Autor : Agata Szczepańska
2023-11-29 18:35
Mieliśmy osiem lat, żeby przedyskutować z premierem problemy środowiska pielęgniarek, teraz już nie czas na rozmowy, ale na poparcie projektu, nad którym prace rozpoczęły się jeszcze za rządów PiS – mówi w rozmowie z CowZdrowiu.pl Mariola Łodzińska, prezeska Naczelnej Izby Pielęgniarek i Położnych.
Podczas debaty nad obywatelskim projektem ustawy o zmianie ustawy o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego niektórych pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych, przygotowanym z inicjatywy Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych, do przysłuchujących się dyskusji pielęgniarek wyszedł premier Mateusz Morawiecki. Mariola Łodzińska z nim nie rozmawiała. Dlaczego? - Mieliśmy osiem lat na to, żeby spotkać się z panem premierem, żeby przedyskutować problemy, których jest bardzo dużo. Myślę, że w tej chwili, kiedy proceduje się projekt obywatelski zainicjowany przez OZZPiP - i przypomnę, że procedowanie tego projektu zaczęło się jeszcze za czasów rządów Prawa i Sprawiedliwości, kiedy miał większość, więc była szansa, żeby w jakiś sposób uregulować te kwestie - to nie jest już czas, żeby rozmawiać. Jesteśmy tu i teraz, a jeżeli panu premierowi zależy na uchwaleniu tej ustawy, to powinien poinformować swój klub parlamentarny o tym, że warto ją poprzeć – wyjaśnia prezeska NIPiP.
Zasadniczym celem zmian zawartych w projekcie jest powiązanie płac pracowników objętych ustawą z faktycznie posiadanymi kwalifikacjami (a nie wymaganymi) - jako podstawą ustalenia współczynników pracy. Współczynniki te służą do ustalania minimalnych stawek wynagrodzeń. Dlaczego to takie istotne? – Pielęgniarki i położne jako jedyna grupa zawodowa mają nieuznawane kwalifikacje w podmiotach leczniczych. Jeżeli pielęgniarka bądź położna ma ukończone studia magisterskie i specjalizację, to nie uznaje się naszym koleżankom tych kwalifikacji. Druga ważna kwestia to zbyt duże dysproporcje płacowe w pomiędzy poszczególnymi grupami w obrębie naszego zawodu. Magister ze specjalizacją w tej chwili zarobi więcej o ok. 3 tys. zł od pielęgniarki, która jest po liceum medycznym i nie ukończyła specjalizacji ani żadnych studiów. W związku z tym, że te dysproporcje są zbyt duże, powodowały ogromne skłócenie środowiska. Chodzi nam właśnie o uregulowanie tych kwestii i zmniejszenie dysproporcji – mówi Mariola Łodzińska.
Zapraszamy do obejrzenia całej rozmowy:
Polecamy także:
Władysław Kosiniak-Kamysz o projekcie pielęgniarek: to ważne zmiany
Adekwatne do wykształcenia płace albo… tachografy dla pielęgniarek?
Na czym polega płacowy problem? Pielęgniarki pokazują przykład
Zastępczyni redaktor naczelnej; specjalizuje się w tematach związanych z prawem medycznym i procesem legislacyjnym, szczególnie zainteresowana psychiatrią. Wcześniej dziennikarka i redaktorka w Dzienniku Gazecie Prawnej oraz Polskiej Agencji Prasowej. Kontakt: agata.szczepanska@cowzdrowiu.pl