Autor : Marta Markiewicz
2023-02-15 11:35
Od lipca diagności laboratoryjni zarobią więcej. Ile wyniosą podwyżki i czy są zgodne z oczekiwaniami środowiska? O opinie zapytaliśmy Krajową Izbę Diagnostów Laboratoryjnych oraz Krajowy Związek Zawodowy Pracowników Medycznych Laboratoriów Diagnostycznych.
W ubiegłym tygodniu informowaliśmy o planowanych zmianach w wysokości płac. Resort zdrowia poinformował bowiem, że od 1 lipca 2023 r. wynagrodzenie zasadnicze diagnosty laboratoryjnego z tytułem magistra i wymaganą specjalizacją wzrośnie o 881,87 zł brutto. Natomiast w przypadku diagnosty z wykształceniem magisterskim bez specjalizacji podwyżka ta wyniesie 697,29 zł brutto. Zgodnie z wyliczeniami środowiska oznacza to wzrost o 12,1 proc. w stosunku do obecnego minimalnego wynagrodzenia. Czy jest to zgodne z oczekiwaniami płacowymi środowiska diagnostów laboratoryjnych? Czy i jakie płacy oraz uprawnień oczekują diagności laboratoryjni? Zapytaliśmy o to dwie największe organizacje reprezentujące środowisko - Krajową Izbę Diagnostów Laboratoryjnych oraz Krajowy Związek Zawodowy Pracowników Medycznych Laboratoriów Diagnostycznych.
Z danych GUS wynika, ze w grudniu średnia krajowa wyniosła 7 328,96 zł brutto. To oznacza, że po uwzględnieniu lipcowej podwyżki diagnosta ze specjalizacją będzie zarabiał 8 186,53 zł brutto, czyli niewiele powyżej średniej (111 proc. średniej). Natomiast diagnosta bez specjalizacji otrzyma kwotę 6 483,07 zł - to 88 proc. średniej krajowej. Co warto podkreślić, mówimy o podwyżce, która nastąpi w lipcu tego roku, więc nie zrekompensuje w pełni wzrostu kosztów życia, ponoszonych w wyniku rekordowej inflacji.
Co do zasady dyskusja o zarobkach zawodów medycznych, w szczególności w kontekście wieloletniej dyskusji o braku kadr, powinna mieć charakter systemowy i odpowiadać na główne pytanie: czy nasz kraj stać na to, by świetnie wykształcone w Polsce kadry pracowały za granicą. Poziom wynagrodzeń powinien motywować do podejmowania świadomych decyzji o przyszłości zawodowej, uzyskiwania specjalizacji i przede wszystkim pozostawaniu w kraju. O tym problemie stale rozmawiamy ze środowiskami studenckimi i młodymi diagnostami.
Diagności Laboratoryjni po 5 latach studiów medycznych – podobnie jak lekarze – podejmują kształcenie specjalizacyjne w 13 dziedzinach medycyny laboratoryjnej. To świetnie wykształcona grupa zawodowa, która dostarcza danych, od których zależy blisko 70 proc. decyzji lekarskich. Dlatego mamy nadzieję, że jak najszybciej rozpoczniemy też wspólne prace na poszerzeniem uprawnień diagnosty, szczególnie diagnosty specjalisty. Dziś budżet państwa ponosi ogromne koszty kształcenia osób merytorycznie czuwających nad badaniami pacjentów i okazuje się, że obywatele nie mogą z tej wiedzy w pełni skorzystać. To także nieuzasadnione pod kątem ekonomicznym. Stąd w naszej ocenie konieczne jest poszerzenie kompetencji diagnosty i zagwarantowanie umocnienia jego roli w interdyscyplinarnych zespołach diagnostyczno-terapeutycznych, jak i w ramach indywidualnych usług konsultacyjnych. Proponowane rozwiązanie to nie tylko optymalizacja kosztowa, ale także szansa na zwiększenie dostępu pacjentów do świadczeń medycznych i rozwiązanie części problemów polskiej ochrony zdrowia.
