Autor : Anna Rokicińska
2022-01-31 18:06
Były żarty, ale też opowieści o groźbach - fiaskiem zakończyły się obrady sejmowej Komisji Zdrowia w sprawie ustawy antycovidowej. Opozycja domagała się zakończenia obrad do czasu pojawienia na posiedzeniu się przedstawicieli Ministerstwa Zdrowia. O dziwo, wniosek przeszedł.
Przypomnijmy, że projekt ustawy, nad którym miały się toczyć dziś prace, dotyczy testowania pracowników. Pracodawcy mieliby mieć możliwość żądania wyniku testu. Jeśli pracownik by go nie okazał, byłby narażony ze strony współpracowników na żądanie odszkodowania w sytuacji, gdyby doszło do zakażenia. Warunek? Do zakażenia miałoby dojść w zakładzie pracy.
Posiedzenie Komisji nie odbyło się o zaplanowanej godzinie 16.00. - Czy koledzy z PiS-u są, żeby się przyznać do tego bubla? - pytała posłanka Krystyna Skowrońska z Koalicji Obywatelskiej, która była zniecierpliwiona opóźnieniem. Potem było naigrawanie się z posła Pawła Rychlika z Prawa i Sprawiedliwości, który jest sprawozdawcą projektu. - Darujcie panu posłowi. Co on ma wspólnego z tym. Wyciągnął biedny czarną kulę i co? - mówiła Katarzyna Lubnauer z KO. Jeden z posłów powiedział, że Komisja czeka podobno na pana prezesa, który ma osobiście zaszczycić posłów z Komisji. Mówiono też, że ustawa jest już „sierotą”. Posiedzenie komisji przesunięto więc na godz. 17.00.
Poseł KO Jan Szopiński wniósł o przełożenie obrad o wyjaśnienia ze strony rządu. Chodziło mu o protest antyszczepionkowców w Bydgoszczy. - Otóż w minioną sobotę na bydgoskim rynku odbyła się manifestacja, w której uczestnicy nawoływali do tego, aby posłów, którzy będą głosować za ustawą przedstawioną przez państwa, czyli przez PiS, aby tych posłów, cytuję, zabić - powiedział poseł. Dodał, że policja wobec tych uczestników manifestacji nie zrobiła nic. Dlatego zgłosił wniosek o odroczenie posiedzenia do godz. 10.00 następnego dnia. Przewodniczący Komisji Tomasz Latos z PiS ocenił postawy demonstrujących jako „haniebne”. Poprosił posła Grzegorza Brauna z Konfederacji o założenie maseczki.
- Czy będą przedstawiciele ministerstwa? - pytała Lubnauer, która zapowiedziała wniosek o odrzucenie tej ustawy. Mówiła, że jej uchwalenie wiązałoby się z przeprowadzaniem około 2 mln testów dziennie, a kolejki do punktów wymazowych obecnie już są bardzo długie. Wniosła o przerwę do czasu, gdy ktoś z resortu pojawi się na posiedzeniu.
Rajmund Miller z KO złożył wniosek o zamknięcie posiedzenia i odłożenie go do godz 15.00 jutro. Obrady zostały odroczone.
Poseł Latos po posiedzeniu tłumaczył, dlaczego nie było nikogo z MZ, nawet zdalnie na posiedzeniu Komisji. Wiadomo, że koronawirusem zakaził się wiceminister Waldemar Kraska. Ale dlaczego nikt nie uczestniczył w posiedzeniu zdalnie? - Nie udało mi się skontaktować z nikim z resortu - stwierdził po posiedzeniu Latos i dodał, że być może jutro się uda. - Mam dziwne wrażenie, że ustawa jest sierotą, a ministerstwo się jej wstydzi, dlatego nie przyszło - skomentowała po posiedzeniu Lubnauer.
Polecamy także:
Czy będzie ustawa antycovidowa? Na drodze kłody
Nowe unijne przepisy usprawnią prowadzenie badań klinicznych?