Autor : Agata Szczepańska
2023-09-07 14:38
- Legionella to bakteria, która była z nami, jest i będzie – nie można jej wyeliminować. Musimy się nauczyć z nią żyć i chronić przed nią najsłabszych – przekonuje w rozmowie z CowZdrowiu.pl Jarosław Pinkas, konsultant krajowy do spraw zdrowia publicznego.
W drugiej połowie sierpnia legionelloza – choroba wywoływana przez bakterię legionellę – pojawiła się na Podkarpaciu. Odnotowano ponad 160 zakażeń, ponad 20 osób zmarło, głównie pacjenci z chorobami współistniejącymi. W środę (6 września) informowano o pojawieniu się bakterii w jednym z warszawskich przedszkoli.
Jak chronić się przed legionellą, pytamy Jarosława Pinkasa.
Eksperci UJ: ognisko legionellozy na Podkarpaciu to poważna sytuacja
- Nie da się wyrugować legionelli. To bakteria, która będzie z nami i musimy się nauczyć z nią żyć – przekonuje ekspert. Jak dodaje, jest to związane m.in. ze zmieniającym się klimatem. – Wiadomo, że im wyższą będziemy mieli temperaturę, tym więcej będzie legionelli. Jarosław Pinkas przypomniał, że choroby wywoływane przez legionellę da się leczyć. - Legionelloza taka pełnoobjawowa, z zapaleniem płuc, dotyka przede wszystkim tych, którzy mają osłabioną odporność, więc o nich powinniśmy dbać. Jak zaznacza, nie jest to bardzo skomplikowane, bo wiemy, jaki to jest patogen i jaki sposób się namnaża. – To jest przede wszystkim aerozol wodny, w domu najczęściej prysznic. To są też klimatyzatory, np. klimatyzacja w samochodach. Powinniśmy stosować odpowiednie filtry i specjalne technologie, które są wdrażane po to, żeby woda w sieci była bezpieczna – wylicza ekspert.
- Jeśli mamy w domu osobę z deficytami odporności, to warto żeby wchodziła pod prysznic dwie, trzy minuty po tym, jak woda spłynie. Wtedy już będzie bezpieczna - radzi.
Kolejne ofiary legionelli na Podkarpaciu. Co robią służby?
Jarosław Pinkas przypomina, że legionella nie przenosi się w kontaktach międzyludzkich, nie można się nią zarazić jak odrą czy koronawirusem. Do zakażenia dochodzi, gdy wdycha się aerozol wodny. - Dlatego warto unikać takich miejsc, gdzie może do tego dojść – fontanny, nisko zawieszone klimatyzatory – mówi ekspert.
Zastępczyni redaktor naczelnej; specjalizuje się w tematach związanych z prawem medycznym i procesem legislacyjnym, szczególnie zainteresowana psychiatrią. Wcześniej dziennikarka i redaktorka w Dzienniku Gazecie Prawnej oraz Polskiej Agencji Prasowej. Kontakt: agata.szczepanska@cowzdrowiu.pl
//