Konieczna rewizja współczynników
Podkreślamy, że bez pracy diagnostów laboratoryjnych nastąpiłby całkowity paraliż szpitali. Było to szczególnie widoczne, choćby w trakcie kolejnych fal pandemii COVID-19, gdy oczekiwano na wyniki badań. Codziennie odpowiadamy za dziesiątki tysięcy badań - od morfologii krwi, przez badania biochemiczne, po badania wysokospecjalistyczne. System zaczyna to dostrzegać. W ślad za tym dostrzeżeniem powinna pójść rewizja współczynników, wzrost wynagrodzeń oraz dyskusja o poszerzeniu kompetencji diagnostów. Jako samorząd zawodowy diagnostów laboratoryjnych podtrzymujemy nasze stanowisko, że znowelizowana ustawa o najniższych wynagrodzeniach powinna uwzględniać przede wszystkim kryteria takie jak wykształcenie i kompetencje. Takie rekomendacje będziemy składać. Zarobki naszych zachodnich koleżanek i kolegów są co najmniej dwukrotnie wyższe. System powinien dążyć do tego, by tę lukę zasypywać i zachęcać młodych diagnostów do pozostania w kraju. Fakt, że praca wykonywana przez naszych specjalistów w kraju, na zachodzie często wykonywana jest przez lekarzy, dodatkowo powinien zachęcać Ministerstwo Zdrowia do szczególnego docenienia naszej grupy zawodowej.
Wydatki PKB na zdrowie spadają, a rok 2023 ma być wiele gorszy
Od początku wskazujemy, że ustalenie konkretnych liczbowych współczynników dla poszczególnych grup zawodowych powinno stanowić pochodną prawidłowo uporządkowanej hierarchii stanowisk w ochronie zdrowia. Zakres współczynników wynagrodzeń powinien być uporządkowany tak, by odzwierciedlić zarówno kompetencje, jak i odpowiedzialność poszczególnych grup zawodowych wymienionych w ustawie o medycynie laboratoryjnej oraz zapewnić zgodność z zapisami kodeksu pracy i innych aktualnie obowiązujących aktów prawnych. Częściowo uporządkowała to poprzednia nowela, rozdzielając siatkę płac zawodów medycznych i niemedyczynych, jednak nie w każdym przypadku udało się osiągnąć sensowy skutek. Przy pracownikach ze średnim wykształceniem tj. technik analityki medycznej (gr. 6) vs. pracownik działalności podstawowej inny niż pracownik wykonujący zawód medyczny z wymaganym wykształceniem średnim (gr. 9) udało się uzyskać właściwą proporcje pomiędzy współczynnikami dla tych grup – około 20 proc. różnicy. Jednak w przypadku diagnosty bez specjalizacji (gr. 5) i pracownika działalności podstawowej innego niż pracownik wykonujący zawód medyczny z wymaganym wykształceniem wyższym (grupa 8), gdzie zakres odpowiedzialności w medycznych laboratoriach diagnostycznych takich osób jest zasadniczo inny, różnica w wartości współczynników jest daleka od satysfakcjonującej, gdyż wynosi zaledwie 2 proc.!
W rozdziale siatki nie chodziło przecież o formalne rozdzielenie pozycji w tabeli, tylko o realne zróżnicowanie współczynników, odzwierciedlające inną odpowiedzialność zawodową (bo w zawodach medycznych zawsze na koniec chodzi o odpowiedzialność). Ponadto, w przypadku przedstawicieli zawodów niemedycznych nie wyodrębniono współczynnika pracy dla osób z wymaganym wykształceniem na poziomie studiów I stopnia, mimo że zrobiono to w przypadku medyków. Takie podejście generuje nieporozumienia w zakładach pracy.
