Autor : Katarzyna Lisowska
2021-09-09 11:44
Decyzję o proteście zawodów medycznych zrodziła się po odrzuceniu przez Sejm, senackiej poprawki do ustawy o płacach minimalnych w podmiotach leczniczych. Przyjęcie tamtych rozwiązań, może być dobrym początkiem gaszenia pożaru w ochronie zdrowia - przekonuje Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy.
Krzysztof Bukiel, przewodniczący OZZL odnosząc się do słów ministra zdrowia Adama Niedzielskie, który w trakcie środowych rozmów z mediami wskazywał na niejasny charakter planowanych na sobotę protestów przedstawicieli medycznych wskazuje, że czynnikiem, który bezpośrednio wywołał decyzję o proteście było odrzucenie przez posłów koalicji rządzącej, senackiej poprawki do ustawy o płacach minimalnych w podmiotach leczniczych.
- Poprawki Senatu były w większości uzgodnione ze związkami zawodowymi pracowników medycznych. Zawierały one wyższe - niż w projekcie rządowym – „współczynniki pracy”, określające wysokość płac minimalnych dla poszczególnych zawodów. Były jednak dużo niższe niż ostateczne postulaty poszczególnych związków, co stanowiło wyraz dobrej woli tych związków i ich otwarcie na dialog z ministrem zdrowia w sprawie dalszych, stopniowych zmian w tym zakresie. Odrzucenie tego „gestu dobrej woli” strony społecznej przez ministra zdrowia zostało odebrane jako wypowiedzenie im wojny - wyjaśnia Bukiel.
Nie chodzi tylko o płace
Przewodniczący OZZL podkreśla, że niskie płace pracowników medycznych przekładają się na odpływ kadr medycznych z publicznej ochrony zdrowia. - Minister zdrowia, zamiast rozwiązać ten problem na drodze dialogu z zainteresowanymi, podejmuje działania o charakterze wręcz prowokacyjnym, jak np. sprowadzanie pracowników z krajów spoza UE, bez weryfikacji ich wiedzy medycznej i znajomości języka polskiego albo zastępowanie jednych zawodów przez inne np. ratowników medycznych przez strażaków, pielęgniarki przez opiekunów medycznych itp. - komentuje Bukiel i zwraca uwagę, że pacjenci już odczuwają negatywne skutki braku kadr w ochronie zdrowia.
Publiczna ochrona zdrowia coraz mniej dostępna
-Każdego dnia dowiadujemy się o kolejnych oddziałach lub szpitalach zamkniętych z powodu braku medyków. Publiczna ochrona zdrowia kurczy się z dnia na dzień, a dostęp przeciętnych Polaków do refundowanych świadczeń zdrowotnych staje się coraz trudniejszy - wskazuje w przewodniczący OZZL.
Jak wyjaśnia, protest 11 września jest skierowany właśnie przeciwko dalszemu, ograniczaniu publicznej ochrony zdrowia. - Rząd musi zdecydować: czy chce dalej utrzymywać publiczne lecznictwo w Polsce i podjąć natychmiastowe radykalne działania ratunkowe, czy chce je dobić – wówczas powinien to oficjalnie ogłosić, aby obywatele mogli się zabezpieczyć na wypadek choroby - podsumowuje.
W opinii OZZL, jeżeli rząd faktycznie chce dialogu ze środowiskiem medycznym i rozwiązania trudnej sytuacji, jaka powstała powinien wrócić do senackich poprawek. - Skoro odrzucenie poprawek Senatu było „czynnikiem spustowym” protestu, to przyjęcie ich powinno być pierwszym krokiem na drodze do jego zakończenia. Po tym geście powinien nastąpić prawdziwy konstruktywny dialog z pracownikami ochrony zdrowia dotyczący też innych spraw, jak: ograniczenie biurokracji, poprawa wyceny refundowanych świadczeń zdrowotnych, walka z łamaniem przepisów o czasie pracy itp. - czytamy w stanowisku OZZL.
Przypomnijmy. Protest 11 września organizuje Ogólnopolski Komitet Protestacyjno-Strajkowy. Pięć głównych postulatów zawiązanego Komitetu to:
1. Znacznie szybszy niż planowany wzrost nakładów na system opieki zdrowotnej do wysokości nie 7 proc., a 8 proc. PKB.
2. Zwiększenie wynagrodzeń pracowników ochrony zdrowia do poziomów średnich w OECD i UE względem średniej krajowej, celem zahamowania emigracji zewnętrznej (zagranicznej) i wewnętrznej (do sektora prywatnego) pracowników opieki zdrowotnej.
3. Zwiększenie liczby finansowanych świadczeń dla pacjentów oraz poprawa dostępności pacjenta do świadczeń.
4. Podwyższenie jakości świadczeń dla pacjentów, ponieważ “Polska jest krajem UE, a nie WNP, potrzebna jest opieka lekarska, pielęgniarska, ale też fizjoterapeutyczna, rehabilitacyjna i farmaceutyczna oraz dostęp do nowoczesnych form diagnostyki laboratoryjnej i obrazowej”.
5. Zwiększenie liczby pracowników pracujących w systemie ochrony zdrowia do poziomów średnich w krajach OECD i UE, szczególnie w sytuacji starzenia się społeczeństwa i zwiększania się zapotrzebowania na świadczenia opieki zdrowotnej.
Czytaj też:
M.Miłkowski o konsultacjach noweli ustawy refundacyjnej
Szczepionki przeciw grypie na liście antywywozowej. Co jeszcze?