Autor : Agata Szczepańska
2023-06-06 14:57
Wariant finansowania tegorocznych podwyżek wynagrodzeń w ochronie zdrowia, mimo iż jest nazywany „najdroższym”, nie jest wystarczający na ich pokrycie. Tak szpitale powiatowe oceniają propozycje resortu zdrowia.
W poniedziałek przedstawiono trzy scenariusze finasowania lipcowych podwyżek wynikających z ustawy o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego niektórych pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych. Najmniej kosztowny zakładał przekazanie pieniędzy na podniesienie pensji tylko pracownikom etatowym, najdroższy – na który się zdecydowano – uwzględnia we wzroście wycen podwyższenie płac pracownikom etatowym, pracującym na kontraktach oraz „skutki inflacji”, a także podwyżkę wycen w trzech zakresach: interny, chirurgii i ginekologii. Ten wariant kosztować ma 15,05 mld zł.
- Wybrany przez ministra zdrowia wariant, mimo iż jest nazywany „najdroższym”, nie jest wystarczający na pokrycie skutków finansowych podwyżek. Musimy pamiętać, że 30 czerwca 2023 r. kończą się umowy na finansowanie podwyżek w ramach tzw. produktu 16 proc. Zmniejszy to wpływy szpitali i pogorszy ich stan finansowy. Ministerstwo, mówiąc o „najdroższym” wariancie, w rzeczywistości zabiera wcześniej przekazane środki na podwyżki - ocenia Waldemar Malinowski, prezes Ogólnopolskiego Związku Pracodawców Szpitali Powiatowych.
Indeksacja wynagrodzeń – MZ wylicza, o ile wzrosną zarobki
Związek zwraca uwagę, że zaakceptowany został mechanizm złożony z trzech składowych:
wzrostu ceny punktu,
wzrostu liczby punktów do wykonania w ryczałcie,
wzrostu wyceny części świadczeń z zakresu chirurgii, pediatrii, interny oraz ginekologii i położnictwa.
Jak wskazuje OZPSP, wzrost liczby punktów do wykonania w ryczałcie istotnie podwyższa stronę przychodową, należy jednak pamiętać, że w związku z realizacją większej liczby świadczeń wzrosną również koszty ponoszone przez placówki. - Podkreślany przez nas wielokrotnie problem niewłaściwej wyceny procedur ma w tej kwestii szczególne znaczenie. Jeżeli będziemy wykonywać więcej świadczeń generujących stratę, zamiast poprawiać sytuację finansową szpitala, będziemy go jeszcze bardziej zadłużać – oceniają szefowie szpitali.
Wcześniej, w rozmowie z CowZdrowiu.pl Waldemar Malinowski mówił, że szpitale potrzebują na „czystych” na rosnące koszty udzielania świadczeń. - Jeżeli będziemy wykonywać więcej procedur nierentownych – a to w praktyce oznaczać może zwiększenie liczby procedur do wykonania, by mieć dodatkowe środki - to będziemy zwiększać zadłużenie - tłumaczył.
Indeksacja wynagrodzeń – MZ wylicza, o ile wzrosną zarobki
Zgodnie z ustawą o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego niektórych pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych, płace podwyższa się co roku 1 lipca, nie mogą bowiem one być niższe od stawek określonych w tej regulacji. Wylicza się je jako iloczyn kwoty bazowej, równej średniej krajowej, i wskaźnika przypisanego danej grupie zawodowej (obecnie wynoszą one od 0,65 do 1,45).
Po tegorocznej podwyżce płace w placówkach medycznych wzrosną średnio na etat o 566,26 zł, czyli 9,93 proc. (na podstawie analizy AOTMiT).
Polecamy także:
Płace: 31 maja upływa czas na porozumienia płacowe. Co z konkretami?
Podwyżki i ustawa o jakości - priorytety ministra na koniec kadencji
Zastępczyni redaktor naczelnej; specjalizuje się w tematach związanych z prawem medycznym i procesem legislacyjnym, szczególnie zainteresowana psychiatrią. Wcześniej dziennikarka i redaktorka w Dzienniku Gazecie Prawnej oraz Polskiej Agencji Prasowej. Kontakt: agata.szczepanska@cowzdrowiu.pl