Autor : Katarzyna Lisowska
2021-03-24 11:11
Dziś (24 marca) podczas wysłuchania Krajowego Planu Odbudowy, przedstawiciele organizacji samorządowych zgłaszają uwagi do części poświęconej ochronie zdrowia. Samorządom nie podoba się plan wzmocnienia kadry medycznej w kraju poprzez zwiększenie liczby miejsc na studiach płatnych.
Bernadeta Skóbel, radca prawny Związku Powiatów Polskich wskazywała, że bardzo dobrze się stało, że - w jej opinii bardzo ważny - priorytet związany z kadrami medycznymi, w ogóle się w KPO znalazł. - Wydaje się jednak, że położony powinien być większy nacisk i większe środki kierowane na ten cel - mówiła. Jak oceniła, 6 tys. dodatkowych miejsc na uczelniach medycznych to ambitne założenie. Jak podkreśliła, w dokumencie mówi się jednak o miejscach odpłatnych. - To jest niezrozumiałe, bo wydaje się, że powinno się budować potencjał uczelni medycznych przez ofertę dla studentów na studiach dziennych, co do zasady nieodpłatnych - komentowała. Skóbel zwróciła uwagę, że w dokumencie mówi się co prawda o wsparciu dla studentów w postaci kredytów, ale jak podkreśliła, w jej opinii nie taki powinien być docelowy model kształcenia kadry medycznej.
Czy wsparcie przemysłu teraz jest najpilniejsze?
Skóbel zwróciła uwagę, że należałoby się zastanowić, co jest ważniejsze dla państwa: wsparcie dla sektora farmaceutycznego czy odbudowa kadr medycznych w kraju?
Przedstawicielka Powiatów zaznaczyła, że w Krajowym Planie Odbudowy praktycznie pominięto wątek reformy ochrony zdrowia. - Wszyscy wiemy, że realne nakłady na ochronę zdrowia w Polsce nie rosną a maleją. Niezależnie czy bierzemy pod uwagę wskaźnik PKB czy nakłady per capita w układzie nominalnym. - Niezależnie od tego, nakłady w Polsce na tle Europy są jednymi z najniższych. I ten wątek jest u pomijany - podkreślała.
Lekarz? Zawód nie tak atrakcyjny dla młodych
W tym samym tonie wypowiadał się Marek Wójcik ze Związku Miast Polskich. Przyznał, że bardzo ważne jest by w kraju odbudować kadrę w ochronie zdrowia, ale - w jego opinii - zainteresowanie kierunkiem lekarskim będzie się zmniejszało. Powód? Jak wyjaśniał Wójcik w innych zawodach młodzi i zdolni ludzie nie muszą czekać do 35 roku życia, by zarabiać na siebie.
- W ubiegłym roku akademickim przybyło nam 149 miejsc na kierunkach w języku polskim, ale w dalszym ciągu ponad 7 tys. studiuje w językach innych. Nie sądzę, żeby oni planowali w Polsce zostać - komentował i dodał, że nikt na to nie zwraca uwagi, co jest jednak ważne myśląc o wzmocnieniu kadr w kraju.
Czytaj także: