Autor : Marta Markiewicz
2020-11-20 14:12
Świeże spojrzenie na stare problemy – to zdaniem prof. Ryszarda Gallerta, dyrektora Centrum Medycznego Kształcenia Podyplomowego i jurora konkursu FutureProofing Healthcare, może okazać się skuteczną receptą na bolączki naszego systemu ochrony zdrowia. Nowym otwarciem okazać się mogą prace, które zgłoszone zostały w tegorocznej edycji konkursu.
Marta Markiewicz: Dlaczego zdecydował się Pan na uczestnictwo w jury konkursu FutureProofing Healthcare – w poszukiwaniu wzorców systemu ochrony zdrowia?
Prof. dr hab. n. med. Ryszard Gellert: Jestem w gronie polskich ekspertów FutureProofing Healthcare Index co sprawiło, że w sposób naturalny dołączyłem do grona osób, które oceniać będą pomysły rekomendacji zmian w wybranych obszarach ochrony zdrowia w Polsce, na bazie najlepszych praktyk, stosowanych w innych krajach europejskich. To logiczna kontynuacja, pozwalająca na wykorzystanie moich własnych doświadczeń związanych z oceną nowych rozwiązań zdrowotnych tj. indeksów europejskich, z których mogliby skorzystać również Polacy. Muszę też przyznać, że ten temat należy do kręgu moich zainteresowań związanych z reformowaniem systemów opieki zdrowotnej. Nie ulega również wątpliwości, że nasz system wymaga zmian- stąd też moje zaangażowanie w całą ideę FutureProofing Healthcare Index. Myślę, że wyłapując pewne sprzeczności istniejące w naszym systemie ochrony zdrowia i proponując sposoby rozwiązywania tych kwestii, jesteśmy w stanie wypracować system, który z jednej strony jest wydolny i efektywny ekonomicznie, z drugiej natomiast zabezpiecza przyszłe interesy naszego kraju. Musimy już teraz przewidywać, z jakimi wyzwaniami będziemy musieli się zmierzyć w przyszłości i pod tym kątem decydować o np. modelu i sposobie kształcenia lekarzy specjalistów.
Zakończył się pierwszy etap – nadsyłania prac do konkursu FutureProofing Healthcare – w poszukiwaniu wzorców systemu ochrony zdrowia. Czego oczekuje Pan od zgłoszonych prac?
Po pierwsze oczekiwałbym świeżego spojrzenia na system. My wszyscy- którzy od lat staramy się ten system poprawiać – tkwimy w nim, jesteśmy w pewnym stopniu przyzwyczajeni do pewnych rozwiązań w nim funkcjonujących i często uważamy, że skoro pewne schematy funkcjonują od zawsze to niespecjalnie będziemy skłonni do ich radykalnych zmian. Odnoszę wrażenie, że obecnie to czego nam w opiece zdrowotnej brakuje – to zupełnie nowych rozwiązań. Co ciekawe Polska w FutureProofing Healthcare Index nie wypada najgorzej. Jednak okazuje się, że w każdej grupie wskaźników mamy jeden lub dwa parametry, które ciągną nas w dół. Te elementy musimy więc zaadresować i zdecydować się na ich zmianę. Dlatego też potrzebujemy również świeżego spojrzenia na problemy naszego systemu- spojrzenia z zewnątrz, spojrzenia osoby, która dotychczas nie miała dużego kontaktu z urzędnikami i decydentami, którzy od lat się nim zajmują.
Jestem pierwszy raz w składzie jury, które oceni zgłoszone projekty. Jednak dzięki temu, że jestem dyrektorem CMKP mam kontakt z wieloma lekarzami, którzy mają zupełnie inną optykę na system ochrony zdrowia. Oni dokładnie wiedzą, gdzie system kuleje i co im przeszkadza w codziennej praktyce klinicznej i w byciu bardziej efektywnymi w pracy.
Czego zatem brakuje naszemu systemowi ochrony zdrowia?
To, na co wskazuje od wielu lat, to potrzeba nowych zawodów medycznych. Potrzebujemy sekretarek medycznych, asystentów pielęgniarki, asystenta lekarza, menadżera oddziału czy farmaceuty klinicznego na oddziale. Tych zawodów nam brakuje i mimo rozmów toczących się wokół nich od lat nadal nie kształcimy w tych kierunkach. Być może ktoś spoza systemu, kto zdecyduje się na uczestnictwo w naszym konkursie, będzie miał pomysł na to w jaki sposób włączyć dodatkowe zawody do systemu. Oczywiście mam świadomość, że zgłaszane pomysły mogą okazać się trudno aplikowalne na obecnym etapie, ale zdecydowanie nasz system opieki zdrowotnej wymaga zmian.