Autor : Maja Marklowska-Tomar
2020-07-01 07:48
„NIE dla niszczenia, TAK dla leczenia” - czarne koszulki z takim napisem założyli 30 czerwca lekarze ze Szpitala Specjalistycznego im. Staszica w Pile jako wyraz protestu przeciwko szkalowaniu ich w mediach społecznościowych przez Starostę Pilskiego. Wspólnie z Wielkopolską Izbą Lekarską wydali też oświadczenie, w którym piszą o bezpodstawnym podważaniu przez niego dobrego imienia szpitala.
„Stanowczo protestujemy przeciwko publicznej, bezpodstawnej, oskarżycielskiej krytyce pracy lekarzy pilskiego Szpitala w mediach społecznościowych przez Starostę Eligiusza Komarowskiego. Działania Starosty prowadzą do odchodzenia lekarzy ze Szpitala w Pile i rzutują na niesprawiedliwy, jednostronny osąd pracy medyków Szpitala w Pile. Postawa Starosty podważa dobre imię Szpitala i jego pracowników, niwecząc wypracowaną przez lata dobrą markę placówki" - napisali w oświadczeniu.
Wcześniej wysłali list do Prezesa Okręgowej Rady Lekarskiej Wielkopolskiej Izby Lekarskiej, w którym wyjaśnili, że od dłuższego czasu muszą mierzyć się z falą hejtu i nienawiści prowokowaną przez wpisy Starosty Pilskiego w mediach społecznościowych. Wyrazili oburzenie sposobem jego narracji, podawaniem niepełnych i niesprawdzonych informacji krzywdzących środowisko lekarskie, co - jak podkreślili - skutecznie niszczy zaufanie do nich i buduje strach wśród pacjentów. Pod listem podpisało się 87 lekarzy.
Tuż po otrzymaniu tego listu prezes Okręgowej Rady Lekarskiej Wielkopolskiej Izby Lekarskiej, Artur de Rosier, spotkał się z lekarzami z pilskiego szpitala i usłyszał od nich, że z uwagi na wytworzoną przez hejt Starosty Pilskiego atmosferę doświadczeni lekarze odchodzą z pracy w szpitalu, a młodzi do niego nie przychodzą. Prezes Artur de Rosier zaapelował 10 czerwca do Starosty Pilskiego o przeproszenie jednej z lekarek za formę i treść wpisu na portalu społecznościowym. Starosta nie przeprosił.
Od czego się zaczęło, czyli interwencja na szpitalnym oddziale ratunkowym
Mariusz Antoniewicz, kierownik Oddziału Ortopedii i Traumatologii Narządu Ruchu, wspomina, że którejś nocy starosta przyszedł do szpitala z interwencją w sprawie jednego z pacjentów przyjmowanych na szpitalnym oddziale ratunkowym (SOR). Potwierdza to również kierownik SOR Krzysztof Jarzyński: - W styczniu był przyjęty pacjent, był zaopatrzony i nie był zadowolony z tego zaopatrzenia, nawet nie on sam, a rodzina. Został w to zaangażowany pan starosta, który postanowił, cytuję, zrobić tutaj porządek. Od tego zaczęło się. Efekt działania pana starosty jest taki, że dobrzy lekarze odchodzą ode mnie z oddziału - mówi. A Mariusz Antoniewicz dodaje: - Nie jesteśmy zadowoleni ze sposobu, jakim się komunikuje z nami i z innymi ludźmi.
87 lekarzy podpisanych pod listem do Prezesa Wielkopolskiej Izby Lekarskiej stanęło w obronie kilku, którzy poczuli się skrzywdzeni przez wpisy na portalu. - Ten hejt przekracza granice dobrego smaku. Skoro się mówi połprawdy, nie do końca prawdy, to mnie to dotyka jako lekarza. Na to nie ma słów, co się stało na SOR-ze - mówi Beata Nowak-Krupińska z Oddziału Intensywnej Terapii. Janusz Naumczyk z Oddziału Ortopedii nie ma najmniejszych wątpliwości, że osoby skrzywdzone przez starostę powinny zostać przez niego przeproszone.
NIE dla zastraszania lekarzy i nadużywania uprawnień!
26 czerwca doszło do spotkania lekarzy z pilskiego szpitala z przedstawicielami Prezydium Okręgowej Rady Lekarskiej Wielkopolskiej Izby Lekarskiej, a cztery dni później wraz z prezesem ORL WIL Arturem de Rosier oraz przewodniczącym Komisji ds. Szpitalnictwa ORL WIL Marcinem Karolewskim wyszli przed szpital, by głośno mówić o tym, co ich najbardziej boli. Jak zaznacza Marcin Karolewski, lekarze mówią NIE dla publicznego ferowania wyroków, dla nadużywania swoich uprawnień przez osoby publiczne, zastraszania lekarzy, niszczenia zespołów lekarskich budowanych przez wiele lat.