Autor : Katarzyna Lisowska
2021-04-09 09:36
- Upraszczamy kwalifikację na szczepienia. Dzisiaj zostanie opublikowane rozporządzenie ministra zdrowia, dzięki któremu poszerzymy dostęp do szczepień i do kwalifikacji do szczepień dla szeregu nowych zawodów. To jeden z kroków w kierunku przyspieszania procesu szczepień i upraszczania procedur - zapowiada Michał Dworczyk, pełnomocnik rządu ds. szczepień przeciw COVID-19.
Dworczyk podkreślił, że poszerzono listę zawodów z uprawnieniami w zakresie kwalifikacji i wykonywania szczepień przeciwko COVID-19. Jak wyjaśniał, do tej pory kwalifikować mógł wyłącznie lekarz - była to polska specyfika - teraz lista zawodów będzie 10 razy większa. Dołączymy w ten sposób do wielu krajów europejskich, które w taki sposób prowadzą szczepienia i ma to pozytywny wpływ na ich tempo.
- Publikujemy dzisiaj uproszczoną kwalifikację, polegającą wyłącznie na wypełnieniu karty kwalifikacyjnej - to prosty kwestionariusz, który wypełnia pacjent. Jedynie jeśli pojawią się jakiekolwiek wątpliwości, pacjent będzie kierowany do lekarza - dodał. Jak wyjaśniał minister zdrowia Adam Niedzielski ankieta kwalifikacyjna była szeroko konsultowana ze środowiskiem medycznym. Znajdą się w niej pytania dot. tego, czy u danego pacjenta było rozpoznanie małopłytkowości lub inne incydenty zakrzepicy. - Jeśli będzie potrzeba, ankieta będzie ewoluowała - zapewnił minister i podkreślił, że personel , który został dopuszczony do kwalifikacji i wykonywania szczepień będzie mógł to realizować po szkoleniu.
Co z utylizacją szczepionek?
Polska ma jeden z najniższych wskaźników utylizacji szczepionek w Europie - zapewniał Dworczyk, odnosząc się w ten sposób do medialnych doniesień wskazujących, że w kraju marnuje się wiele dawek. Jak podano, wskaźnik utylizacji jest na poziomie 0,09 proc. W sytuacji potencjalnego zagrożenia utylizacją szczepionek punkty szczepień zobowiązane są do kontaktowania się z pacjentami zarejestrowanymi na szczepienia w kolejnych dniach.
- Ze statystyki wynika, że sytuacje utylizacji muszą się zdarzać, ale warto podkreślać, że na tle innych krajów mamy świetne wyniki. To zasługa osób, które prowadzą szczepienia, które dbają o preparaty i dobrze organizują proces szczepień - podkreślał szef KPRM i dodał, że dyskutowano o poszerzenia grupy osób, które mogą być szczepione, jeśli zapisani się nie zjawią i pojawi się ryzyko niewykorzystania szczepionki. Analizując sytuację stwierdziliśmy, że nie jest to jeszcze ten moment, żeby poluźnić zasady.
Jak wyjaśniał w rozporządzeniu z 25.03 określono, że jeśli nie zjawi się pacjent, to można zaszczepić dowolnego innego pacjenta, który nie jest zapisany na termin, ale jest do tego uprawniony i ma e-skierowanie - takich osób w Polsce jest ponad 10 mln.
Baza punktów szczepień
Dworczyk zaznaczał, że cały czas mamy ten sam problem, jest za mało szczepionek, systemy wykorzystuje poniżej 40 proc. możliwości prowadzenia szczepień. Dotyczy to większości miejsc w kraju. - Mamy ponad 6500 punktów, które od stycznia realizują szczepienia. Tym dzięki którym jest możliwe, za pracę, poświęcenie i stres z tym związany trzeba podziękować. Mimo problemów z dostawami, system działał, przy dużym zaangażowaniu osób go tworzących - mówił.
Szef KPRM przyznał, że w ostatnich dniach samorządy, na prośbę rządu, za pośrednictwem wojewodów przesłały informacje o możliwości utworzenia nowych punktów szczepień - wpłynęło kilkaset propozycji z całej Polski.
Obecnie NFZ analizuje propozycje pod kątem realnych potrzeb i efektywności całego systemu. - Na początku przyszłego tygodnia NFZ pokaże uzupełnioną mapę punktów szczepień. Chodzi o to, by mapa punktów została dostosowana do populacji na danym obszarze - zaznaczył Dworczyk.
Czytaj też:
Znamy termin rejestracji dla kolejnych grup wiekowych
Do końca sierpnia zaszczepieni zostaną wszyscy chętni
Jesienią będziemy szczepić podwójnie. Czeka nas szczepieniowy chaos?