Autor : Anna Gumułka
2023-03-20 15:40
Nie możemy polegać tylko na diecie – nawet tej zróżnicowanej i zbilansowanej - jako jedynym źródle witaminy D, jesienią i zimą każdy powinien dodatkowo przyjmować witaminę D – dowiedli naukowcy, w tym Polacy. Głównym źródłem witaminy D dla organizmu jest synteza skórna, dlatego warto korzystać ze słońca. Ale pamiętając o odpowiedniej ochronie.
Najnowsze zalecenia dotyczące profilaktyki i leczenia niedoborów witaminy D u dzieci i dorosłych w Polsce opracował zespół naukowców reprezentujących polskie i międzynarodowe towarzystwa medyczne oraz krajowi konsultanci specjalistyczni. Ich konsensus, autorstwa prof. Pawła Płudowskiego i całego zespołu, opublikowano właśnie czasopiśmie „Nutrients”.
W opracowaniu aktualnych wytycznych uczestniczył prof. Carsten Carlberg, światowej sławy badacz witaminy D, obecnie lider grupy naukowej zajmującej się nutrigenomiką w Instytucie Rozrodu Zwierząt i Badań Żywności Polskiej Akademii Nauk w Olsztynie.
- Nie możemy polegać na diecie jako jedynym źródle witaminy D – nawet ta zbilansowana i zróżnicowana nie wystarczy, dlatego w okresie jesienno-zimowym każdy powinien suplementować witaminę D - wskazał prof. Carlberg najważniejsze przesłanie publikacji.
Głównym zadaniem witaminy D jest utrzymywanie odpowiedniego poziomu wapnia w organizmie, aby zapewnić prawidłową strukturę kości. - Jest to główny powód, dla którego każde dziecko powinno być suplementowane witaminą D od urodzenia – zarówno zimą, jak i latem. Ponadto, witamina D jest ważna dla „treningu” naszego układu odpornościowego, tak aby działał on efektywnie w przypadku infekcji mikrobów, ale nie reagował nadmiernie w przypadku możliwych reakcji autoimmunologicznych - tłumaczy prof. Carlberg.
Długotrwały deficyt witaminy D może prowadzić do chorób kości – krzywicy u dzieci i osteomalacji (choroba polegająca na niedostatecznym wysyceniem kości wapniem) u dorosłych. Niedobór witaminy D powoduje także wadliwe działanie układu odpornościowego, prowadząc m.in. do zwiększonej podatności na choroby zakaźne czy choroby autoimmunologiczne.
Prof. Carsten Carlberg dodał, że dla przeciętnego Polaka poziom witaminy D (czyli poziom 25-hydroksywitaminy D3 w surowicy krwi) określający niedobór definiuje się poniżej 50 nM (20 ng/ml), chociaż każdy człowiek cechuje się inną wrażliwością na witaminę D.
Naukowo udowodniono, że nawet zbilansowana i zróżnicowana dieta nie jest w stanie zapewnić całkowitej dziennej dawki zapotrzebowania organizmu na witaminę D, gdyż jej głównym źródłem jest synteza skórna w kontakcie z promieniowaniem UV. Spędzamy jednak dużo czasu w pomieszczeniach, stosujemy kremy z filtrem, a słoneczne dni jesienią i zimą można w Polsce policzyć na palcach - to wszystko przekłada się na częste niedobory witaminy D w tym czasie.
Kluczowa jest więc dobrze dobrana suplementacja. - Proponuję dobrać dawkę dziennego zapotrzebowania na podstawie masy ciała – jeśli ważysz do 75 kg, przyjmuj codziennie (w okresie jesienno-zimowym) 2000 jednostek, a jeśli więcej – 4000 jednostek (ale nie więcej; to już jest maksymalna dawka) - radzi Carsten Carlberg.
Z kolei w miesiącach wiosenno-letnich - od kwietnia do września - warto wystawiać skórę do słońca (pamiętając o odpowiedniej ochronie przed poparzeniem słonecznym). - Ważna jest pora dnia. Najbardziej efektywne są dwie godziny przed i po zenicie słońca (godz. 11-15 w czasie letnim). W tym czasie 20-30 minut wystawienia twarzy i odkrytych ramion powinno wystarczyć. Oczywiście, za każdym razem unikając poparzeń słonecznych - podkreśla prof. Carlberg.
Badacz dodaje, że osoby, które nie spędzają wystarczającej ilości czasu na świeżym powietrzu nawet latem, powinny suplementować witaminę D przez cały rok.
Autorzy badania w wytycznych zwracają szczególną uwagę na potrzebę edukacji w zakresie suplementacji witaminy D w celach profilaktycznych, skierowaną przede wszystkim do towarzystw medycznych, personelu medycznego i decydentów odpowiedzialnych za politykę zdrowotną. Postulują także włączenie praktycznych wskazówek dotyczących profilaktyki i leczenia niedoboru witaminy D do codziennej praktyki. - Edukacja w kwestiach zdrowotnych jest zawsze potrzebna i dobra, na całym świecie. Dzięki stosowaniu się do zaleceń dotyczących zdrowego stylu życia, możemy zyskać średnio 10 lat więcej życia w zdrowiu, w połączeniu z mniejszymi kosztami opieki zdrowotnej - wskazuje prof. Carsten Carlberg.
Ten światowej klasy biochemik specjalizujący się w badaniach nad witaminą D prowadzi je od ponad 30 lat. Obecnie w ramach prestiżowego europejskiego grantu ERA Chair WELCOME2, tworzy w Instytucie Rozrodu Zwierząt i Badań Żywności PAN w Olsztynie interdyscyplinarne Centrum Doskonałości wykorzystujące narzędzia nutrigenomiki do oceny wpływu odżywiania na (epi)genetyczne predyspozycje do tzw. chorób dietozależnych.
Pełny raport z badań - w czasopiśmie „Nutrients”.
Polecamy także:
Dentysta w trasie - wiemy, ile dzieci leczyło się w dentobusach