Autor : Katarzyna Lisowska
2021-11-03 12:04
- W Warszawie potrzebny jest szpital covidowy. Apelujemy o jego uruchomienie - mówił prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski na briefingu na temat sytuacji pandemicznej w stolicy. Jak podkreślał nie zgadza się jednak na przekształcenie łóżek Szpitala Praskiego w szpital tymczasowy.
Jak podkreślał w środę prezydent Trzaskowski, minister zdrowia oczekuje, że Szpital Praski natychmiast przygotuje 142 łóżka dla pacjentów z COVID-19, w tym 5 łóżek intensywnej terapii. Zgodnie z pismem jakie otrzymał od wojewody mazowieckiego Ratusz, Szpital Praski tyle łóżek covidowych ma przygotować już do 7 listopada. Na tym jednak nie koniec. Od 8 do 14 listopada baza łóżek ma stanowić już 204 łóżka, w tym 12 łóżek intensywnej terapii, a od 15 listopada do odwołania w Polsce stanu epidemii w sumie ma ich być 271 łóżek, z czego 22 łóżka intensywnej terapii.
Co zrobią władze stolicy?
Władze Warszawy odwołały się od tej decyzji. Jak tłumaczył Trzaskowski, obecnie szpital zapełniony jest innymi chorymi. - W miarę jak chorzy będą wypisywani do domu, będziemy mogli takie łóżka przeznaczać na łóżka covidowe, ale nie natychmiast - wtórowała mu wiceprezydent Warszawy Renata Kaznowska. Trzaskowski podkreślił, że nie zgadza się by ta lecznica pełniła funkcje szpitala tymczasowego i zaproponował aby Szpital Praski leczył pacjentów covidowych ze współistniejącymi chorobami. Jak tłumaczył, przemawia za tym też fakt, że instalacja tlenowa nie obsłuży 271 pacjentów.
Prezydent Trzaskowski zaznaczał, że jest w Warszawie pilna potrzeba utworzenia szpitala covidowego, żeby poradzić sobie z rosnącą grupą pacjentów, ale wszystko musi być oparte o jakiś czytelny plan działania, którego dziś nie ma. Przyznał, że umieszczanie pojedynczych pacjentów z dodatnim testem w kierunku wykrycia SARS-CoV-2 we wszystkich szpitalach, na różnych oddziałach to niebezpieczny trend. Ale potrzebna jest jasna strategie reagowania na zmieniającą się sytuacje epidemiologiczną tak, by nie doprowadzić do sytuacji, jak miała miejsce w szpitalach przy poprzednich falach. - Dziś rządzący wprowadzają decyzje, które nakładają na nas obowiązek szykowania dodatkowych łóżek, a to powoduje sporo problemów - podkreślał.
Jak podsumował, brakuje decyzji przy jakiej liczbie zakażeń mają być uruchamiane szpitale tymczasowe. - Powinniśmy być informowani przez rządzących, jaką strategię chcą przyjąć. Co rząd planuje np. w kwestii paszportów covidowych, czy sposobu weryfikacji zaszczepienia pracowników przez pracodawców. Musimy wspólnie zastanawiać się nad tym, jak przygotować się do jeszcze większej liczby pacjentów, musimy się wspólnie zastanowić nad kwestią związana z ewentualnym wprowadzeniem obostrzeń - wskazywał i podkreślił, że większość pacjentów w szpitalach to osoby niezaszczepione.
Czytaj też:
P. Grzesiowski: spodziewamy się 20 tys. zakażeń dziennie
Regulacje dotyczące szczepienia pracowników są "do poprawki"
IV fala coraz groźniejsza. Dziś 10 429 nowych zakażeń
MZ: pod koniec roku kolejny nabór do programu „Dostępność plus”