W naszej opinii diagności specjaliści powinni oni mieć ten sam współczynnik pracy co lekarz ze specjalizacją, ponieważ w laboratorium zatrudniani są oni na tym samym stanowisku pracy, tj. na stanowisku starszego asystenta diagnostyki laboratoryjnej i mają w laboratorium identyczny zakres uprawnień i obowiązków.
W 2022 roku problem negowania konieczności posiadania przez diagnostę specjalizacji (co w 2021 roku dotyczyło wyłącznie podmiotów prywatnych), stał się również problemem w podmiotach niebędących przedsiębiorcami. Wynikało to z innej formy (nie)przekazania środków finansowych na podwyżki. Z przeprowadzonej przez nas ankiety jesienią 2022 roku wynikało, że problem zaniżania wynagrodzenia w grupie diagnostów specjalistów jest prawie tak samo częsty, jak zjawisko przyznawania tej grupie wyższego wynagrodzenia niż ustawowe minimum. W obu przypadkach odsetek ten wynosił około 11 proc. Osoby, które początkowo deklarowały w ankiecie zakwalifikowanie do zbyt niskiej grupy, po interwencjach u pracodawców, zgłaszały nam później rozwiązanie problemu na drodze polubownej. Wynika to z tego, że w przypadku diagnostów taryfikator wynagradzania (do którego wprost odnosi się ustawa „o minimalnych”) jest bardzo klarowny. Diagności specjaliści są zatrudnieni na stanowisku pracy starszy asystent diagnostyki laboratoryjnej.
Kwalifikacje wymagane na tym stanowisku regulują następujące przepisy prawa:
Rozporządzeni Ministra Zdrowia z dnia 20 lipca 2011 r. w sprawie kwalifikacji wymaganych od pracowników na poszczególnych rodzajach stanowisk pracy w podmiotach leczniczych niebędących przedsiębiorcami, (poz. 56 załącznika I)
Rozporządzenie Ministra Zdrowia z dnia 3 marca 2004 r. w sprawie wymagań, jakim powinno odpowiadać medyczne laboratorium diagnostyczne (poz. 1).
Oba akty prawe są co do zasady tożsame w zakresie „wymaganych kwalifikacji” na powyższym stanowisku pracy i są to odpowiednio:
tytuł zawodowy diagnosty laboratoryjnego oraz tytuł specjalisty lub specjalizacja II stopnia w dziedzinie właściwej dla diagnostów laboratoryjnych;
tytuł diagnosty laboratoryjnego oraz tytuł specjalisty w dziedzinach przydatnych do wykonywania czynności diagnostyki laboratoryjnej lub Osoba posiadająca prawo wykonywania zawodu lekarza oraz tytuł specjalisty w dziedzinach przydatnych do wykonywania diagnostyki laboratoryjnej.
Powyższe jasno wskazuje, że do zajmowania tego stanowiska pracy specjalizacja jest kwalifikacją wymaganą przepisami prawa, stąd stanowisko to bezwzględnie musi zostać zaliczone do grupy 2, określonej w załączniku do ustawy o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego niektórych pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych, a współczynnik pracy musi wynosić minimalnie 1,29.
Należy podkreślić, że zgodnie z poprzednią ustawą (o diagnostyce laboratoryjnej), jak również zgodnie z ustawą o medycynie laboratoryjnej „Diagnosta laboratoryjny ma prawo i obowiązek pogłębiania i aktualizowania wiedzy i umiejętności zawodowych, w tym w szczególności ma prawo do uzyskiwania tytułu specjalisty w dziedzinach mających zastosowanie w ochronie zdrowia.”. Szerokie kompetencje jakie diagnosta zdobywa w trakcie kształcenia specjalizacyjnego, potwierdzone dyplomem specjalisty, należy uznać za kwalifikacje potwierdzone dokumentami przewidzianymi w odrębnych przepisach (tu przewidzianymi w ustawie o medycynie laboratoryjnej), o czym stanowi kodeks pracy, porównując stanowiska pracy.
