Autor : Marta Markiewicz
2020-12-16 11:17
Samorządowcy z Unii Metropolii Polskich są gotowi wspierać rząd w realizacji zadań związanych ze szczepieniami przeciwko wirusowi SARS-CoV-2 i zachęcaniem obywateli do poddawania się immunizacji. Włodarze miast mają jednak całą listę wątpliwości związanych z wdrażaniem strategicznego programu.
- Jesteśmy gotowi na to by przekonywać mieszkańców Warszawy, ale również innych miast i miasteczek do tego, że warto się szczepić a szczepionki są preparatami bezpiecznymi - wskazał Rafał Trzaskowski, prezydent Warszawy. - Jesteśmy również gotowi na to by wesprzeć realizacje całego programu. Nie mniej jednak jako samorządowcy mamy wiele wątpliwości i pytań, które po konsultacjach z ekspertami złożyliśmy w formie uwag do przedstawionego projektu - dodał. W swoim wystąpieniu podkreślił, że Narodowy Program Szczepień - mający być strategią - nie posiada mierników i wskazanych, mierzalnych celów strategicznych i operacyjnych. - Trudno więc nazwać ten dokument strategią - wskazał prezydent Warszawy. Zdaniem samorządowców program nie określa również tego, jaka liczba Polaków i w jaki czasie powinna zostać zaszczepiona. Dla włodarzy miast istotne jest również to, by w pierwszym etapie szczepień w grupie osób szczepionych znaleźli się również pracownicy placówek oświatowo-opiekuńczych - żłobków, przedszkoli oraz szkół. - Rząd przychylił się do naszych wniosków, aby w pierwszym etapie szczepieniom podlegali nauczyciele i wychowawcy z przedszkoli i szkół, ale pominął w nim pracowników żłobków, o których będziemy się upominać - wskazał Rafał Trzaskowski.
Adam Wieczorek, wiceprezydent Łodzi, podkreślił, że powszechny program szczepień przeciwko koronawirusowi będzie nie tylko ogromnym wyzwaniem medycznym, ale również logistycznym. - Dlatego Unia Metropolii Polskich zwraca uwagę na cały proces logistyczny związany z dystrybucją szczepionki. Obecnie przyjęta strategia w sposób nieszczegółowy przedstawia logistykę, jaka się będzie odbywała w tym zakresie- ocenił Adam Wieczorek. Dodał, że obawy budzi również zapis mówiący o wykorzystaniu istniejącej sieci hurtowni farmaceutycznych oraz wolumenu szczepionek, jakie mają być dystrybuowana za ich pośrednictwem. Samorządowcy pytają więc, czy cały ten proces nie ograniczy dostępności do pozostałych produktów leczniczych. - Zadaliśmy również pytania dotyczące sposobów i zasad redystrybucji niewykorzystanych szczepionek pomiędzy poszczególnymi punktami szczepień- dodał Wieczorek.
Wdrożenie Narodowego Programu Szczepień Ochronnych przeciwko wirusowi SARS-CoV-2 będzie w ocenie Renaty Kazanowska, wiceprezydent Warszawy odpowiedzialnej za kwestie ochrony zdrowia, nie lada wyzwaniem. Na poparcie tego przytacza liczby. - Do etapu 0 oraz etapu 1 zostali zakwalifikowani pracownicy sektora ochrony zdrowia - w Warszawie to 50 tys. osób bez studentów kierunków medycznych (którzy również kwalifikują się do tego etapu), pracownicy Domów Pomocy Społecznej, Miejskich Ośrodków Pomocy Społecznej oraz ich pensjonariusze stanowiący 13 tys. osób, przedstawiciele służb mundurowych - 15 tys. oraz pracownicy oświaty 67,8 tys., a także seniorzy 496 tys. osób. Łącznie jest to ponad 640 tys. mieszkańców- wskazała Renata Kazanowska. Stołeczny magistrat wykonał symulację dla 100 punktów szczepień zlokalizowanych w Warszawie szacującą jak długo potrwa szczepienie mieszkańców tylko w tych dwóch etapach. - W dość optymistycznym wariancie i przy założeniu, że każdy punkt będzie realizować 180 szczepień tygodniowo, uzyskujemy 72 tysiące zaszczepionych pacjentów. Przy liczbie ponad 640 tys. wymagających podania dwóch dawek preparatu daje to nam ponad 17 miesięcy koniecznych do wyszczepienia populacji objętej dwoma pierwszymi etapami programu - wskazała Kazanowska.
Obecny podczas konferencji Paweł Grzesiowski, epidemiolog i jednocześnie ekspert Naczelnej Rady Lekarskiej ds. walki z COVID-19, podkreślił, że podstawą do budowania zaufania wokół szczepionek przeciwko COVID-19 nie jest promocja, ale rzetelna wiedza medyczna oparta o fakty. - Ta wiedza jest już na tyle szeroka, że możemy mówić zarówno o wskazaniach, jak i przeciwwskazaniach do szczepień. I tutaj widzę ogromną lukę, potrzebujemy bowiem bardzo jasnych wytycznych kogo mamy szczepić, a kogo nie powinniśmy poddawać immunizacji- podkreślił ekspert. Jego zdaniem zalecenia przekazywane przez producentów będą i są niezwykle ogólne np. przeciwwskazaniem jest ostra choroba gorączkowa, czy stany immunosupresji. - Ale czy można szczepić pacjenta z choroba Hashimoto? Czy można szczepić osobę po nowotworze? Na te pytania musimy mieć gotowe odpowiedzi, bo jeśli ma ulec rozszerzeniu grupa lekarzy kwalifikujących do szczepień, to wytyczne do przeprowadzania ich muszą być szczegółowe, by uniknąć w gabinecie wątpliwości czy zbędnych dyskusji- wskazał Paweł Grzesiowski. Zdaniem eksperta drugim, fundamentalnym problemem jest odpowiedzialność za działania niepożądane. - Z radością przyjmuję, na razie słowną zapowiedź funduszu, który miałby stanowić wsparcie dla osób, u których wystąpią niepożądane odczyny poszczepienne. Jako pediatrzy występowaliśmy o ten fundusz 15 lat temu i jeśli pandemia przyspieszy prace nad tym rozwiązaniem i uda się opracować ten system, to będzie to jedna z najważniejszych zmian w systemie szczepień w Polsce- dodał epidemiolog.
Czytaj również:
Adam Niedzielski: jest szansa, że szczepionki będą wcześniej
M.Morawiecki: szczepienia to nasza nadzieja
MZ w sprawie szczepień – 18 stycznia jest praktycznie pewny
NFZ powołuje zespół ds. organizacji szczepień przeciw COVID-19