Autor : Katarzyna Lisowska
2021-10-07 08:18
W mieście żyje się wygodniej i bardziej dostatnio, jednak okazuje się, że za ten komfort mieszkańcy coraz częściej płaca zdrowiem. A wszystko wskazuje, że ten koszt będzie tylko rósł. Zgodnie z prognozami za 20 lat w stolicy śmiertelność wzrośnie aż o 225 proc. Dlaczego?
Polska Akademia Nauk zwraca uwagę, że miasta solidnie się dokładają do zmian klimatycznych. Jak wyjaśniają naukowcy, to one odpowiadają, za prawie 70 proc. zużycia energii i 75 proc. emisji związków węgla. A zarazem są wyjątkowo wrażliwe na skutki obserwowanych zmian klimatu. - Ze względu na wysoki poziom zagęszczenia ludności i infrastruktury intensyfikacja ekstremalnych zjawisk pogodowych, takich jak fale upałów, mogą stanowić poważne zagrożenia dla życia i zdrowia ludzi – wyjaśniają naukowcy z zespołu do spraw kryzysu klimatycznego PAN.
Czym zmiana klimatu grozi mieszkańcom miast?
Eksperci PAN zaznaczają, że negatywne skutki upałów potęgują obszary z uszczelnioną powierzchnią, niedoborem zieleni i systemami kanalizacji, które szybko odwadniają teren. Czym to grozi? Jak przypominają - w 2003 roku fale upałów w Europie spowodowały przedwczesną śmierć około 70 tysięcy osób, a w 2010 roku w Rosji – ponad 11 tysięcy osób. Fala gorąca w Polsce w 1994 roku, przełożyła się na wzrost średniej śmiertelności w polskich miastach sięgający od 23 proc. (Szczecin) do 63 proc. (Łódź). Prognozy zaś wskazują, że w kolejnych latach coraz częściej będziemy zmagać się z ekstremalnie wysokimi temperaturami.
Naukowcy pokazują na przykładzie Warszawy jak wzrost częstości występowania fal upałów w ciągu najbliższych dwóch dekad przełoży się na znaczący wzrost śmiertelności - Biorąc pod uwagę średnie ryzyko zgonu, wzrost śmiertelności w latach 2011 - 2040 wyniesie około 36 proc. ogólnej liczby zgonów dziennych (w trakcie fali upału), a po 2040 r., ze względu na 6-krotne zwiększenie liczby 5-dniowych fal upałów, śmiertelność wzrośnie nawet ponad 225 proc. w odniesieniu do sytuacji obecnej – ostrzega eksperci PAN.
Jak prognozują, na trendy te należy patrzeć w kontekście starzejących się społeczności, a tym samym wzrostu wrażliwości mieszkańców miast na negatywne skutki zmiany klimatu. W ich opinii od samorządów i prowadzonej polityki miejskiej zależy jak do tych zmian miasta będą się adaptować.
Co można zrobić, by życie w mieście nie było” szkodliwe”?
Eksperci PAN apelują, by w planowaniu przestrzennym położyć nacisk na tworzenie zielonej infrastruktury, rozwiązania pozwalające na oszczędzanie energii oraz zarządzanie mobilnością (np. tworzenie stref bez samochodów, promowanie transportu pieszego i rowerowego). (Czytaj: Ochrona zdrowia musi podążyć „zieloną ścieżką” zmian).
Cały komunikat tutaj.
Źródło: PAN
Czytaj też:
Są groźby, że białe miasteczko ma być krwawym
Lekarze rodzinni przeciwni zmianom w POZ