Kompetencje, które diagnosta zdobywa podczas kształcenia specjalizacyjnego (oraz wykorzystuje w pracy zawodowej!) to m.in.:
udzielanie konsultacji w zakresie dobru badań laboratoryjnych ważnych w rozpoznaniu i kontroli efektowności leczenia;
wdrażanie nowych badań, zgodnie z zaleceniami komitetów naukowych;
interpretacja wyników ze szczególnym uzgodnieniem czynników interferujących w badanie (w tym DLTI);
kierowanie specjalizacją innych diagnostów;
uczestniczenie w doskonaleniu zawodowym innych grup pracowników medycznych, w tym lekarzy oraz wiele innych (programy specjalizacji dla diagnostów na stronach CMKP).
Stąd - jak widać - stanowisko starszego asystenta diagnostyki laboratoryjnej (poza wyższymi kwalifikacjami, przewidzianymi w odrębnych przepisach) wymaga również wyższego wysiłku (tu psychicznego, mierzonego poziomem stresu związanego z wykonywaną pracą) oraz wyższego poziomu odpowiedzialności (możliwe sankcje karne, dyscyplinarne czy też odszkodowawcze w przypadku niewłaściwego wykonywania zawodu, nad czym czuwa dyscyplinarna izba zawodowa, dbająca w imieniu interesu publicznego o należyte wykonywanie pracy przez diagnostów, w tym specjalistów). Dlatego stanowisko starszego asystenta diagnostyki laboratoryjnej w oczywisty sposób nie jest stanowiskiem równorzędnym ze stanowiskiem dedykowanym dla diagnosty bez specjalizacji. Te oczywiste argumenty były najczęściej przez pracodawców uznawane za zasadne i problemy z uznaniem specjalizacji były rozwiązywane.
Oczekujemy od Ministerstwa rozpoczęcia merytorycznych prac nad prawnymi rozwiązaniami, umożliwiającymi szersze wykorzystanie wysokich kwalifikacji diagnostów specjalistów w systemie ochrony zdrowia, co będzie z korzyścią dla pacjentów, pracodawców jak i samych diagnostów.
Oczekujemy też wskazania odpowiednich wymogów kadrowych w rozporządzeniach koszykowych. To wpisuje się w założenia projektu ustawy o jakości w opiece zdrowotnej i zakończy również jałowe dywagacje co do konieczności posiadania przez diagnostę specjalizacji.
Obie zmiany z pewnością przyczyniłyby się do prawidłowego funkcjonowania ustawy – naszym zdaniem konieczne jest wpisanie do ustawy klarownej definicji „osoby wykonującej zawód medyczny”. Inaczej decyzja co do uznania danego pracownika za wykonującego zawód medyczny leży po stronie działów kadr placówek medycznych. Jak w praktyce niejednoznaczne i warunkowe może być wskazanie „osoby wykonującej zawód medyczny” pokazuje m.in. analiza. Wielokrotnie proponowaliśmy dodanie definicji: „Pracowników wykonujących zawód medyczny należy rozumieć jako osoby wymienione w Rozporządzeniu Ministra Pracy i Polityki Społecznej z dnia 7 sierpnia 2014 r. w sprawie klasyfikacji zawodów i specjalności na potrzeby rynku pracy oraz zakresu jej stosowania w sekcji 22 „Specjaliści do spraw zdrowia” oraz w sekcji 32 „Średni personel do spraw zdrowia”.
Druga oczywista zmiana, to powrót do „znakowanych” środków na podwyżki, gdyż chaos w realizacji ustawy powstał właśnie po zmianie sposobu przekazywania placówkom funduszy na ten cel.
Polecamy także:
Zarobki pielęgniarek w 2023. Samorząd pyta o oczekiwania
Czy pielęgniarki wyjdą na ulice? Obawiają się zamrożenia płac
Podwyżki w ochronie zdrowia – 625 skarg do PIP w pół roku
W Sejmie powstał zespół ds. personelu pomocniczego
Pielęgniarki opieki domowej w USA - wzrost pensji o 10 proc.