Autor : Magdalena Kopystyńska
2024-01-31 13:41
Założona przez Elona Muska firma Neuralink rozpoczęła testowanie swojego produktu - implantu neuronowego - na mózgu człowieka. Celem projektu jest pomoc pacjentom sparaliżowanym lub zmagającym się z szeregiem schorzeń neurologicznych poprzez umożliwienie im kontrolowania kursora komputerowego lub klawiatury przy użyciu myśli.
Przypomnijmy: Pierwsze koncepcje związane z nowatorskim systemem zostały zaprezentowane w 2019 r., a w połowie 2020 r. zapowiedziano, że dzięki rozwiązaniu Neuralink możliwe będzie przesyłanie muzyki bezpośrednio do mózgu człowieka, bez używania głośników lub słuchawek. Z kolei w 2022 r. inżynierowie Neuralink wyrazili nadzieję, że ich urządzenie będzie pierwszym implantem neuronowym, który umożliwi sterowanie komputerem lub urządzeniem mobilnym w dowolnym miejscu, bez użycia rąk, a z użyciem myśli.
Więcej na ten temat:
Innowacje Elona Muska pomogą osobom sparaliżowanym?
„Pierwszy człowiek otrzymał wczoraj implant od Neuralink i wraca do zdrowia. Wstępne wyniki wskazują na obiecujące wykrywanie impulsów neuronowych” - napisał 30 stycznia Musk w poście na platformie X.
The first human received an implant from @Neuralink yesterday and is recovering well.
Initial results show promising neuron spike detection.
— Elon Musk (@elonmusk) January 29, 2024
W zeszłym roku amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków wydała firmie zgodę na przeprowadzenie pierwszej próby przetestowania implantu na ludziach. Dotychczas produkt był testowany na małpach.
Firma skonstruowała robota mającego przeprowadzać operacje wszczepiania jej urządzeń oraz zbudowała centrum technologiczne i klinikę w Teksasie. Do testów mogli zgłosić się pełnoletni obywatele USA cierpiący na porażanie czterokończynowe, niewidomi i głusi. Implant łączy się z mózgiem za pomocą cieńszych od ludzkiego włosa, elastycznych nici z elektrodami.
Musk poinformował w osobnym poście na X, że pierwszy produkt Neuralink będzie nosił nazwę Telepatia. - Wyobraźcie sobie, że Stephen Hawking potrafiłby komunikować się szybciej niż szybka maszynistka lub prowadzący aukcję. Taki jest cel - dodał.
Neuralink do kontrowersyjny projekt, głównie ze względu na testowanie go na małpach. Część z nich po testach miała bowiem umrzeć. Firma spotkała się z wezwaniami do kontroli w zakresie swoich protokołów bezpieczeństwa. Na początku tego miesiąca agencja Reuters poinformowała, że na firmę nałożono grzywnę za naruszenie przepisów Departamentu Transportu USA (DOT) dotyczących przemieszczania materiałów niebezpiecznych.
W czerwcu ubiegłego roku wyceniono firmę na około 5 miliardów dolarów, ale pod koniec listopada czterech prawodawców zwróciło się do amerykańskiej Komisji Papierów Wartościowych i Giełd z wnioskiem o zbadanie, czy Musk wprowadził inwestorów w błąd co do bezpieczeństwa swojej technologii po tym, jak dokumentacja weterynaryjna wykazała, że problemy z implantami u małp obejmowały oprócz śmierci także paraliż, drgawki i obrzęk mózgu. 10 września zeszłego roku Musk napisał w poście w mediach społecznościowych, że „żadna małpa nie umarła w wyniku wszczepienia implantu Neuralink”. Dodał, że firma wybrała do projektu małpy w stanie terminalnym.
W 2019 r. FDA zatwierdziła „stymulator mózgu”, który wysyła impulsy elektryczne, głęboką stymulację mózgu, do wybranych obszarów mózgu w celu złagodzenia zaburzeń ruchowych u pacjentów z chorobą Parkinsona i ciężką padaczką. W badaniach klinicznych urządzenie wykazało nawet 70 proc. zmniejszenie częstości napadów w przypadku padaczki.
magdalena.kopystynska@cowzdrowiu.pl