Autor : Anna Jackowska
2024-04-01 14:41
Niemcy stały się w pierwszy poniedziałek kwietnia największym krajem UE, który zalegalizował rekreacyjną marihuanę, pomimo ostrych sprzeciwów ze strony polityków opozycji i stowarzyszeń medycznych. W ramach szeroko dyskutowanego nowego prawa, osoby powyżej 18 roku życia mogą teraz nosić przy sobie 25 gramów suszonej marihuany i uprawiać w domu do trzech sadzonek marihuany.
W wyniku zmian, obecnie w Niemczech obowiązują jedne z najbardziej liberalnych przepisów dotyczących konopi indyjskich w Europie, obok Malty i Luksemburga, które zalegalizowały rekreacyjne używanie konopi odpowiednio w 2021 i 2023 r. Z kolei Holandia, znana z liberalnego podejścia do narkotyku, przyjęła w ostatnich latach bardziej rygorystyczne podejście - np. w ramach regulacji turystyki związanej z konopiami indyjskimi, wprowadzono zakaz palenia konopi indyjskich na ulicach dzielnicy czerwonych latarni, co ma także wesprzeć wysiłki na rzecz ograniczenia przestępczości i zachowań aspołecznych.
Gdy prawo weszło w życie o północy, setki ludzi wiwatowały przed słynną Bramą Brandenburską w Berlinie, wiele z nich paliło już tzw. jointy.
Kolejnym krokiem w ramach reformy będzie możliwość legalnego pozyskiwania marihuany od 1 lipca w kraju za pośrednictwem „klubów konopnych”. Każde z tych regulowanych stowarzyszeń będzie mogło liczyć do 500 członków i będzie mogło dystrybuować do 50 gramów konopi indyjskich na osobę miesięcznie.
Przypominamy także:
Medyczna marihuana. Światowy gigant wchodzi do Polski
Początkowe plany dotyczące sprzedaży konopi indyjskich w licencjonowanych sklepach zostały porzucone ze względu na sprzeciw UE, chociaż przygotowywane jest już kolejne rozwiązanie, mające na celu przetestowanie sprzedaży narkotyku w sklepach w regionach pilotażowych.
Niemiecki rząd, trójstronna koalicja pod przewodnictwem Socjaldemokratów kanclerza Olafa Scholza przekonuje, że legalizacja pomoże powstrzymać rosnący czarny rynek popularnej substancji.
Organizacje zajmujące się zdrowiem wyraziły jednak obawy, że legalizacja może doprowadzić do wzrostu zażywania narkotyków wśród młodych ludzi. Eksperci ostrzegają, że używanie przez nich konopi indyjskich może wpływać na rozwój centralnego układu nerwowego, prowadząc do zwiększonego ryzyka rozwoju psychozy i schizofrenii. - Z naszego punktu widzenia ustawa w jej obecnym brzmieniu to katastrofa - powiedziała AFP Katja Seidel, terapeutka w ośrodku dla młodych ludzi uzależnionych od konopi indyjskich w Berlinie. Także minister zdrowia Karl Lauterbach, lekarz, podkreślił, że zażywanie konopi indyjskich może być niebezpieczne, a szczególnie dla młodych ludzi. Dlatego rząd obiecał szeroko zakrojoną kampanię informacyjną mającą na celu podniesienie świadomości na temat zagrożeń i wzmocnienie programów wsparcia dla uzależnionych.
Podkreślono również, że marihuana pozostanie zakazana dla osób poniżej 18 roku życia. Ponadto nie można jej używać ani sprzedwać w promieniu 100 metrów od szkół, przedszkoli i placów zabaw.
Lider konserwatywnej opozycji Friedrich Merz zapowiedział, że natychmiast uchyli ustawę, jeśli on i jego partia utworzą rząd po wyborach ogólnokrajowych w 2025 r. Minister finansów Christian Lindner z liberalnej FDP stwierdził jednak, że legalizacja to „odpowiedzialne” posunięcie, lepsze niż „kierowanie ludzi na czarny rynek”.
Marihuana w Polsce nie jest legalna (poza medyczną). Według danych z „Raportu o stanie narkomanii w Polsce 2020” do używania marihuany przyznaje się 12,1 proc. ogólnej populacji i jest to najczęściej używany narkotyk. Do jej zażywania przyznało się 7,8 proc. badanych w wieku 15-34 lata. Natomiast w całej badanej populacji (15-64 lata) wyższy odsetek odnotowano wśród mężczyzn - 16,4 proc., niż wśród kobiet - 7,7 proc. w przypadku wskaźnika używania kiedykolwiek w życiu.
Największy odsetek osób, które podejmowały leczenie w związku z uzależnieniem, zgłaszał właśnie problemy z marihuaną jako przyczynę rozpoczęcia leczenia - 40 proc.
Polecamy także:
Medyczna marihuana wykorzystywana dla uniknięcia odpowiedzialności?
Recepta na marihuanę leczniczą nie przez e-wizytę? RPO ma wątpliwości
Źródło: France24
//