Autor : Anna Rokicińska
2021-03-08 10:50
Jako „nie do przyjęcia” ocenia nowe propozycje Ministerstwa Zdrowia w sprawie płac Ogólnopolski Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych. Według przewodniczącej Związku Krystyny Ptok, oznaczają one, że 160 tys. pielęgniarek i położnych nie będą rosły płace, a to jest dla Związku „skandaliczne”.
Przypomnijmy, że w ramach Zespołu Trójstronnego w ramach Rady Dialogu Społecznego od kilku tygodni trwają rozmowy w sprawie ustalenia siatki najniższych płac w ochronie zdrowia. Do każdego zawodu medycznego przypisany jest tzw. współczynnik pracy, który pomnożony przez średnią krajową ogłoszoną przez GUS za poprzedni rok, daje najniższą płacę.
Nasza redakcja już w piątek informowała o kolejnych propozycjach MZ w tej sprawie. Obejmują one szybsze o pół roku wyrównanie najniższych płac, już od 1 lipca a nie początku przyszłego roku. Przewiduje też wyższe wskaźniki, które są podstawą wyliczania pensji. Trzeci element to gwarancja, że pensje nikomu nie spadną, choć skończy się kierowanie pieniędzy osobnym strumieniem. Korzystają z tego pielęgniarki, ratownicy, a także lekarze specjaliści pracujący w jednym miejscu i zarabiający mniej niż 6750 zł brutto.
Co na to Pielęgniarki i położne?
Z analizy Związku wynika, że od 1 lipca największy wzrost wynagrodzenia (około 1164 zł) nastąpi w grupie zawodowej pielęgniarek i położnych z tytułem magistra oraz tych ze specjalizacją. Wynagrodzenie zasadnicze ma osiągnąć 5478 zł. W tej grupie jest tylko 11,8 tys. pielęgniarek i położnych. W grupie magistrów pielęgniarstwa czy położnictwa lub specjalistek wynagrodzenie wzrośnie do poziomu 4186 zł . Według danych MZ byłby to wzrost o kwotę 109 zł. W tej grupie jest około 30 tys. pielęgniarek i położnych.
Związek ocenia także, że w grupie pielęgniarek z licencjatem lub wykształceniem średnim wzrost wynagrodzenia jest zerowy. Według danych MZ, ta grupa zarabiała na poziomie 3893 zł. To najliczniejsza grupa mieści się w niej blisko 160 tys. pielęgniarek i położnych. Ich wynagrodzenie zasadnicze ma wynosić od 01 lipca br. 3772 zł z gwarancją nieobniżenia poziomu. „Innym grupom zawodowym proponuje się wzrosty wynagrodzeń zasadniczych od 602 zł do 2036 zł motywując to faktem, że to wyrównanie krzywd, bo ci pracownicy byli pomijani przy podwyżkach, cyt. „a pielęgniarki i położne otrzymały już znaczące podwyżki wynagrodzeń wynikające z podpisanych Porozumień” (czyli tzw. zembalówkę)” - czytamy w informacji Związku.
„Propozycje Ministerstwa Zdrowia dotyczące nowych wskaźników dla naszej grupy zawodowej, których wysokość powoduje brak wzrostu wynagrodzeń u blisko 160 000 pielęgniarek i położnych, uważam za skandaliczne i oburzające tym bardziej, że w obliczu trzeciej fali pandemii szpitale poszukują pielęgniarek i wzywają do podjęcia dodatkowej pracy” - argumentuje przewodnicząca Krystyna Ptok. Pyta ona, czy ta propozycja jest zachęcająca do dodatkowej pracy? Czy jest to objaw niezrozumienia problemu, braku zainteresowania zawodem i stwarzanie przez Ministerstwo Zdrowia zagrożenia braku realizacji świadczeń polskiemu społeczeństwu przez pielęgniarki i położne?
Źródło: OZZPiP
Polecamy także:
Po weekendzie blisko 6,2 tys. przypadków zakażenia COVID-19
GUMed: Patent dla naukowców z Wydziału Farmaceutycznego
Czy uda się zaszczepić większość Polaków do wakacji?
Reforma szpitalnictwa przesądzona. Komisarze wejdą do lecznic?