Autor : Marta Markiewicz
2023-06-23 09:00
Brak informacji, napięcia na linii pracodawcy-pracownicy oraz frustracja związana ze sposobem procedowania rozwiązań dotyczących płac minimalnych - tak wygląda sytuacja w polskich szpitalach na niespełna 10 dni przed 1 lipca, kiedy zmianie mają ulec wynagrodzenia pracowników szpitali.
Frustracja pracowników placówek medycznych i kadry zarządzającej narasta. Na niespełna 10 dni przed 1 lipca - kiedy to wypada termin wprowadzenia podwyżek wynikających z ustawy o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego niektórych pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych - tylko część lecznic ma podpisane porozumienia płacowe ze swoimi pracownikami. W części z nich do 15 czerwca dyrektorzy wydali zarządzenia. Okazuje się, że większość przewiduje najniższe stawki dla poszczególnych grup zawodowych - wszystko przez brak informacji o wycenach, jakie będą obowiązywały od 1 lipca.
Przypomnijmy, ustawa o wynagrodzeniach przewiduje, że podnosi się je co roku 1 lipca, nie mogą być one bowiem niższe od określonych w niej stawek. Te z kolei wylicza się jako iloczyn kwoty bazowej, równej średniej krajowej (w tym roku obowiązuje kwota za 2022 r., czyli 6346,15 zł) i współczynnika przypisanego danej grupie zawodowej.
Jak nieoficjalnie dowiedziała się redakcja Cowzdrowiu.pl, z największymi problemami borykają się dyrektorzy dużych szpitali m.in. wojewódzkich i klinicznych, które zatrudniają wielu pracowników i na ich terenie działa wiele organizacji związkowych. Porozumień nie podpisano m.in. w Instytucie Psychiatrii i Neurologii w Warszawie.
- Na pięć związków zawodowych działających w Szpitalu Powiatowym w Zawierciu do chwili obecnej porozumienie płacowe podpisały cztery - informuje nas Agata Kalafarska, rzeczniczka prasowa placówki. Dodaje, że podobnie jak w ubiegłym roku, podwyżki w szpitalu obejmują zarówno pracowników medycznych, jak i niemedycznych. - Z ustawy o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego pracowników wykonujących zawody medyczne zatrudnionych w podmiotach leczniczych wprost wynika obowiązek podwyższenia wynagrodzenia zasadniczego w stosunku do pracowników nieobjętych załącznikiem do wyżej wymienionej ustawy - podkreśla.
Ile samorządy wydają na szpitale – analiza Związku Powiatów Polskich
Inaczej sytuacja wygląda na drugim krańcu Polski, gdzie w Szpitalu Reumatologicznym w Sopocie konsensusu nie osiągnięto. - Związki nie podpisały zaproponowanego porozumienia w wymaganym terminie, więc wydałem zarządzenie zgodnie w terminie do 15 czerwca. Zarządzenie jednak wydałem na minimalne stawki dla poszczególnych grup zawodowych z racji braku informacji o wycenach, które mają obowiązywać od 1 lipca - wskazuje Tomasz Augustyniak, prezes sopockiego szpitala. Dodaje, że zadeklarował powrót do tematu i ewentualne zmienianie stawek w górę, gdy będzie wiadomo, jak kształtują się wyceny i NFZ zaproponuje aneksy. - Sytuacja jest bardzo napięta, bo nikt nie jest zadowolony z tego, co wynika z rozporządzenia. Nie wspominając już o sposobie procedowania - ocenia Augustyniak.
Zarządzenie płacowe wydał również prezes Szpitala Miejskiego nr 4 w Gliwicach. W przypadku tej placówki podwyżki mają być przyznane również pracownikom, którzy nie wykonują zawodów medycznych i są zatrudnieni w ramach stosunku pracy. Jak jednak wskazuje Anna Ginał, rzeczniczka gliwickiej lecznicy, bardziej konkretne rozmowy w sprawie podwyżek są jeszcze przed dyrekcją szpitala.
