Autor : Anna Rokicińska
2021-10-15 11:48
Wygląda na to, że osoby powyżej 40 roku życia nie chcą skorzystać z oferowanych przez Ministerstwo Zdrowia badań profilaktycznych w ramach programu „Profilaktyka 40 plus”. Program miał być remedium na pandemiczny dług zdrowotny Polaków. Długu jednak nie odrabiamy. Czy resort ma na to pomysł?
Przypomnijmy, że program „Profilaktyka 40 plus” realizowany jest dwuetapowo. Najpierw trzeba wypełnić specjalny kwestionariusz, korzystając z infolinii lub Internetowego Konta Pacjenta. Z analizy ankiety wynika, z jakich badań profilaktycznych powinniśmy skorzystać. Osoby, które wypełniły ten kwestionariusz otrzymywały odpowiednie skierowania na badania. Czy z nich jednak korzystają?
Gdy pierwszy raz w wakacje pytaliśmy o zainteresowaniu tym programem Ministerstwo Zdrowia nie miało optymistycznych danych. Pod koniec sierpnia resort informował, że ankiety wypełniły 194743 osoby i tyle samo otrzymało skierowania na badania. Warto zaznaczyć, że w Ocenie Skutków Regulacji planowano, że uprawnionych do tego programu może być około 20 mln osób, a więc było to około 1 proc. uprawnionych.
Resort tłumaczył ten brak zainteresowania wakacjami i sezonem urlopowym.
Czy po wakacjach zwiększyło się zainteresowanie tym programem?
Z danych przekazanych nam przez resort wynika, że do 1 października włącznie ankiety wypełniło 207688 osób, z czego 25889 za pośrednictwem infolinii, a 181799 przy pomocy Internetowego Konta Pacjenta. To daje 1,04 proc uprawnionych. Rewelacji nie ma, biorąc pod uwagę, że pierwotnie program miał obowiązywać tylko do końca roku. Resort zapowiedział jego wydłużenie. Z tych osób, które wypełniły ankiety 197415 otrzymało skierowania na badania profilaktyczne. Jednak czy jesień bardziej niż wakacje skłania nas do tego byśmy się badali? Z danych MZ wynika, że program ruszył z kopyta 1 lipca 2020 r. W tym dniu wypełniono ponad 24 tys. ankiet. Potem było już gorzej. W wakacyjne dni formularze wypełniało od 3 tys. do kilkuset osób dziennie. Jesień jednak sprzyja refleksji nad naszym stanem zdrowia bo około 20 września dzienna liczba wypełnianych ankiet rośnie do kilku tysięcy. 23 września wypełniło je ponad 6,8 tys. osób.
Czy jednak skoro wypełniliśmy ankietę korzystamy z wystawionych skierowań? Tu lekarze zrzeszeni w Federacji Porozumienie Zielonogórskie twierdzą, że na wypełnianiu ankiet się kończy. Pacjenci nie przychodzą na konsultacje i tym samym nie wdrażają planu naprawczego swojego zdrowia. Czy jest na to jakiś pomysł? Zapytaliśmy o to MZ. „ Należy mieć na uwadze, że to podstawowa opieka zdrowotna (POZ) stanowi miejsce pierwszego kontaktu świadczeniobiorcy. To właśnie POZ ma na celu m.in. koordynację opieki zdrowotnej nad świadczeniobiorcą w systemie ochrony zdrowia. Lekarz POZ w ramach koordynacji, czyli zintegrowaniu udzielania świadczeń opieki zdrowotnej kontynuuje postępowanie diagnostyczno-lecznicze podejmowane w odniesieniu do pacjenta przez inny podmiot leczniczy. Z przepisów prawa powszechnie obowiązujących wynika już kto koordynuje dalszą opiekę nad pacjentem, związaną z diagnozowaniem i leczeniem. Wobec powyższego w razie jakichkolwiek wątpliwości, co do wykonywanych badań, należy pilnie skontaktować się z lekarzem POZ, tak aby przeprowadzić dalszą diagnostykę lub włączyć ewentualne leczenie. Jednocześnie MZ w swoich spotach lub przekazie medialnym niejednokrotnie informuje o konieczności konsultacji z lekarzem” - czytamy w nadesłanej nam odpowiedzi.
Polecamy także:
Inflacja jeszcze wyższa. Ile wzrosły ceny np. wizyt lekarskich?
Minister zdrowia nie skorzystał z zaproszenia protestujących
Novartis odpowiada na wczorajszą konferencję MZ
Szkoła ma działać stacjonarnie. Ile placówek tak nie działa?