Autor : Anna Jackowska
2022-02-16 12:01
Każdego roku na całym świecie wydaje się miliardy dolarów na usługi związane ze zdrowiem i prawami seksualnymi i reprodukcyjnymi, jednak większość programów edukacyjnych nie uwzględnia jednego z podstawowych powodów, dla których wielu ludzi uprawia seks - dobrego samopoczucia.
Tymczasem, jak donosi bbc.com, edukowanie ludzi w zakresie osiągania przyjemności seksualnej może pomóc w upowszechnianiu informacji o bezpiecznym seksie - tak twierdzą naukowcy ze Światowej Organizacji Zdrowia. Ich badania wykazały, że programy wykorzystujące takie podejście są bardziej skuteczne, jeśli chodzi o zachęcanie do używania prezerwatyw, niż te, które koncentrują się wyłącznie na niebezpieczeństwach związanych z seksem bez zabezpieczenia.
Anne Philpott, specjalistka od zdrowia publicznego z WHO, w wyniku frustracji z powodu „niekończących się spotkań na temat AIDS, podczas których nikt nie mówił o motywacjach ludzi do uprawiania seksu”, założyła grupę The Pleasure Project. - Przyjemność jest prawdopodobnie najsilniejszym czynnikiem motywującym do uprawiania seksu, a mimo to nie ma jej w edukacji seksualnej - mówi. Jeśli zapytasz ludzi, „czy twoja edukacja seksualna przygotowała cię do twoich związków i życia seksualnego?”, większość powie „nie” - twierdzi i dodaje, że „seks może być i bezpieczny, i przyjemny. Chodzi o prowadzenie otwartych rozmów i dawanie ludziom pewności siebie”. Philpott wskazuje, że prezerwatywy powinny być reklamowane jako narzędzia przyjemności wzmacniające uczucie bezpieczeństwa.
Na całym świecie codziennie dochodzi do miliona infekcji przenoszonych drogą płciową. Naukowcy przeszukali literaturę medyczną, aby znaleźć najnowsze przykłady różnych programów bezpiecznego seksu i zmierzyć ich wpływ na zmianę zachowania. Znaleźli 33 projekty promujące przyjemność wraz z przesłaniem bezpiecznego seksu. A te okazały się bardziej skuteczne, jeśli chodzi o zwiększenie używania prezerwatyw, niż te, które koncentrowały się wyłącznie na infekcjach przenoszonych drogą płciową i zmniejszaniu ryzyka ciąży. Nauczanie o przyjemności, pożądaniu i radości, obok zgody, dobrego samopoczucia i bezpieczeństwa, to cele programu edukacji seksualnej opartej na przyjemności.
Dr Lianne Gonsalves z WHO, współautorka badań opublikowanych w czasopiśmie Plos One, powiedziała: „Ten przegląd zawiera proste przesłanie: programy, które lepiej odzwierciedlają powody, dla których ludzie uprawiają seks - w tym dla przyjemności - zapewniają lepsze wyniki zdrowotne. Mamy nadzieję, że te wyniki pobudzą społeczność zajmującą się zdrowiem i prawami seksualnymi i reprodukcyjnymi do promowania usług, które edukują i przygotowują użytkowników do uprawiania seksu, który jest bezpieczny, dobrowolny i przyjemny”. Eksperci twierdzą, że przyjemność - a nie strach - jest zdrowym motywatorem, a seks może być zarówno bezpieczny, jak i przyjemny.
Rodzice badani przez CBOS zdecydowanie opowiadają się za edukacją seksualną w szkole:
84 proc. badanych uważa, że przekazywanie wiedzy o życiu seksualnym w szkole jest potrzebne;
87 proc. badanych twierdzi, że źródłem wiedzy o seksualności powinni być dla młodych ludzi rodzice, ale aż 75 proc. twierdzi, że powinni to być także pracownicy szkoły: nauczyciel, pedagog/psycholog, pielęgniarka.
41 proc. badanych uważa, że najlepszy czas na edukację dotyczącą życia seksualnego jest w klasach 4-6 szkoły podstawowej, a 45 proc., że w 7-8 klasie.
W Polsce przedmiot „wychowanie do życia w rodzinie” obowiązkowo musi zapewnić szkoła, ale uczeń nie ma obowiązku uczestniczenia w zajęciach. Jak czytamy w podstawie programowej, ich celem jest m.in. pogłębianie wiedzy związanej z funkcjami rodziny, miłością, przyjaźnią, pełnieniem ról małżeńskich i rodzicielskich, seksualnością człowieka i prokreacją, umiejętnością podejmowania odpowiedzialnych decyzji dotyczących wyboru drogi życiowej, małżeństwa i rodziny.
Polecamy także:
Teleporada w platformie pierwszego kontaktu dostępna dla głuchych