetka) niezbędnego do ratowania i leczenia małych pacjentów.
-Sytuacja Szpitala wymaga jeszcze wielu naszych wspólnych działań i dalszego wsparcia ze strony Ministerstwa Zdrowia. Jestem przekonany, że skoro pokonaliśmy pierwsze, najtrudniejsze przeszkody, wspólnie uda nam się naprawić sytuację w Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym w Krakowie - powiedział Wojciech Cyrul na wtorkowej konferencji prasowej Dyrektor USDK. Podczas konferencji kwotę 9,2 mln zł na sprzęt nazwano bezprecedensową, z czym - choć jako redakcja kibicujemy tym zakupom - trudno się zgodzić.
-Wiem, że są też prowadzone działania dotyczące retaryfikacji świadczeń, jak również poszerzenia jednego z kontraktów. Wierzę, że to wszystko składa się niejako na otwarcie nowego etapu w Szpitalu – mówił wojewoda małopolski Łukasz Kmita.
Redaktor naczelna, od ponad 20 lat pracuje w mediach. Była redaktor naczelna Polityki Zdrowotnej, redaktor m.in. w Rzeczpospolitej, Dzienniku Gazecie Prawnej. Laureatka branżowych nagród dla dziennikarzy i mediów medycznych oraz Polskiej Izby Ubezpieczeń. Kontakt: aleksandra.kurowska@cowzdrowiu.pl