Autor : Katarzyna Lisowska
2021-03-29 08:14
Stało się. Wolnych miejsc dla chorych trzeba już szukać w innych województwach, chociaż szczyt pandemii i zwiększony napływ chorych na lecznice dopiero przed nami - informuje Rzeczpospolita.
Jak podkreśla dziennik tylko dwa respiratory dostępne były w niedzielę (28 marca) rano dla pacjentów z Covid-19 na Mazowszu (494 zajęte na 496 wszystkich). Podobnie wyglądała sytuacja w całym kraju. W sumie zajętych było niemal 2,9 tys. z 3,7 tys. dostępnych w kraju. - Jesteśmy w przedsionku piekła, a najgorsze dopiero przed nami, bo najciężej chorzy z tych ponad 30 tys. przypadków dziennie zaczną trafiać do szpitali w ciągu najbliższych dwóch tygodni - mówił na łamach gazety dr Marcin Pakulski, pulmonolog ze szpitala w Częstochowie, który na ostatnim dyżurze bezskutecznie szukał dla pacjenta wolnego miejsca pod respiratorem. Jak przyznał nie było go ani na Śląsku, ani w Łódzkiem, ani na Opolszczyźnie. Pacjent przeżył, bo ktoś inny umarł, zwalniając miejsce na OIOM-ie.
Lekarz przyznał, że z niepokojem myśli o poniedziałkowym dyżurze i sznurze karetek na podjazdach szpitali, w których nie ma miejsca.
Rzeczpospolita wskazuje, że w najbliższych dniach rząd deklaruje, że poszerzy liczbę dostępnych łóżek szpitalnych, w tym z respiratorami, zapowiada też most powietrzny ze Śląska z wykorzystaniem transportu wojskowego pacjentów.
Więcej: rp.pl
Czyaj też:
Pandemia się rozpędza, możliwe kolejne restrykcje
Śląska batalia z koronawirusem. Jutro rusza kolejny szpital tymczasowy