Autor : Agata Szczepańska
2024-03-14 12:39
Zapewnimy wszystkim studentom takie możliwości, żeby mogli zostać prawdziwymi lekarzami - deklaruje wiceminister nauki i szkolnictwa wyższego, profesor Maciej Gdula. Podkreśla, że w razie zamykania kierunków lekarskich, które nie spełnią wymogów jakościowych, studenci dostaną propozycje dobrych, jakościowych studiów.
Wiceminister nauki był gościem Radia Kraków. Pytany był m.in. o kontrole Polskiej Komisji Akredytacyjnej na kierunkach medycznych uruchomionych w ubiegłym roku, a także o decyzje w sprawie studiów niespełniających standardów.
- Stanowisko ministerstwa jest jasne. Jeśli jakaś szkoła nie będzie mogła kształcić w akceptowalnym standardzie, jak nie będzie pozytywnej opinii, to nie będzie zgody ministerstwa na kontynuowanie działalności - powiedział.
Przypominamy: Ponad 440 miejsc dla lekarzy pozostało wolnych; weryfikacja trwa
Zaznaczył, że najważniejsze jest bezpieczeństwo pacjentów. - To się wiąże z wysokimi standardami kształcenia. Nie wolno oszukiwać. Obniżać standardy chciał minister Przemysław Czarnek. On wydał decyzje uczelniom, które nie dostały pozytywnej opinii Polskiej Komisji Akredytacyjnej. Potem tak chciał zmienić skład Polskiej Komisji Akredytacyjnej, żeby to się nie powtórzyło, czyli wstawić tam ludzi, którzy popatrzą przez palce na takie niewystarczające kształcenie lekarzy. My to zmieniliśmy. Uchroniliśmy pacjentów. Chcemy to naprawić - mówił Maciej Gdula.
Jednocześnie zapewnił, że na pewno nie stanie się to kosztem studentów. - Oni nie są winni, że poszli na takie kierunki. Będą mieli propozycje dobrych, jakościowych studiów - dodał.
Czy to oznacza, że w przypadku zamknięcia kierunku studenci będą przeniesieni na inną uczelnię? - Takiej opcji nie ma. Dobro studentów jest nie mniej ważne niż pacjentów. Studenci dostaną propozycję studiów. Nikt nie zostanie na lodzie - zapewnił wiceminister Gdula.
Jednocześnie doprecyzował, że nie musi to być koniecznie propozycja na tej samej uczelni. - Nie możemy akceptować sytuacji, że jak są studenci na uczelni, która nie uczy lekarzy, to żeby każdy był zadowolony, my przyznamy jednak akredytację tej szkole. Nie. Medycyny nie studiuje się dla świętego spokoju. Zapewnimy wszystkim studentom takie możliwości, żeby mogli zostać prawdziwymi lekarzami - zaznaczył.
Przypominamy: Minister nauki o kierunkach lekarskich: kontrolujemy, a nie zamykamy
A co uczelniami, które dopiero mają w planach otwarcie kierunków lekarskich? Maciej Gdula powiedział, że jeśli porządnie się do tego przygotują, nikt nie będzie tego blokować. - Nie chodzi o to, żeby nowe kierunki nie powstawały. One muszą być jednak dobrej jakości. Jak będą negatywne decyzje co do części uczelni, zmobilizuje to innych, żeby zabezpieczyć infrastrukturę i kadrę. Musi być realna oferta studiów medycznych, nie tylko substytut medycyny - podkreślił.
Przypomnijmy, obecnie uprawnienia do prowadzenia studiów na kierunku lekarskim posiada 39 uczelni wyższych, z tego 29 to uczelnie publiczne, 10 uczelnie prywatne. Wśród tych placówek siedem ma statut status szkół wyższych zawodowych, a 32 to uczelni akademickie. 17 z nich uzyskało uprawnienia do prowadzenia kształcenia w latach 2022-2023, w wyniku liberalizacji przepisów ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym. 11 uczelni prowadzi kształcenie bez pozytywnych opinii PKA.
Wysyp nowych kierunków kształcących lekarzy jest bowiem efektem niedawnego poluzowania przepisów. Dodatkowo wprowadzono kredyty na płatne studia lekarskie (które mogą być nawet całkowicie umorzone pod pewnymi warunkami, m.in. odpracowania ich w publicznym systemie ochrony zdrowia). Wprowadzone latem zeszłego roku zmiany w ustawie Karta Nauczyciela, obejmujące m.in. przepisy ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce, jeszcze bardziej ułatwiły tworzenie studiów na kierunkach lekarskim lub lekarsko-dentystycznym.
Jakość kształcenia na nowo otwieranych kierunkach medycznych jest często kwestionowana. Wiele z nich nie spełnia wymogów koniecznych do kształcenia lekarzy, nie dysponują m.in. odpowiednią kadrą i infrastrukturą. Głośne były przypadki otwierania kierunków lekarskich bez prosektorium i proponowanie studentom zajęć w innym mieście, czy prowadzenia zajęć na wirtualnych modelach i fantomach. Mimo negatywnej opinii PKA, za poprzednich rządów resort edukacji i nauki wydawał takim uczelniom zgody na kształcenie przyszłych lekarzy.
Przypominamy: NRL: kierunki lekarskie niespełniające wymogów do wygaszenia
Minister nauki Dariusz Wieczorek poprosił już PKA o kontrolę na nowych kierunkach. Wyniki spodziewane - Chcielibyśmy te kontrole przeprowadzić do maja, po to żeby - jeżeli będą negatywne opinie - nie było naboru na kolejne na kolejny rok - powiedział Dariusz Wieczorek. Jednocześnie zapewniał, że intencją resortu nie jest likwidacja tych kierunków.
Z kolei prof. Marcin Gruchała, rektor Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego i przewodniczący Konferencji Rektorów Akademickich Uczelni Medycznych, deklarował, że zrzeszone w tej organizacji uczelnie w stanie przyjąć studentów zamykanych kierunków lekarskich. - To nie jest problem rozłożyć tych studentów na tak dużą liczbę uczelni - ocenił prof. Gruchała.
Fot. MNiSW
Polecamy także:
Nie dla większej liczby studentów medycyny. Protest lekarzy w Korei
Zastępczyni redaktor naczelnej; specjalizuje się w tematach związanych z prawem medycznym i procesem legislacyjnym, szczególnie zainteresowana psychiatrią. Wcześniej dziennikarka i redaktorka w Dzienniku Gazecie Prawnej oraz Polskiej Agencji Prasowej. Kontakt: agata.szczepanska@cowzdrowiu.pl