Autor : Anna Jackowska
2021-07-06 16:24
1 lipca weszły w życie nowe współczynniki pracy określające minimalne wynagrodzenie zasadnicze pracowników ochrony zdrowia. Najniższe wynagrodzenie lekarzy ze specjalizacją drugiego stopnia wynosi teraz 6 769 zł brutto (19 zł podwyżki), lekarzy z pierwszym stopniem specjalizacji - 6 201 zł (155 zł podwyżki), a lekarzy bez specjalizacji - 5 478 zł (52 zł podwyżki). Lekarze stażyści muszą natomiast zarabiać minimum 4 186 zł brutto (414 zł podwyżki).
Kilka dni temu Andrzej Matyja, prezes Naczelnej Rady Lekarskiej na antenie TVN24 nie szczędził krytyki pod adresem „podwyżek” dla lekarzy. - Ta podwyżka 19 zł brutto dla lekarza specjalisty jest żenująca i obrażająca dla lekarza. Wydaje mi się, że lekarze powinni w tej chwili odsyłać tę podwyżkę ministrowi zdrowia na dokończenie właściwej reformy ochrony zdrowia. To jest poniżające dla każdego lekarza w naszym kraju - mówił.
Tymczasem, jak wynika z dzisiejszych wypowiedzi wiceministra finansów, takie odsyłanie podwyżek mogłoby być nieroztropne. - W Ministerstwie Finansów na klasę średnią patrzymy pod kątem średnich zarobków. Z danych wynika, że 10 proc. najlepiej zarabiających Polaków uzyskuje dochody miesięczne powyżej 10 tys. zł, więc ich spokojnie można uznać za klasę wyższą. Natomiast klasa średnia, patrząc na dominantę średnich zarobków, zaczyna się powyżej 4 tys. zł brutto. Już od tego poziomu sama osoba ma odczucie, że należy do klasy średniej - powiedział dziś wiceminister Piotr Patkowski w programie Kurier Ekonomiczny Radia Wnet.
Zatem w przypadku lekarzy stażystów - odesłanie podwyżki byłoby istotnym pozbawieniem się odczucia przynależności do klasy średniej.
Polecamy też:
Związek lekarzy pisze do posłów i senatorów: 13 tys. to nieprawda
Premier i minister zdrowia apelują - przezorny zawsze zaszczepiony