Autor : Aleksandra Mroczek
2020-08-03 09:34
Podczas opracowywania dwóch niezależnych od siebie badań w różnych częściach świata naukowcy doszli do tego samego wniosku: dzieci nie tylko sprawnie transmitują zakażenia ale także mogą być silnikiem napędowym pandemii. Dlaczego dzeci tak efektywnie przenoszą wirusa?
Różne badania, zbieżne konkluzje
Pierwsze ze wspomnianych badań opublikowane zostało na łamach JAMA, zawiera ono raporty ze szpitala pediatrycznego w Chicago. Drugie przyprowadzano w górzystej prowizji Włoch - Trento (manuskrypt z badania nadal czeka na wzajemną weryfikację). Naukowcy z Chicago przebadali koncentrację SARS-CoV-2 w nosogardzieli u dorosłych i dzieci. Według otrzymanych przez nich wyników dzieci do 5 roku życia, u których rozwinęły się objawy zakażenia w stopniu od łagodnego do umiarkowanego miały 10 do 100 razy więcej SARS-CoV-2 w nosogardzieli w porównaniu do młodzieży i dorosłych. Oznacza to, że za każdym razem, kiedy te dzieci kaszlą, kichają czy nawet krzyczą, to wyrzucają w powietrze krople obciążone wirusem. Wyniki badania pokazują także, że dzieci w wieku 5 do 17 lat, które także wykazywały objawy COVID-19 łagodne do umiarkowanych mają tą samą ilość wirusa w nosogardzieli, co dorośli powyżej 18 roku życia. Autorzy podsumowują, że dzieci, które nie są podatne na zakażenia koronawirusem w dalszym ciągu napędzają rozprzestrzenianie się wirusa - taka sama sytuacja została już wcześniej opisana odnoście kilku innych chorób układu oddechowego.
Manuskrypt z drugiego badania wskazuje, że pomimo całkowitego lockdownu we Włoszech na początku marca (zamknięcie szkół, uniwersytetów i wszystkich przedsiębiorstw poza sklepami spożywczymi, aptekami oraz kioskami) przez ponad miesiąc liczba nowych przypadków rosła gwałtownie.
Naukowcy wnioskują, że pomimo niższego ryzyka infekcji u dzieci, dzieci do 14 roku życia transmitują wirusa efektywniej innym dzieciom i dorosłym niż dorośli między sobą. Ryzyko transmisji wynosiło 22,4 proc., czyli ponad dwukrotnie więcej niż ryzyko transmisji dorosłych w wieku 30-49 lat między sobą, które wynosiło 11 proc. - Prawdopodobieństwo zarażenia innych członków rodziny wzrastało - napisali badacze. Badanie z Trento także potwierdziło tezę badaczy z Chicago - im młodsze dziecko, tym wyższy poziom koncentracji SARS-CoV-2 w nosogardzieli.
E-nauczanie czy powrót do placówek?
Oba badania rzucają nowe światło na kwestię decyzji, dotyczącej powrotu dzieci do szkoły we wrześniu. Nawet jeśli dzieci będą zobowiązane do unikania kontaktu z innymi, powstrzymywania się od dzielenia zabawkami między sobą i zostanie narzucony obowiązek noszenia masek, to nie powinniśmy realistycznie oczekiwać, że wszystkie te zasady będą zachowane przez cały czas. Tak długo, jak niepożądany kontakt dzieci i transmisja zakażeń są możliwe, tak długo możliwy jest także gwałtowny skok liczby zakażeń.
- Jeśli dzieci w wieku od 5 do 17 lat transmitują zakażenia tak samo, a może nawet bardziej efektywnie, to otwarcie szkół w rejonach, gdzie dobowy przyrost przypadków jest umiarkowany lub wysoki jest niesamowicie ryzykowne i niemądre - pisze w swoim artykule William A. Haseltine, były wykładowca na medycznych wydziałach uczelni Harvard.
Źródło: forbes
Czytaj więcej:
Toczą się dyskusje ws. e-nauczania. Jakie są pomysły na przyszły rok?
Koronawirus: granty UE na telemedycynę, e-learning i wsparcie firm
NIK sprawdził profilaktykę wad postawy w szkołach publicznych