- Kompleksowa ocena sytuacji w tej chwili nie jest możliwa z uwagi na fakt, że nie wiemy, o jakich kwotach konkretnie rozmawiamy. Gdy poznamy treść aneksów do umów, będzie można odpowiedzieć na to pytanie. Oczekiwania płacowe pozostałych pracowników są nieuniknione, staramy się prowadzić w tej sprawie rozmowy i ustalenia. To niezwykle trudny proces, ale niezbędny z punktu widzenia prawidłowości działania placówki medycznej - przyznaje.
Przedstawiciele szpitali otwarcie mówią, że sytuacja kadrowa w szpitalach jest trudna i dotyczy to nie tylko personelu medycznego, ale również kadr, czy administracji. Piotr Gołaszewski, rzecznik prasowy Szpitala Bródnowskiego, wskazuje, że dyrekcja ustalając podwyżki, musi mieć w pamięci to, że każdy funkcjonuje w podobnych realiach.
Zobowiązania szpitali w IV kwartale 2022 r. znowu wyższe
- Nadal wielką niewiadomą jest dla nas to, w jakim modelu środki na podwyżki będą nam przekazywane. Oczywiście liczymy, że decyzja, jaka zapadnie, będzie brała pod uwagę to, że szpital jest całym organizmem – i w zespole mamy nie tylko pracowników medycznych, czy pracowników działalności podstawowej, ale również pracowników administracji czy personelu niemedycznego. Szpital Bródnowski jest dużym pracodawcą i każdy pracownik, począwszy od rejestratorki po kadrę medyczną, jest istotnym elementem całego organizmu. Już w ubiegłym roku w rozmowach naszej kadry zarządzającej wybrzmiewała potrzeba uwzględnienia wszystkich pracowników w podwyżkach – każdy bowiem mieszka i funkcjonuje w takich samych realiach - podkreśla rzecznik tej placówki. - Dlatego z dyrekcją chcemy patrzeć na wszystkich zatrudnionych - szczególnie, że w wielu przypadkach, np. działu kadr, pracownicy w szpitalu muszą mierzyć się z dużo większymi wyzwaniami niż w przypadku innych spółek prawa handlowego, a jednocześnie otrzymują wynagrodzenie często nieadekwatne do ilości pracy, stopnia trudności i zaangażowania. To, co nas dziwi, to przygotowywanie rozwiązań na ostatnią chwilę, pracodawcy nie znają zasad i muszą opierać się na modelach prognostycznych – to budzi ogromną frustracje i po stronie zarządców, ale również pracowników - dodaje Piotr Gołaszewski.
Na początku czerwca - czyli już po ustawowym terminie, w którym dyrektorzy lecznic powinni zawrzeć porozumienia płacowe z pracownikami, którym jest 31 maja - resort zdrowia przedstawił trzy warianty finasowania wzrostu wynagrodzeń, rekomendowane przez Prezesa Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji. Wybrano trzeci wariant rekomendacji, najdroższy.
Podwyżki dla pracowników medycznych: wiemy, który wariant wybrano
Przypomnijmy, zakłada on uwzględnienie we wzroście wycen podwyższenie płac pracownikom etatowym, pracującym na kontraktach oraz „skutki inflacji”, a także podwyżkę wycen w trzech zakresach: interny, chirurgii i ginekologii. Kosztować ma to rocznie 15,05 mld zł.
Jednak, choć 22 czerwca opublikowano zmianę planu finansowego NFZ, związaną z tegorocznymi podwyżkami, najwcześniej w połowie lipca szpitale mają poznać kwoty, o jakie wzrosną ich kontrakty z Funduszem.
Polecamy również:
Podwyżki w szpitalach: niewiadoma do połowy lipca lub dłużej
Szpitale o propozycjach MZ: wariant najdroższy jest niewystarczający