Autor : Anna Rokicińska
2020-11-30 09:44
Przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych Krystyna Ptok, wzywa zakładowe organizacje związkowe do wchodzenia w spory zbiorowe z pracodawcami. Jak mówi spory zbiorowe i strajk to ostateczność, ale innej drogi już nie ma.
W nagraniu opublikowanym w internecie przewodnicząca przypomina, że miesiąc listopad był czarnym dla pielęgniarek i położnych. Tylko w tym miesiącu zmarło z powodu COVID-19 16 pielęgniarek i 1 położna. Składa bliskim wyrazy współczucia. - Nie tak wyobrażaliśmy sobie obchody roku pielęgniarki – stwierdza Ptok. Mówi, że przedłużająca się epidemia w sposób bezwzględny obnażyła stan polskiego systemu ochrony zdrowia. - Nieprzemyślane i chaotyczne decyzje rządu i Ministerstwa Zdrowia doprowadzają do pogarszania się naszych warunków pracy, bezpieczeństwa wykonywania pracy oraz bezpieczeństwa pacjentów. Odpowiedzialność za ten stan ponosi wyłącznie strona rządząca – stwierdza przewodnicząca. Dodaje, że system ochrony zdrowia działa wyłącznie tylko dzięki determinacji i poświęceniu medyków, którzy pracują na kilku etatach. - To na ich barkach spoczywa ciężar funkcjonowania tego chorego systemu. I to oni narażają zdrowie i życie przy udzielaniu świadczeń zdrowotnych pacjentom zakażonym Sars-CoV-2 – mówi Ptok.
Ustawy COVID-owe przelały czarę goryczy
Przewodnicząca informuje, że 28 listopada rząd podziękował medykom odbierając im szanse na dodatki do pensji za walkę z epidemią. - Decyzja Sejmu jest skandaliczna i wstydliwa dla posłów przede wszystkim partii rządzącej, premiera rządu i ministra zdrowia. Dzieje się to w momencie, gdy po raz kolejny szczodrze, kwotą 2 mld zł obdarza się telewizję publiczną, która emituje spoty o skutecznej walce rządu z pandemią, chwaląc sukcesy z budowy szpitali zastępczych, a ofiary tego chorego systemu, medycy chorują na COVID i umierają zapomniani przez rządzących – krytykuje Ptok. Jej zdaniem, to tym bardziej kuriozalne, że roczna kwota wypłaty dla pracowników będących w bezpośrednim kontakcie z chorymi podejrzanymi o zakażenie koronawirusem lub chorującymi na COVID-19, to nie jak mówiono 40 mld zł, a tylko 4 mld. - Pytam się pana, panie premierze, panie ministrze, kto na te pieniądze bardziej zasługuje? Komu powinniśmy jako społeczeństwo wyrazić wdzięczność - mówi.
Chaos legislacyjny
Przewodnicząca krytykuje też chaos legislacyjny. - Mamy dość kolejnych pomysłów poselskich poprawek – stwierdza. Przypomniała, ze system ochrony zdoriwa reguluje około 200 aktów prawnych i są one w sposób chaotyczny ciagle zmieniane w dodatku bez konsultacji ze środowiskiem. Ptok mówi też o tym, że nowa ustawa COVID-owa dopuszcza wykonywanie zawodu przez osoby spoza Unii Europejskiej, a osoby te nie muszą nawet składać oświadczenia, ze znają język polski. - Zróbcie państwo wszystko, żeby ci wykształceni pracowali w polskich szpitalach. Stwórzcie właściwe warunki pracy, właściwe warunki wynagradzania – apeluje do rządzących przewodnicząca.
Apeluje o wchodzenie w spory zbiorowe
Szefowa OZZPiP apeluje o to by zakładowe organizacje związkowe wchodziły w spory zbiorowe z pracodawcami. Według niej. jedyną legalną drogą prawną jest w tej sytuacji wchodzenie w spory zbiorowe. - Musimy działać razem – stwierdza Ptok. - Mamy liczne rażące pogorszenie się warunków pracy. Spory zbiorowe i strajk to ostateczność ale uznaliśmy, że innej drogi nie ma. To jedyna droga do tego by pan podjął działania. To rząd będzie ponosił odpowiedzialność za to, co się teraz wydarzy – stwierdza. - Teraz wasz ruch – zwraca się do rządu. Zapowiada dalsze informowanie na temat tego ile organizacji związkowych i gdzie będzie wchodziło w te spory.
Polecamy także:
Chorzy na szpiczaka chcą dostępu do nowoczesnych terapii