Autor : Agata Szczepańska
2024-03-22 14:12
Minister zdrowia Izabela Leszczyna zapowiada, że nawet jeśli prezydent nie podpisze ustawy wprowadzającej dostęp do antykoncepcji awaryjnej bez recepty, pigułka „dzień po” i tak będzie dostępna, na podstawie recepty farmaceutycznej. Warto w tym kontekście zauważyć, że część farmaceutów apeluje do prezydenta, żeby ustawę zawetował.
Z apelem takim wystąpiło do Andrzeja Dudy Stowarzyszenie Farmaceutów Katolickich Polski. Przekonuje, że wprowadzenie tej ustawy doprowadzi do nieograniczonego, ani kontrolą lekarską ani rodzicielską, dostępu do tabletki „dzień po” zawierającej octan uliprystalu. W ocenie farmaceutów zrzeszonych w stowarzyszeniu, jej stosowanie z uwagi na mechanizm działania już samo w sobie jest nieetyczne.
Przypomnijmy, nowelizacja ustawy Prawo farmaceutyczne przewiduje dostępność bez recepty jednego z hormonalnych środków antykoncepcyjnych – EllaOne, zawierającego właśnie octanu uliprystalu. Zgodnie z nowymi przepisami pigułka dzień po bez recepty dostępna będzie dla osób w wieku co najmniej 15 lat. Od tego wieku bowiem w Polsce dozwolone prawnie jest współżycie seksualne. Andrzej Duda zapowiedział jednak, że nie podpisze ustawy wprowadzającej "niezdrowe, chore i niebezpieczne dla dzieci" zasady. Izabela Leszczyna jednak ma „plan B” na taki scenariusz. Zapowiada, że tabletka „dzień po” i tak będzie dostępna bez recepty od 1 maja. W razie prezydenckiego weta rozwiązanie to zostanie wprowadzone rozporządzeniem. Będzie to usługa farmaceutyczna. Minister rozmawia na ten temat z samorządem i innymi przedstawicieli farmaceutów. Jak się jednak okazuje, może napotkać opór w części środowiska.
- My farmaceuci – specjaliści od leków – nie możemy milczeć, gdy podaje się opinii publicznej jedynie wybrane mechanizmy działania tabletki „dzień po” i równocześnie ukrywa działanie etycznie kontrowersyjne. Tym samym pozbawia się wiele kobiet informacji o rzeczywistym działaniu tej tabletki, co jest formą manipulacji. Nie mogą one wtedy podjąć wolnej i odpowiedzialnej decyzji o jej zastosowaniu, zgodnie ze swoim światopoglądem i pełną świadomością skutków, jakie mogą wystąpić po jej zażyciu. Niestety, taki stan rzeczy dotyczy także materiałów informacyjnych dołączonych do preparatu, w których wspomina się tylko o wpływie środka na owulację. (…) Poza tym dostępność bez recepty sugeruje, że preparat ten jest bezpieczny i nie powoduje szkody. Jak wiemy, ingeruje on w układ hormonalny kobiety, szczególnie młodej, który nie jest jeszcze w pełni wykształcony – pisze Stowarzyszenie Farmaceutów Katolickich Polski w piśmie do prezydenta.
Podkreśla, że powszechnie przyjmuje się, że osoby niepełnoletnie nie są zdolne do podejmowania samodzielnych i odpowiedzialnych decyzji dotyczących leczenia, tym bardziej nie można zgodzić się na samodzielne (bez zgody i wiedzy rodziców/opiekunów prawnych) decydowanie o przyjmowaniu preparatów ingerujących w układ rozrodczy, powodujących dalekosiężne skutki oraz budzących poważne zastrzeżenia moralne. - Nikt nie kwestionuje faktu, że młodzież nie jest w pełni dojrzała fizycznie, seksualnie, psychicznie, osobowościowo i społecznie. Przyzwolenie na stosowanie tabletki „dzień po” przez młodzież od 15 roku życia oznacza również zgodę na podejmowanie współżycia seksualnego (w tym przypadkowego i ryzykownego) w bardzo młodym wieku – przekonują farmaceuci katoliccy.
Ze strony samorządu aptekarskiego płyną jednak zgoła inne głosy. Jak przypomina portal mgr.farm w połowie lutego br. Prezydium Naczelnej Rady Aptekarskiej uchyliło swoje stanowisko z 2015 r., dotyczące pigułki „dzień po”. Ówczesna NRA domagała się, by produkty zawierające octan uliprystalu wydawane będą wyłącznie na receptę. Nowe władze Naczelnej Izby Aptekarskiej zdecydowały o jego uchyleniu. Miało to miejsce niedługo po tym, jak rozpoczęły się prace nad nowelizacją Prawa farmaceutycznego.
– Stanowisko z 2015 r. jest niezgodne z aktualną wiedzą i jest bezprzedmiotowe. (…) Farmaceuci stosują się do obowiązujących przepisów – i są najlepiej poinformowani oraz przeszkoleni w zakresie udzielania fachowej porady dotyczącej stosowania i ewentualnych skutków ubocznych tabletki „dzień po” – wyjaśniał Marcin Repelewicz, sekretarz NRA, cytowany przez portal mgr.farm.
Zgodnie z planami minister Leszczyny pigułka „dzień po” miałaby być dostępna na receptę farmaceutyczną. To oznacza, że nie trzeba będzie się po nią zgłaszać do lekarza – taką receptę może wypisać w aptece farmaceuta, który ma prawo wykonywania zawodu.
Co do zasady takie recepty wystawiane być mogą w przypadku zagrożenia zdrowia pacjenta. Farmaceuta może wypisać także receptę na szczepionkę – do przeprowadzenia szczepienia w tej samej aptece.
Recepta farmaceutyczna może być wystawiona na produkty lecznicze o kategorii dostępności Rp. Wyjątkiem są produkty lecznicze zawierające środki odurzające lub substancje psychotropowe (określone w przepisach o przeciwdziałaniu narkomanii).
Co istotne, recepta farmaceutyczna jest pełnopłatna.
Recepta farmaceutyczna powinna zawierać:
dane pacjenta;
dane podmiotu, w którym wystawiono receptę;
dane osoby wystawiającej receptę;
dane przepisanego produktu leczniczego, środka spożywczego specjalnego przeznaczenia żywieniowego lub wyrobu medycznego;
datę wystawienia recepty;
przyczynę wydania.
Recepta farmaceutyczna wystawiana jest w postaci elektronicznej. W wyjątkowych przypadkach może mieć postać papierową. W przypadku recepty w postaci elektronicznej można przepisać dla jednego pacjenta jednorazowo maksymalnie ilość produktu leczniczego niezbędną pacjentowi do 180-dniowego okresu stosowania, zaś w przypadku recepty papierowej do 120-dniowego okresu stosowania.
Zastępczyni redaktor naczelnej; specjalizuje się w tematach związanych z prawem medycznym i procesem legislacyjnym, szczególnie zainteresowana psychiatrią. Wcześniej dziennikarka i redaktorka w Dzienniku Gazecie Prawnej oraz Polskiej Agencji Prasowej. Kontakt: agata.szczepanska@cowzdrowiu.pl