Autor : Aleksandra Kurowska
2024-05-22 16:50
W sektorze opieki zdrowotnej brakuje od 100 do 125 mld zł rocznie, by zbliżyć nas do systemów opieki zdrowotnej uważanych za najlepsze i najbardziej efektywne – takich, jak w Szwajcarii, Holandii, Francji, Niemczech czy krajach skandynawskich. Tak twierdzą eksperci, którzy opracowali raport dla Polskiej Izby Ubezpieczeń. W ubezpieczeniach emerytalnych lukę oszacowano na trochę mniej - 75 mld zł w 2023 r.
Redakcja Cowzdrowiu.pl gości na kongresie Polskiej Izby Ubezpieczeń w Sopocie, więc w kolejnych dniach nie zabraknie informacji na temat zdrowotnych aspektów działania tej branży.
W strefie regulacyjnej nic się nie dzieje, choć od czasu transformacji zapowiadano regulację ubezpieczeń zdrowotnych, a Ewa Kopacz mówiła, że ma już wręcz gotowe projekty. Za to rynek polis systematycznie rośnie.
Pojawiają się też analizy. Najnowsza z nich to raport „Polacy i ryzyko – jak się ubezpieczamy? Luka ubezpieczeniowa w Polsce”, opracowany przez PIU we współpracy z Milliman Polska powstał, by lepiej zrozumieć zjawisko luki ubezpieczeniowej.
– W naszym raporcie lukę definiujemy jako wszelkie straty finansowe, ponoszone w związku z zajściem określonych zdarzeń, które nie zostały zabezpieczone przez ubezpieczenia w systemie zarówno prywatnym, jak i publicznym. Należą do nich m.in. utrata zdrowia, dochodów, przejście na emeryturę czy straty w majątku – wyjaśnia Jan Grzegorz Prądzyński, prezes zarządu PIU.
Nie będziemy omawiać całego raportu (do którego link jest powyżej), tylko najbardziej związane ze zdrowiem kwestie.
Dane z raportu wskazują, że niedoubezpieczenie dla osób przechodzących na emeryturę w 2023 r. wyniosło 75 mld zł. - Dla kolejnych roczników luka będzie coraz większa. Co więcej, biorąc pod uwagę prognozę oczekiwanej długości życia, PIU szacuje na podstawie danych GUS, że jedynie połowę emerytury przeżyjemy w zdrowiu - czytamy w towarzyszącej raportowi informacji.
– Luka emerytalna będzie się z każdym rokiem powiększać. W ciągu kolejnych 40 lat łącznie wyniesie 15 bln zł. To 441 proc. PKB Polski w 2023 r. Ubezpieczenia tej luki nie pokryją, ale mogą pomóc w zabezpieczeniu przynajmniej części potrzeb przyszłych emerytów - uważa prezes PIU.
W sektorze opieki zdrowotnej brakuje od 100 do 125 mld zł rocznie, by zbliżyć nas do systemów opieki zdrowotnej uważanych za najlepsze i najbardziej efektywne - twierdzą autorzy raportu. Dla luki ubezpieczeniowej w zdrowiu skorzystano z definicji ekspertów z Geneva Association i Swiss Re Institute
– Do analizy systemów ochrony zdrowia wykorzystaliśmy ponad 20 zmiennych charakteryzujących systemy ochrony zdrowia 26 państw w Europie w ciągu trzech lat. Wykorzystaliśmy matematyczną metodę analizy składowych głównych (ang. PCA, Principal Component Analysis), która pozwoliła na zbadanie wzajemnych relacji pomiędzy systemami ochrony zdrowia w Europie i ocenę nakładów finansowych wprowadzenia oczekiwanych zmian – mówi Marcin Krzykowski, partner firmy doradztwa aktuarialnego Milliman, która opracowała raport na zlecenie PIU.
Przypomnijmy, że w różnych rankingach prezentujących dostępność usług zdrowotnych, kolejki czy zadowolenie pacjentów, wypadamy zwykle... źle.
PIU przypomina w raporcie o rankingu Euro Health Consumer Index. Szwajcaria zajęła wtedy 1. miejsce, osiągając 893 punkty na 1000 możliwych do zdobycia. Holandia (zazwyczaj zwycięzca) była na 2. pozycji z wynikiem 883. Trzecią lokatę zajęła Norwegia (857 pkt). Polska miała 585 pkt, wyprzedzając jedynie Albanię (544), Rumunię (549) i Węgry (565).
Ubezpieczyciele chcą rozmawiać z rządem o włączeniu tego co robią i finansują w zdrowiu do publicznego systemu. Teraz działają obok siebie. Podejście takie ma i zwolenników i przeciwników. Jedni uważają, że system prywatny odciąża publiczny, inni że drenuje kadry i zwiększa dysproporcje w zdrowiu. Sprawa nie jest jednak raczej aż tak prosta, a fakt, że polisy ma kilka mln Polaków, też tych słabiej zarabiających (dzięki pracodawcom), skłania raczej do tego, że dyskusja na temat roli polis i innych produktów ubezpieczeniowych w budowie zdrowia publicznego jest nieunikniona i nie powinna być traktowana głównie ideowo.
-Ubezpieczenia stawiają na profilaktykę, szybki dostęp do specjalistów, diagnostykę, która pozwala wcześnie wykryć wiele chorób i wprowadzić odpowiednie terapie na początkowym etapie. Mamy odpowiednie know-how, od lat zabiegamy, by móc wspierać publiczny system zdrowia jako jego istotny filar – mówi Jan Grzegorz Prądzyński, prezes zarządu PIU.
Innym obszarem, gdzie zdrowie się pojawia są polisy na życie. Są bardzo różne, od prostych związanych z wypłatą odszkodowania na wypadek śmierci, po np. dających wypłatę w razie urodzenia dziecka, zachorowania czy pobytu w szpitalu w razie wypadku.
-Zakładając średnie wartości wynagrodzenia zadłużenia i oszczędności Polaków, przeciętna suma ubezpieczenia na wypadek śmierci powinna wynosić ok. 330 tys. zł. Środki te powinny odpowiadać co najmniej trzyletniemu wynagrodzeniu zmarłej osoby powiększone o łączną wartość zobowiązań kredytowych - twierdzą autorzy raportu. Zwracają uwagę, że suma ubezpieczenia nie powinna być niższa niż wysokość pozostawianych zobowiązań, a także powinna zapewniać możliwość utrzymania się rodziny przez kilkanaście miesięcy do nawet kilku lat, w zależności od możliwości zarobkowych głównego utrzymującego gospodarstwo domowe. W przypadku poważnego zachorowania, kwota świadczenia powinna pozwolić na pokrycie dodatkowych kosztów leczenia, rehabilitacji czy też zmiany pracy na mniej obciążającą.
– Na koniec 2023 r. średnie zadłużenie kredytobiorcy to ponad 132 tys. zł dla kredytu mieszkaniowego. Do tego przeciętnie kredytobiorcy mają 33 tys. kredytu gotówkowego. Pożyczki ma prawie połowa Polaków. Przy niewielkich oszczędnościach i średnich zarobkach, w razie poważnej choroby lub śmierci głównego żywiciela, sytuacja wielu rodzin może się znacząco pogorszyć. Ubezpieczenia, w których suma uwzględnia zobowiązania kredytowe, poziom oszczędności i zarobków, mogą być realną pomocą, gdy stanie się coś złego – komentuje Jan Grzegorz Prądzyński.
Redaktor naczelna, od ponad 20 lat pracuje w mediach. Była redaktor naczelna Polityki Zdrowotnej, redaktor m.in. w Rzeczpospolitej, Dzienniku Gazecie Prawnej. Laureatka branżowych nagród dla dziennikarzy i mediów medycznych, a także Polskiej Izby Ubezpieczeń oraz Związku Przedsiębiorców i Pracodawców. Kontakt: aleksandra.kurowska@cowzdrowiu.pl