Autor : Anna Jackowska
2023-04-26 11:06
Jak sytuacja w ochronie zdrowia przekłada się na finanse Zakładu Ubezpieczeń Społecznych? W krytycznym czasie pandemii ZUS przyjmował nawet 300 tys. zwolnień lekarskich dziennie. To tak, jak gdyby jednego dnia na zwolnienie poszło całe średniej wielkości miasteczko. Rocznie około 25 mln osób korzysta ze zwolnień lekarskich. Co to oznacza w praktyce?
O zależnościach pomiędzy systemami ochrony zdrowia i ubezpieczeń społecznych dyskutowali eksperci podczas Kongresu Rzecznicy Zdrowia. O tym, jak te systemy mogą współpracować, mówiła również wiceminister Barbara Socha w materiale wideo:
Mariusz Jedynak, wiceprezes Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, podkreślał, że bardzo ważna w tym aspekcie są zmiany demograficzne w społeczeństwie. Im człowiek starszy, tym częściej choruje i korzysta ze zwolnień, ale im dłużej jest na rynku pracy, tym jego emerytura jest wyższa. – Dyskusja jest wielowymiarowa. Wspólnym mianownikiem jest de facto demografia – wskazał. Przypomniał, że koszty zwolnień ponosi nie tylko ZUS, ale też pracodawcy.
Jego zdaniem reforma wprowadzająca e-zwolnienia była tu krokiem milowym. Przed pandemią zwolnień było o wiele mniej. – W zależności od pory roku, średnio dziennie trafiało do nas 120 tys. zwolnień lekarskich – powiedział. Tymczasem, jak mówił, w czasie pandemii najwyższe liczby sięgały 300 tys. zwolnień dziennie w ciągu doby. – Blisko 25 mln zwolnień lekarskich to jest liczba olbrzymia, która się przekłada też na finanse i fundusz chorobowy – stwierdził Jedynak. Jak dodał, ten fundusz od 12 lat jest deficytowy. Podkreślał, że ostatnim rokiem z nadwyżką był 2009. A w ubiegłym roku deficyt wynosił około 9 mld.
Tymczasem tylko w 2021 r. ZUS wypłacił 27 mld zł na zasiłki chorobowe; 14 mld zł to były zasiłki wynikające z choroby, 2,5 mld to zasiłek rehabilitacyjny. To z kolei grozi już brakiem powrotu do pracy. Około 9 mld zł na zasiłki chorobowe płacą pracodawcy. – To się przekłada też potem na renty – zaznaczył Jedynak. – Kwestia długości pracy i aktywności będzie wymagała rewizji i przygotowania się na dłuższy okres świadczenia pracy – dodał.
Zwolnienia lekarskie: mamy najnowsze dane ZUS
Barbara Socha, wiceminister rodziny i polityki społecznej, przekonywała, że przewidywania demograficzne się ziszczą, ale możliwe jest odwrócenie trendu. – Nad tym pracujemy. Co może robić ochrona zdrowia? Po pierwsze profilaktyka, edukacja prozdrowotna – wskazała. Zwracała uwagę na to, co dzieje się z dziećmi w Polsce, alarmujące dane dotyczące stanu zdrowia młodego pokolenia. Podkreślała, że bardzo dużo zjawisk się kumuluje. W tym kontekście mówiła o kryzysie zdrowia psychicznego i otyłości. – Będzie to grozić licznymi chorobami – mówiła.
Przekonywała, że zdrowie psychiczne zależy m.in. od więzi rodzinnych. W jej ocenie ponad 60 proc. przypadków prób samobójczych dzieci ma związek z rozpadem rodzin. – To nie jest rzecz, którą można rozwiązać szybko ani łatwo. Być może są potrzebne pewne rozwiązania systemowe, które będą budować utrwalać więzi – stwierdziła. Mówiła o terapiach małżeńskich. – W wielu krajach są to działania refundowane – wskazała.
Psychiatria dzieci i młodzieży: ile wydaje na nią NFZ?
– Kolejne bardzo ważne zjawisko to jest kwestia rozwoju internetu. W każdym kraju na świecie widać wyraźny wzrost problemów psychicznych – mówiła. Jej zdaniem remedium na to jest wprowadzenie jakiejś formy ograniczeń. – Francja mówi o pojęciu dojrzałości cyfrowej. Powinniśmy szukać takich rozwiązań – mówiła. W jej opinii powinno się edukować rodziców, by mogli skutecznie panować nad tym, co dzieci oglądają w sieci.
Zwracała uwagę, że wśród zwolnień lekarskich rożnie liczba tych, które są brane z powodu problemów psychicznych, stanów depresyjnych.
Anna Rulkiewicz, prezes grupy LuxMed, również mówiła o bardzo ważnej roli profilaktyki. – 60 proc. zgonów można by uniknąć poprzez zmianę trybu życia i dzięki profilaktyce – wskazała. Przypominała, że Polacy po 65 roku życia mają przynajmniej dwie choroby przewlekłe, co powoduje zwolnienia lekarskie. Jej zdaniem dużą rolę odgrywa tu pracodawca i medycyna pracy. – Zdrowy pracownik to zdrowa gospodarka - przekonywała.
Dr Małgorzata Gałązka-Sobotka, dziekan Centrum Kształcenia Podyplomowego oraz dyrektor Instytutu Zarządzania w Ochronie Zdrowia Uczelni Łazarskiego, mówiła, że oba te systemy, czyli ochrony zdrowia i ubezpieczeń społecznych, powinny się uzupełniać. Jej zdaniem trzeba stworzyć jednolity system, który by pomagał to wszystko analizować i korzystać z danych, które już są. – Przykładem jest rehabilitacja. Większość lekarzy nawet nie wie, jakie mechanizmy są dostępne w ramach ZUS – powiedziała. – Wspólna wizja pomiędzy tymi dwoma systemami może być najbardziej satysfakcjonująca – stwierdziła.
Tomasz Zieliński, wiceprezes Porozumienia Zielonogórskiego, odwrócił postawione w tytule panelu pytanie i pytał o to, co ubezpieczenia społeczne mogą zrobić dla ochrony zdrowia. – My jesteśmy obciążeni zadaniami, które nie są naszymi – ocenił, wskazując w tym kontekście np. kwestię tego, kto powinien płacić za wystawianie zwolnień lekarskich. W jego ocenie lekarze, zamiast zajmować się pacjentem, wypełniają całą masę druków, które można pominąć. – Moglibyśmy odciążyć ten element systemu – stwierdził. – Proste uproszczenie zwolnień, gdybyśmy oszczędzili powiedzmy minutę, to w skali kraju już się robią duże liczby, to by było 200 etatów lekarzy w skali kraju – przekonywał.
Polecamy także:
ZUS korzysta z nowych tablic. Rzecznik tłumaczy, co to oznacza
Średnia długość życia w Europie nadal spada