Autor : Magdalena Kopystyńska
2022-08-09 15:14
Właściwie kontrolowana cukrzyca nie jest przeszkodą w uprawianiu sportu nawet wyczynowo, osiągnięcia współczesnej medycyny i technologii pozwalają osobom z cukrzycą prowadzić aktywne życie - wskazywali uczestnicy piątkowej konferencji, która odbyła się w Krakowie w ramach kampanii „Razem ścigamy się z cukrzycą”.
Spotkanie towarzyszyło finałowym zmaganiom 79. wyścigu kolarskiego Tour de Pologne, w którym brała udział powołana w 2012 r. zawodowa drużyna, składająca się wyłącznie z kolarzy z cukrzycą - Team Novo Nordisk.
- Osoby z cukrzycą jak najbardziej mogą i powinny sport uprawiać. Naszym celem, jako leczących chorych na cukrzycę jest to, żeby przeżyli normalne życie i mówimy im to od początku: nie żyją po to, żeby się leczyć, tylko leczą się po to, żeby jak najnormalniej żyć. Mają wszelkie szanse zrealizować w życiu to, co sobie wymarzyli - powiedział kierownik Katedry i Kliniki Chorób Metabolicznych Uniwersytetu Jagiellońskiego Collegium Medicum (UJCM) prof. Maciej Małecki.
Zwrócił jednocześnie uwagę, że w trakcie jego zawodowego życia proponowany przez lekarzy model życia osób z cukrzycą zmieniał się, a umożliwił to rozwój technologii służących do kontrolowania glikemii oraz leków, w tym - nowe insuliny.
Potwierdza to kolarz torowy Teamu Novo Nordisk Mateusz Rudyk. - 15 lat temu lekarze nie zniechęcali mnie wprawdzie do uprawiania sportu, ale kiedy zdecydowałem, że zajmę się tym profesjonalnie, że zostanę zawodowym kolarzem, słyszałem pytania: jak to sobie wyobrażasz? Tyle godzin wysiłku bez jedzenia, bez tych głównych, dużych posiłków, do których jesteśmy przyzwyczajeni, tylko na żelach energetycznych? Okazało się, że da się uprawiać wyczynowo nawet kolarstwo torowe, choć - przyznaję - musiałem się bardzo dużo nauczyć o swoim organizmie, można powiedzieć, że w ciągu ostatnich dwóch lat osiągnąłem w tym perfekcję - powiedział zawodnik, którego celem jest medal na najbliższych igrzyskach olimpijskich.
Były kolarz Teamu Novo Nordisk Development Przemysław Kotulski opowiada, że poziom cukru mierzy się nawet w trakcie wyścigu, z pomocą ekipy jadącej samochodem można też w razie potrzeby przyjąć dawkę insuliny: - Mam pompę insulinową i licznik na rowerze, gdzie na bieżąco wyświetlany jest poziom cukru. To się spokojnie da zrobić w trakcie wyścigu, zwłaszcza w początkowej fazie z reguły nie ma dużego tempa. Jak mówi, jazda na rowerze daje mu wolność i jest tą dyscypliną sportu, która jest mu najbliższa, a uprawiał ich wiele.
Pracujący z kolarzami fizjoterapeuta i diagnosta funkcjonalny Dominik Omiotek wskazał, że cukrzyca ze względu na napięcia na strukturach narządów wewnętrznych zwiększa ryzyko bólu dolnego odcinka pleców u kolarzy o ponad 30 proc. - To jednak jest po prostu kolejny z czynników, który wraz z zawodnikiem musimy brać pod uwagę, aby razem obrać skuteczną strategię postępowania, jeśli chodzi o jego układ ruchu - wyjaśnił.
Dr hab. Bartłomiej Matejko z Katedry Chorób Metabolicznych ocenił, że całe społeczeństwo dojrzewa do przekonania, że osoba z cukrzycą może robić wszystko. - Młodsze z nich - poniżej 65. roku życia - są zachęcane do dużej aktywności fizycznej, do uprawiania sportu. Barierą jest często strach przed kwasicą ketonową, utratą przytomności. Dlatego ci, którzy chcą uprawiać sport to wyczynowo szukają lekarza, specjalizującego się w zarządzaniu wyzwaniami związanymi z cukrzycą - powiedział.
Zaznaczył, że są pewne dyscypliny mniej wskazane dla osób z cukrzycą, gdzie ryzyko niedocukrzenia jest większe niż w innych dyscyplinach – to np. sporty motorowe, wodne, wspinaczkowe. - Niejednokrotnie uczymy się jednak od samych pacjentów, dzielimy się doświadczeniami. Okazuje się, że można nawet nurkować, da się wówczas przyjmować węglowodany - dodał.
Kraków to nie tylko miejsce finału tegorocznego Tour de Pologne, ale też jedno z dwóch miast w Polsce - obok Warszawy - które uczestniczą w światowym programie walki z cukrzycą „Cities Changing Diabetes”. Są to działania mające zatrzymać wzrost zachorowań na cukrzycę typu 2.
- Polska Rada Naukowa tego programu zdecydowała, że najważniejszym celem naszej aktywności jest zwrócenie uwagi młodemu pokoleniu, że styl życia, zachowania związane z odżywianiem i aktywnością fizyczną, mają realny wpływ na długość i jakość naszego życia, ograniczając ryzyko zachorowania na cukrzycę typu 2. Chcemy edukować dzieci już w wieku przedszkolnym i w pierwszych klasach szkoły podstawowej, bo takie działania przynoszą efekty w perspektywie kilku lat - podkreślił dyrektor Wojciech Gryta z firmy Novo Nordisk.
- Novo Nordisk to firma propacjencka, podejmuje wiele inicjatyw edukacyjnych i prozdrowotnych na rzecz pacjentów i ich otoczenia, to realne działania - oceniła prezes Federacji Diabetyków Monika Zamarlik. - Patrząc na tych młodych sportowców chciałabym powiedzieć naszym podopiecznym - dzieciom z cukrzycą - że każda podróż zaczyna się od pierwszego kroku, również ta do świata profesjonalnego sportu. Obserwując na co dzień młode osoby z cukrzycą wiem, że ona nie wyklucza, a czasem jeszcze bardziej determinuje - dodała.
- Polska nie jest wolna od niekorzystnych światowych trendów. Już 50 proc. naszego społeczeństwa waży zbyt dużo, w tym 30 proc. to osoby z nadwagą, 20 proc. - z otyłością. Takie przykłady, jak nasi kolarze, edukują. Wiemy, że kandydatów do wyczynowego uprawiania sportu nie jest wielu, ale każdy wysiłek fizyczny, nawet ten podejmowany od czasu do czasu, poprawia stan zdrowia, wydolność, pozwala lepiej i dłużej żyć - podkreślił prof. Maciej Małecki.
Inicjatorami programu Cities Changing Diabetes są: Steno Diabetes Center Copenhagen, University College of London oraz firma Novo Nordisk. Objął on już ponad 130 mln mieszkańców 41 miast, m.in. Meksyku, Sznaghaju, Kopenhagi, Rzymu, Houston czy Buenos Aires.
magdalena.kopystynska@cowzdrowiu.pl