Autor : Anna Rokicińska
2020-06-18 14:24
Dwie rządowe instytucje i dwie różne ceny za te same respiratory, kupione w tym samym czasie – tak sprawę zakupu respiratorów przez Ministerstwo Zdrowia podsumowują posłowie Koalicji Obywatelskiej. Agencja Rezerw Materiałowych miała zapłacić dwukrotnie mniej za te same produkty niż Ministerstwo Zdrowia, bo kupiła je wprost od producenta.
To już kolejna odsłona kontrowersji wokół zakupu tego sprzęty od lubelskiej spółki, która pośredniczyła w zakupie respiratorów dla MZ. Posłowie KO powiedzieli dziś, że Agencja Rezerw Materiałowych kupiła respiratory bezpośrednio od producenta za 70 tysięcy złotych za sztukę. Ministerstwo Zdrowia za pośrednictwem lubelskiej spółki zapłaciło za taki sam sprzęt ponad dwa razy więcej. Chodzi o zakup respiratorów niemieckiej firmy Draeger Savina 300 Classic. - Ministerstwo Zdrowia ten respirator zakupiło w ramach umowy ze spółką z Lublina za 45 tysięcy euro za sztukę. W Agencji Rezerw Materiałowych okazało się, że w tym samym czasie taki sam sprzęt, ale bezpośrednio od producenta Agencja zakupiła za kwotę 70 tysięcy złotych, a nie 45 tysięcy euro czyli ponad 200 tysięcy złotych – powiedział poseł Szczerba. Zaznaczył, że taki sam sprzęt kupiły dwie rządowe instytucje. - Chcemy zapytać, jak to jest możliwe, że Ministerstwo Zdrowia nie kupiło respiratorów bezpośrednio od producenta, który ma w Warszawie swojego przedstawiciela, ale zakupiło sprzęt za pośrednictwem spółki z Lublina, która te niemieckie respiratory odkupiła od firmy pakistańskiej – stwierdził poseł.
Jak mówił poseł Dariusz Joński, ARM potrafiła w kwietniu wziąć telefon zadzwonić do producenta w Niemczech, który załatwia handlarz bronią za dwa razy więcej pieniądze. Dodał, że te respiratory pod koniec kwietnia i w czerwcu trafiły do ARM – A ministerstwo co zrobiło? Ministerstwo znalazło człowieka, który jest na czarnej liście, handlował bronią i trotylem – swoją drogą tego trotylu też oszukał bo nie dowiózł i dlatego dzisiaj jest prowadzone postępowanie przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego – mówił Joński.
Polecamy także:
OnkoCafe – aktywny pacjent lepiej radzi sobie w czasach epidemii
Zamiast w 12 dobie testowanie w 7 dobie kwarantanny