Autor : Anna Jackowska
2023-03-01 15:32
Jak donosi portal Głos Wielkopolski, Jerzy Zięba został prawomocnie skazany. Sąd Okręgowy w Poznaniu podtrzymał wyrok sądu pierwszej instancji. - Absolutnie nikogo nie znieważyłam, ja chroniłem tożsamość tych lekarzy - mówił, według GW, po ogłoszeniu wyroku Jerzy Zięba.
Sąd Okręgowy w Poznaniu podtrzymał wyrok sądu pierwszej instancji, który został wydany w październiku ubiegłego roku za zniesławienie i znieważenie poznańskich lekarzy.
Wyrok obejmuje karę 6 miesięcy ograniczenia wolności z z obowiązaniem do wykonywania nieodpłatnej, kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 30 godzin w stosunku miesięcznym oraz zasądzenie od oskarżonego na rzecz Polskiego Czerwonego Krzyża kwotę 20 tys. zł tytułem nawiązki. Radca prawny Piotr Wainc, obrońca Jerzego Zięby, zapowiada, że złoży wniosek o sporządzenie pisemnego uzasadnienia wyroku i rozważy kwestię złożenia kasacji od tego rozstrzygnięcia.
Sprawa oskarżonego ma związek ze śmiercią 14-miesięcznej dziewczynki. 20 października 2018 roku dziecko z podejrzeniem posocznicy, trafiło do Kliniki Chorób Zakaźnych i Neurologii Dziecięcej przy ulicy Szpitalnej w Poznaniu. Kiedy stan dziewczynki pogorszył się, została przetransportowana na oddział intensywnej terapii. Jak się okazało, była zarażona pneumokokami.
Rodzice mieli być antyszczepionkowcami, a ich córka nie była zaszczepiona. Para domagała się podania dziecku witaminy C, jednocześnie krytykowała metody leczenia w szpitalu. Dziewczynka zmarła z powodu sepsy.
Wówczas do sprawy odniósł się Jerzy Zięba, który o lekarzach próbujących uratować życie dziecka, napisał w mediach społecznościowych: „Najchętniej odrąbałbym im te durne lekarskie łby zawierające bezużyteczną substancję jaką są ich g*wniane, bezlitosne „lekarskie” mózgi z licencją na zabijanie”.
Wpis został co prawda usunięty, ale środowisko lekarskie zareagowało. Wielkopolska Izba Lekarska złożyła w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury.
Jak donosi Głos Wielkopolski, Jerzy Zięba w rozmowie z dziennikarzami - po ogłoszeniu wyroku - podkreślił, że chciał, aby proces toczył się z udziałem mediów ze względu "na ogromną wagę społeczną tego, co mówili ci lekarze na sali sądowej". Proces był niejawny, czego domagali się pokrzywdzeni lekarze. - Mogę ogólnie opowiedzieć, że jestem oskarżony o znieważenie grupy, a takich oskarżeń mamy masę. Pan Kaczyński oskarża całą grupę w sądzie: „zamordowaliście mi brata” i co? Nic - argumentował.
Podkreślił, że nie znał lekarzy, których skrytykował. - W moim wpisie, co uzasadniłem sądowi, celowo ukrywałem imię tej 14-miesięcznej dziewczynki, która zmarła, dlatego żeby nie wskazać i nie dać społeczeństwu możliwości odkrycia tożsamości tych lekarzy. Absolutnie nikogo nie znieważyłem, ja chroniłem tożsamość tych lekarzy. Moją intencją nie było oskarżenie konkretnych lekarzy, tylko pokazanie ogromnego problemu społecznego, jakim jest śmierć ludzi z powodu sepsy - dodał.
Polecamy także:
Troje dzieci zoperowanych z użyciem robota w Gdańsku
Znów więcej zakażeń koronawirusem - ponad 15,5 tys. przypadków