Autor : Aleksandra Kurowska
2023-07-05 11:05
Dziś (5 lipca) w Sejmie ma odbyć się pierwsze czytanie projektu dużej nowelizacji ustawy refundacyjnej (DNUR). Wiele z uwag branży farmaceutycznej już uwzględniono, a w ostatni piątek przedstawiciele firm rozmawiali z szefem sejmowej Komisji Zdrowia Tomaszem Latosem o tym, na jakie zmiany jeszcze liczą. Wiele obaw mają nadal firmy produkujące i dystrybuujące wyroby medyczne. O jedną z najczęściej poruszanych przez nie kwestii spytaliśmy wiceministra zdrowia Macieja Miłkowskiego.
Obejrzy rozmowę:
Aleksandra Kurowska: Panie ministrze, branża wyrobów medycznych alarmuje, że będzie Pan miał narzędzie do wzywania ich do sprzedaży ich wyrobów po bardzo niskich cenach. Upatrują takiego rozwiązania w dużej nowelizacji ustawy refundacyjnej (DNUR). Czy te obawy są uzasadnione? Czy będzie Pan wzywał żeby np. coś sprzedawali po kilka złotych, bo takie wypowiedzi się nawet pojawiają?
Maciej Miłkowski: Zupełnie nie rozumiem, o czym mówią. Faktycznie jest jeden zapis, że minister zdrowia ma prawo - również w przypadku świadczeń gwarantowanych, gdzie wyrób medyczny jest istotną składową kosztową - do ustalenia urzędowej ceny zbytu. I takie sytuacje są, zawsze były w przypadku leków, środków spożywczych specjalnego przeznaczenia, tego nie było w wyrobach medycznych, a wiemy, że czasami wyroby medyczne są istotnym kosztem składowym procedury szpitalnej, np. wszczepienia implantu. Bez ustalenia ceny trudno uzgodnić, jaki powinien być koszt świadczenia zdrowotnego. Między innymi dlatego w zakresie świadczeń gwarantowanych praktycznie nic nie idzie do przodu. W lekach widzimy po 20-30 nowych substancji, idzie bardzo sprawnie.
Żeby móc finansować, trzeba ustalić cenę urzędową, żebyśmy wiedzieli, jaka jest przewidywana ilość i jaka jest przewidywana cena, oczywiście cena uzgodniona z producentem.
Jeżeli czegoś nie ma w Polsce i nie jest sprzedawane, to czego oni się obawiają, jak chcemy, żeby było? Tutaj wyroby medyczne są często kupowane w przetargach. Ciekawym takim rozwiązaniem jest Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy (WOŚP), gdzie kupują w postępowaniu przetargowym i z przewodniczącym, który dokonuje zakupu i mówi, że nie ma sytuacji takiej, że producenci odmawiają współpracy, że nie chcą sprzedawać w Polsce. To samo ja widzę w lekach: nie ma sytuacji takiej, że producenci mówią, że nie chcą sprzedawać w Polsce swoich leków. Chcą - to jest bardzo duży rynek i tak powinno zostać.
Ten zapis jest dopisany do całej procedury, która jest w ustawie refundacyjnej, gdzie minister zdrowia ma prawo wezwać, ale firmy będą miały prawo również wnieść o ustalenie urzędowej ceny zbytu i przez Komisję Ekonomiczną wówczas będzie to procedowane. Bez złożenia wniosku - bo były takie propozycje, żeby firmy składały wniosek refundacyjny w wysokości 150 tys. zł plus jeszcze przygotowanie 150 tys. zł, no to to będzie zdecydowanie tańsze, tak że oszczędzamy kosztów dla producentów i tyle.
Tak że wydaje się, że dla pacjentów jest to zdecydowanie lepie i dla firm również, bo mają pewność, że będą mogły sprzedawać w Polsce dalej i będą mogły rozszerzać swoje portfolio.
A jeżeli Pan wezwie firmę, której wyroby są kupowane przez szpital i ona nie będzie zainteresowana, to co się stanie?
Ja nie sądzę, żeby jakaś firma nie chciała w Polsce sprzedawać swoich produktów. My kiedyś rozmawialiśmy na temat zastawek przezskórnych w kardiologii, cztery firmy były, jedna, jak pamiętam, nie była zainteresowana kontynuacją - to oczywiście zawsze jest możliwość. My nigdy nie jesteśmy w stanie zmusić jakiejkolwiek firmy i szpital też nie jest w stanie zmusić firmy do złożenia oferty w postepowaniu przetargowym. To trzeba chcieć dwóch stron. To nie jest tak, że szpital może wymóc za „jeden złoty”, że sztuczną komorę serca zakupi, takiej sytuacji nie ma. Minister jest takim samym uczestnikiem rynku, jak szpital, tylko że uzgadnia cenę. I na razie nam się udaje zawsze uzgadniać. Ostatnio uzgadnialiśmy ceny produktów leczniczych, które są dedykowane właśnie do świadczenia gwarantowanego - czyli szczepienie na HPV - no i procedura bardzo sprawnie przeszła, wszystkie strony są zadowolone, pacjenci mają dostęp do wszystkich szczepionek, a my też jesteśmy zadowoleni i firmy, z tego, co wiem, również.
Czyli w przypadku tych wyrobów szpitalnych będzie trochę tak, jak w programach lekowych, że szpital będzie kupował wyroby, ale będzie wybierał te, które dla danej kategorii, jeżeli Ministerstwo ustaliło cenę, zgłosiły się i zostały zarejestrowane?
Oczywiście żeby przenegocjować jakikolwiek produkt, to trzeba wezwać wszystkich producentów z danego sektora danego rynku, albo to jest jeden producent - bo mamy teraz wnioski do AOTMiT-u złożone przez towarzystwa naukowe o wprowadzenie jakichś specjalnych zastawek trójdzielnych, produktów, gdzie jest producent, który ma wyłączność, w związku z tym 100 proc., zawsze 100 proc.
No i ponieważ te produkty różnią się zdecydowanie bardziej niż leki, powinny być dostępne dla szpitala wszystkie - oczywiście wszystkie mają jedną cenę teraz ryczałtową i do niektórych produktów szpital dopłaca, na niektórych zyskuje. To też oczywiście, taka sytuacja będzie miała miejsce, że różne produkty w danym wskazaniu będą miały różną cenę w zależności od tego, do jakich pacjentów są dedykowane.
To jeszcze pytanie o wyroby na zlecenie, bo też branża wyczekuje nowej listy. Co taka lista zmieni w życiu pacjenta?
Jeszcze dokładnie nie wiem, kiedy ona się pojawi. Cały czas trwają ostatnie prace. Jest przygotowana w dość szerokim zakresie, tak że to by była ta trzecia zmiana, która rok po roku następuje i planowane jest wejście w życie pierwszego stycznia 2024 r. Będzie istotna zmiana, gdzie NFZ musi przygotować systemy informatyczne, ale ostateczny projekt, ostateczne rozporządzenie chcielibyśmy, żeby się pojawił nie później niż na początku września, żeby był ten okres 3-4 miesięcy dla NFZ, tej fizycznej pracy.
Redaktor naczelna, od ponad 20 lat pracuje w mediach. Była redaktor naczelna Polityki Zdrowotnej, redaktor m.in. w Rzeczpospolitej, Dzienniku Gazecie Prawnej. Laureatka branżowych nagród dla dziennikarzy i mediów medycznych oraz Polskiej Izby Ubezpieczeń. Kontakt: aleksandra.kurowska@cowzdrowiu.pl