Autor : Katarzyna Lisowska
2021-06-28 09:49
Dawka przypominająca ma zabezpieczyć nas przed mutacjami koronawirusa. Dlatego Polska przygotowuje się na ewentualność uruchomienia szczepień uzupełniających. Rząd ma już negocjować dostawy kolejnej dawki szczepionki przeciw COVID-19 - donosi Dziennik Gazeta Prawna.
Jak ustaliła DGP dla Polski zagwarantowane ma być ponad 30 mln dawek. Szef Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych Grzegorz Cessak w rozmowie z dziennikiem przyznaje, że w kraju każda osoba będzie miała zapewnioną dodatkową dawkę. Dzięki temu w przypadku niebezpiecznych mutacji można będzie błyskawicznie uruchomić szczepienia uzupełniające.
Jak wyjaśniał Cessak zabezpieczenie trzeciej dawki ma związek z obserwowaną dynamikę spadku przeciwciał. To może sprawić, że spadną one do takiego poziomu, który jest niewystarczający, by nasz organizm odpowiedział na tyle skutecznie, aby ochronić się przed chorobą. - Wtedy dawka przypominająca będzie konieczna - przekonywał szef URPL.
Przypomnijmy, jak pisaliśmy minister zdrowia Adam Niedzielski wskazuje, że obecnie największe zagrożenie w walce z pandemią wiąże się z wariantem Delta. To on może być odpowiedzialny za czwartą falę epidemii. Resor zdrowia przygotowuje się na taką ewentualność. Jak wyjaśniał Niedzielski resort przygotowuje przede wszystkim sieć szpitali. - Teraz sobie określamy pewną minimalną wielkość tej infrastruktury, która będzie przeznaczona na walkę z covidem. Tutaj każdy wojewoda stworzył plan, który jest przygotowaniem na jesień - tłumaczył i przyznał, że resort dokonuje przeglądu rezerw państwowych: materiałów, w które trzeba zaopatrywać podmioty lecznicze, jak i leków stosowanych w pandemii.
Czytaj też: