Autor : Anna Gumułka
2023-10-20 16:19
Nowoczesny rozrusznik serca stymulujący serce w sposób najbardziej podobny do fizjologicznego wszczepiono 100-letniemu pacjentowi w Górnośląskim Centrum Medycznym (GCM) im. prof. L. Gieca Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach. Mężczyzna czuje się dobrze, po zaledwie dwóch dniach ma opuścić szpital.
- Wyróżnia pana to, że jest stulatkiem i jest w doskonałej formie. Przyszedł jednak czas, że dla wsparcia częstości bicia serca wymagał wszczepienia rozrusznika i to właśnie zostało zrobione - powiedział podczas piątkowej konferencji prasowej prof. Krzysztof Gołba, kierownik Katedry i Kliniki Elektrokardiologii i Niewydolności Serca GCM.
Jak relacjonowali lekarze, mimo ogólnie dobrego samopoczucia w ostatnim okresie pan Józef skarżył się na zawroty głowy, miał stany przedomdleniowe i okresowo się męczył. - To mogło wynikać z wolnego bicia serca, co więcej - następowały przerwy w pracy serca na 5 do 6 sekund. To może spowodować, że na chwilę stracimy przytomność, upadniemy, doznamy urazu, a nawet już się nie obudzimy - wyjaśniał dr Grzegorz Jarosiński - kardiolog, elektokardiolog i elektrofizjolog.
Optymalnym sposobem leczenia jest w takich sytuacjach wszczepienie rozrusznika serca. - Musimy zawsze patrzeć na całokształt pacjenta. Patrząc na pana Józefa, widzimy człowieka, który jest w pełni sprawny mentalnie. Urządzenie, które mu wszczepiliśmy, ma poprawić jego funkcjonowanie, żeby funkcjonował w sposób, jaki sprawia mu radość. Oczywiście jest to procedura inwazyjna. Powikłania zdarzają się rzadko, ale są, zdawaliśmy sobie z tego sprawę i decyzję podjęliśmy wspólnie z pacjentem. Nasz ośrodek ma bardzo duże doświadczenie w tego typu zabiegach - podkreślił lekarz prowadzący pana Józefa Piotr Kulesza.
Wszczepione panu Józefowi urządzenie zapewnia najnowocześniejszy obecnie sposób stymulacji serca. - Polega na tym, że wprowadziliśmy elektrodę w miejsce układu bodźca przewodzącego serca - układu, który u każdego z nas steruje pracą serca, nadaje rytm pracy serca. Dotychczas wszczepialiśmy elektrody w mięśniówkę, najczęściej w obrębie prawej komory, prawego przedsionka, teraz w miejsce o powierzchni 0,5 cm, a więc ważna była kwestia precyzyjności. Uzyskujemy najbardziej fizjologiczną stymulację, poprawę jakości, życia komfort życia - pacjent nie powinien czuć, że ma stymulator - powiedział dr Jarosiński.
Zmiany w pilotażu sieci kardiologicznej. Weszło nowe zarządzenie NFZ
Sam pan Józef zapewnił podczas konferencji, że choć zabieg przeprowadzono zaledwie dzień wcześniej, już czuje się lepiej. Pytany o tajemnicę swojej długowieczności, odpowiedział: - To są trzy piony: pierwszy to szczęśliwa rodzina, dalej właściwe odżywianie i trzecie - opieka lekarska. Mam szczęśliwą rodzinę: córkę, syna, troje wnucząt i jednego prawnuka. Unikam jedzenia tłustych rzeczy, cukru, jem dużo jarzyn, tłuszcze roślinne - opowiadał.
Co ciekawe, w życiu pana Józefa był okres, kiedy palił papierosy. Z nałogu wyleczył go - jak opowiadał - prof. Kornel Gibiński (1915-2012), nestor śląskiej medycyny, patron jednego ze szpitali klinicznych Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach. - W 1960 r. zapytał mnie, czy palę, powiedziałem, że tak, a on na to: albo pan rzuci palenie, albo ja pana nie będę leczył. Rzuciłem, od tej pory nie palę, alkohol piję okazyjnie - wino, czasem koniak.
Wszyscy lekarze opiekujący się panem Józefem podkreślali, że jego wiek biologiczny nie zgadza się z metrykalnym. - Biologiczny wiek pana Józefa jest dużo niższy. Mimo problemów, jakie go do nas sprowadziły, ma serce zdrowego człowieka - bez wad zastawkowych, z prawidłową frakcją wyrzutową - podkreślił Piotr Kulesza.
Pół roku Krajowej Sieci Kardiologicznej w Śląskiem – podsumowanie
Dziennikarka z blisko 25-letnim doświadczeniem. W latach 1999-2022 w PAP relacjonowała wydarzenia na Śląsku i w kraju, specjalizując się w tematyce zdrowotnej, społecznej, naukowej i kulturalnej. W 2004 była korespondentką PAP w Londynie. Kontakt: anna.gumulka@cowzdrowiu.pl