Autor : Anna Gumułka
2024-01-25 14:04
Ubiegły rok był dobry dla polskiej transplantologii, która odrabia popandemiczne zaległości. Coraz więcej szpitali współpracuje z koordynatorami transplantacyjnymi, a postęp medycyny pozwala pobierać narządy od dawców, którzy kiedyś byliby zdyskwalifikowani. Jeśli chodzi o liczbę dawców na 1 mln mieszkańców wciąż dzieli nas jednak dystans od światowych liderów – Hiszpanii czy Kanady.
W minionym roku w Polsce przeszczepiono rekordową liczbę ponad 1800 narządów pozyskanych od zmarłych dawców - wynika z najnowszych danych Poltransplantu. Tak wielu transplantacji nigdy w Polsce jeszcze nie było. Swój rekord pobiła jednak również mająca o 10 mln mieszkańców więcej niż Polska Hiszpania, gdzie przeprowadzono w ubiegłym roku aż 5851 przeszczepień.
28 stycznia przypada Ogólnopolski Dzień Transplantologii. Z tej okazji w czwartek (27 stycznia) w Samodzielnym Publicznym Szpitalu Klinicznym (SPSK) im. A. Mielęckiego w Katowicach – jednym z czołowych polskich ośrodków transplantacyjnych – odbyło się spotkanie z udziałem lekarzy i pacjentów po przeszczepach.
- 6 lat temu dostałam dar nowego życia – przeszczepiono mi wątrobę. Wcześniej to była wegetacja, nie życie. W ostatnich miesiącach przed przeszczepem więcej czasu spędzałam w szpitalu niż w domu. Rehabilitacja po przeszczepie stała się dla mnie motorem napędzającym do uprawiania sportu, jestem w życiowej formie - opowiadała mama dwóch córek Sabina Kuchnia, która obecnie pracuje zawodowo i czynnie promuje transplantologię. W 2022 r. brała udział w Europejskich Igrzyskach dla Osób Dializowanych i po Transplantacji w Oxfordzie, gdzie zdobyła trzy srebrne medale w pływaniu. Kolejnym wielkim sukcesem były ubiegłoroczne Światowe Igrzyska Osób po Transplantacji (World Transplant Games) w australijskim Perth, gdzie pani Sabina zdobyła 5 medali: 1 złoty, 3 srebrne i 1 brązowy.
– To było niezwykłe przeżycie, byli tam pacjenci z całego świata, po przeróżnych przeszczepach, którzy teraz czerpią radość z drugiego życia – wspominała.
Monika Ożóg-Maliszewska od dziecka chorowała na mukowiscydozę – chorobę, która jeszcze kilkadziesiąt lat temu rzadko pozwalała pacjentom dożyć wieku średniego. 5 lat temu przeszła przeszczep płuc. – Okres rehabilitacji był długi i skomplikowany, ale w tym czasie wracała też chęć do życia. Przed przeszczepem wynik spirometrii to było 24 proc., teraz 84 proc. Dla mnie to ogromna różnica w porównaniu z czasem przed transplantacją. Prowadzę normalne życie, pracuję jako kierowniczka szwalni, podróżuję, spełniam swoje marzenia – opowiadała.
15 osób zyskało nowe życie dzięki pracy armii ludzi
Prof. Andrzej Więcek, ordynator Oddziału Transplantologii i Chorób Wewnętrznych SPSK im. A. Mielęckiego podkreśla, że transplantologia w Polsce rozwija się i odbudowuje po pandemicznym „tąpnięciu”, choć pacjenci, którzy potrzebują przeszczepu, różnią się od tych leczonych jeszcze 10 lat temu. – Są coraz starsi, z wieloma współistniejącymi chorobami. Bardzo ważna jest świadomość społeczna, że jeden zmarły może uratować wiele osób. Ważna jest też rola mediów, które powinni pokazywać te pozytywne przykłady i korzyści. Bycie żywym dawcą to niesamowite psychiczne wzmocnienie tej osoby, która oddała narząd krewnemu czy małżonkowi, taki dawca uważa, że to najważniejsza rzecz, jaką zrobił w życiu. Na ludzi bardzo pozytywnie wpływają przykłady znanych ludzi, którzy zostali dawcami, jak Przemysław Saleta dla swojej córki. Wiemy też – to było podawane w mediach – że policjanci zastrzeleni w samochodzie zostali dawcami wielu narządów. Tego typu wiadomości na pewno poprawią dawstwo – powiedział.
