Autor : Katarzyna Lisowska
2021-07-07 16:03
Za dwa miesiące poznamy projekt ustawy reformującej polskie szpitalnictwo - zapowiada wiceminister zdrowia Sławomir Gadomski. Resort zdrowia chce przyjęte tam rozwiązania wdrożyć w 2022 r. Jak przekonuje wiceminister, zadłużenie lecznic nie będzie głównym argumentem decydującym o kategoryzacji podmiotu.
Wiceminister Gadomski podczas posiedzenia sejmowej komisji zdrowia, przedstawił założenia planowanych zmian w funkcjonowaniu polskich szpitali. Przypomniał, że 30 czerwca powołano zespół, który pracuje nad założeniami reformy szpitalnictwa, której prace mają zaowocować projektem ustawy już za dwa miesiące. - We wrześniu planujemy przedstawić ten projekt i chcielibyśmy zacząć przejęte tam rozwiązania wdrażać od 2022 r. - mówił Gadomski. Wyjaśnił, że projekt będzie opierał się o przedstawiony w marcu wariant 3, przewidujący kategoryzację lecznic według ich sytuacji finansowej.
- Pokazaliśmy pewne warianty zakładanej reformy i wykazaliśmy jakie skutki mogą one przynieść. Opierając się o analizy zdecydowaliśmy, że najkorzystniejszym rozwiązaniem wydaje się być przyjęcie wariantu 3. Wpływ na ten wybór miał m.in. fakt, że pozostałe dwa warianty mogły wiązać się z wnioskami odszkodowawczymi - mówił Gadomski.
Przypomnijmy: wybrany wariant przewiduje wprowadzenie kategoryzacji szpitali, którą będzie przeprowadzać Agencja Rozwoju Szpitali (ARS). ARS będzie dokonywała oceny szpitali biorąc pod uwagę ich sytuację ekonomiczno-finansową, ale również działalność operacyjną (np. strukturę i stopień realizacji świadczeń opieki zdrowotnej), zgodność realizowanych świadczeń z Mapami Potrzeb Zdrowotnych oraz jakość udzielanych świadczeń. W wyniku dokonanej oceny ARS będzie przyznawała szpitalowi odpowiednią kategorię - A, B, C, D. Gadomski pytany przez posłów w oparciu o jakie konkretnie kryteria będzie dokonywany podział szpitali wskazał, że te są w trakcie opracowywania.
Posłanka Marcelina Zawisza (Lewica) mówiła, że dla podmiotów z dwóch najniższych kategorii, czyli C i D wskazano możliwość wprowadzenia outsourcingu usług, obniżki wynagrodzeń i koncentracji placówek. Jak mówiła, takie działania mogą być zabójcze dla potencjału szpitali. Zaznaczyła, że dotychczasowe doświadczenia lecznic, które wprowadziły outsourcing w diagnostyce wskazują, że wpłynęło to na obniżenie jakości usług. Odnosząc się do kwestii obniżki wynagrodzeń pytała jak resort widzi możliwość prowadzanie szpitala bez personelu. Min. Gadomski wyjaśniał, że to do zadań tych podmiotów będzie należało przygotowanie planów naprawczych i to dyrekcje tych placówek będą wskazywać na to jakie zadania mogą być przekazane na zewnątrz czy kogo ma objąć zmiana wynagrodzeń. Zaznaczył, że nie wolno też podchodzić do outsourcingu jako do automatycznego obniżenia jakości.
Zawisza pytała też czy o kategoryzacji szpitali będzie decydować wysokość zobowiązań szpitali. Zwróciła przy okazji uwagę, że wśród najbardziej zadłużonych placówek dominują szpitale uniwersytecki, wojewódzkie czy centra onkologii. Wiceminister przyznał, że przy podziale szpitali nie będzie brany pod uwagę tylko element zobowiązań. - Jeżeli szpital ma duże zobowiązania z lat poprzednich, ale realizuje program naprawczy i widać, że on przynosi efekty to oznacza, że nie ma potrzeby, by został objęty zewnętrznym nadzorem. Będziemy raczej chcieli patrzeć na możliwości obsługi długu czy poprawę rentowności przydzielając podmioty do poszczególnych kategorii - tłumaczył. Dodał, że w tym procesie będą brane pod uwagę wyniki finansowe z ok. 3 lat , ale nie będą one dotyczyć okresu pandemii. Podkreślił, że o szczegółowych rozwiązaniach będzie mógł jednak mówić dopiero jak będzie znany ostateczny kształt projektu ustawy.
Posłowie wskazywali, że w projekcie reformy nie mówi o wycenie świadczeń, a to - jak podkreślali - jest najczęściej przyczyną złej kondycji finansowej szpitali. Wiceminister Gadomski podkreślał, że nie można przygotowywać reformy szpitali opierając się wyłącznie na kryterium wyceny świadczeń. - My wiemy, że w wielu obszarach trzeba je zmienić i to na bieżąco analizuje AOTMiT. Ale trzeba wskazać, że od 2015 r. do szpitali wpłynęły znacznie wyższe środki i w wielu podmiotach to nie przyniosło to efektu. Dlatego podchodząc do reformy należy się pochylić na tym jak usprawniać działanie tych podmiotów w zakresie zarządzania. Jeżeli problemem byłyby tylko wyceny to wszystkie szpitale były by nierentowne, a tak nie jest - komentował Podsekretarz Stanu w ministerstwie zdrowia i przekonywał, że Agencja Rozwoju Szpitali obejmie nadzór nie nad szpitalami, tylko nad procesami restrukturyzacyjnymi w tych szpitalach. W jego opinii może to dotyczyć wąskiej grupą 30-50 szpitali w krytycznej sytuacji finansowej.
Czytaj też:
MZ publikuje Raport w sprawie założeń reformy szpitalnictwa
Koszty refundacji w maju - ile wydał NFZ?
Tempo szczepień spada nie tylko w Polsce
P. Grzesiowski: Pijani kierowcy powinni trafiać na przymusowe leczenie
Uniwersytet Medyczny w Poznaniu odcina się od swojego doktora