Autor : Katarzyna Lisowska
2021-03-09 09:25
Gdybyśmy w ogóle znieśli obostrzenia, to sytuacja mogłaby wyglądać jak w Portugalii. Liczba zakażonych mogłaby dziennie dochodzić do 60 tys. - mówił we wtorek ( marca) rzecznik rządu Piotr Müller. Jak przekonywał rząd był przygotowany na obecny wariant, tworząc szpitale rezerwowe.
Piotr Müller, który był gościem radiowej Jedynki, na antenie mówił, że szpitale rezerwowe są uruchamiane na pełnych obrotach. - Tak, aby mogły przyjąć osoby, które potrzebują pomocy. Mamy ponad 17,3 tys. zajętych łóżek - w sumie dostępnych jest 26,9 tys.
Cała baza szpitalna może być zwiększona do 38 tys. - wskazywał.
Rzecznik rządu przekonywał, że obostrzenia, regulacje ograniczają zasięg epidemii. Dzięki temu możemy uratować więcej osób, które mogłyby się zarazić, a w konsekwencji również umrzeć.- Gdybyśmy w ogóle znieśli obostrzenia, to sytuacja mogłaby wyglądać jak w Portugalii. Kilka tygodni temu w tym kraju doszło do takiej liczby zachorowań, że - w przeliczeniu na liczbę mieszkańców Polski - byłoby to u nas 55-60 tys. zachorowań dziennie - wyjaśniał i dodał, że nadal będą stosowane regionalne kryteria przy analizach dotyczących obostrzeń.
Czytaj także:
NFZ znów zaleca ograniczenie wykonywania m.in. operacji
Szczepionek dla jedynie zdiagnozowanych onkologicznie póki co, brak