Jak poinformował, w ubiegłym roku w Polsce przeszczepiono łącznie 1055 nerek, w tym 78 od żywych dawców. Zaznaczył, że tzw. żywe dawstwo jest również możliwe w przypadku wątroby, pobiera się wówczas jedynie jej fragment, ale biorcami są w takiej sytuacji najczęściej dzieci.
Mieszczący się przy ul. Francuskiej w Katowicach Szpital im. A. Mielęckiego w ubiegłym roku pobił swój rekord w liczbie przeszczepień wątrób (43 transplantacje), osiągnął też wysoki wskaźnik przeszczepień nerek (116). W roku 2022 było to odpowiednio 38 przeszczepionych wątrób i 115 nerek.
- Jesteśmy dumni i cieszymy się z tych wyników mimo trudności, jeśli chodzi o dawców. Ważną rzeczą jest współpraca ze szpitalami ościennymi, skąd pochodzą dawcy. Ostatnio znacznie się polepszyła, co przekłada się też na wynik transplantacji – podkreślił dyrektor placówki dr Włodzimierz Dziubdziela. - Oprócz przeszczepów narządowych w naszym szpitalu przeprowadzane są też przeszczepy szpiku i ubiegły rok był kolejnym, kiedy ich liczba przekroczyła 300 – było ich 311, w tym aż 158 najtrudniejszych – od dawcy niespokrewnionego – dodał.
Najlepszą w 2023 r. rekonstrukcję twarzy przeprowadzono w Polsce
Prof. Robert Król - ordynator Oddziału Chirurgii Ogólnej, Naczyniowej i Transplantacyjnej SPSK im. A. Mielęckiego przypomniał, że w przypadku krańcowej niewydolności wątroby wymiana tego narządu na nowy to jedyna szansa dla pacjenta. W kierowanej obecnie przez niego jednostce od 2005 r. przeszczepiono już 522 wątroby, w tym 43 w ubiegłym roku. Pierwsza pacjentka żyje z otrzymaną wątrobą już blisko 20 lat i czuje się dobrze. Roczne przeżycia biorców operowanych w katowickim ośrodku to 87 proc., a 5-letnie - 75 proc. - Te dane nie odbiegają od europejskich. Dzięki zmianom systemowym, w tym regionalizacji pobrań, udało się nam skrócić czas przechowywania narządu do 5 godzin, to wyjątkowo krótki czas, w krajach rozwiniętych jest to średnio 10-12 godzin. Czas przechowywania w istotny sposób wpływa na przeżycie narządu, powyżej 12 godzin wyniki są wyraźnie gorsze – zaznaczył prof. Król.
O przeszczepach płuc mówił dr Maciej Urlik z innego szpitala Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach - Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu, gdzie w ubiegłym roku przeprowadzono 47 takich przeszczepień.
- W naszym ośrodku przeszczepiamy zawsze oba płuca – zawsze, kiedy jest o możliwe; wyniki przeszczepu jednego płuca są bowiem gorsze. Przeżycie roczne w naszym ośrodku to blisko 90 proc., dane dotyczące przeżyć trzy- i pięcioletnich zostały zniekształcone przez COVID-19. Choć jest to choroba ogólnoustrojowa, to - jak wiemy - bardzo mocno wpływa na płuca, a w przypadku chorych na silnych lekach immunosupresyjnych to ogromne zagrożenie – zaznaczył.
Dr Urlik podkreślił, że Śląskie Centrum Chorób Serca jako jedyny ośrodek w Polsce przeprowadza również ponowne transplantacje, jeśli wszczepiony wcześniej narząd odmawia posłuszeństwa; w ubiegłym roku retransplantację płuc przeprowadzono w Zabrzu u dziecka - kilkunastoletniej dziewczynki.
Na zdjęciu: pacjentki po transplantacjach
Więcej na ten temat:
Dziennikarka z blisko 25-letnim doświadczeniem. W latach 1999-2022 w PAP relacjonowała wydarzenia na Śląsku i w kraju, specjalizując się w tematyce zdrowotnej, społecznej, naukowej i kulturalnej. W 2004 była korespondentką PAP w Londynie. Kontakt: anna.gumulka@cowzdrowiu.pl