Autor : Agata Szczepańska
2024-03-21 16:14
Kancelaria Premiera wydała niegospodarnie, nierzetelnie i niecelowo blisko 200 mln zł na zakup w latach 2020-2021 środków ochrony indywidualnej – ocenia Najwyższa Izba Kontroli. I w związku z ustaleniami kontroli składa zawiadomienia do prokuratury.
NIK po raz kolejny wzięła pod lupę covidowe wydatki rządu.
Jak ustaliła, polecenie, jakie w kwietniu 2020 r. ówczesny szef rządu przekazał w tej sprawie spółkom Skarbu Państwa – KGHM i Grupie Lotos oraz Agencji Rozwoju Przemysłu nie przyczyniło się do zapewnienia szybkich dostaw tego typu materiałów.
W dodatku część dostarczonych maseczek oraz znaczna część kombinezonów i przyłbic nie spełniała wymagań jakościowych, co mogło zagrażać życiu i zdrowiu personelu medycznego, który z nich korzystał.
Sytuacja wywołana pandemią wirusa COVID-19 wymagała podejmowania nadzwyczajnych działań, jednak NIK zwraca uwagę na to, że ani spółki Skarbu Państwa, którym powierzono zakup środków ochrony indywidualnej, ani Agencja Rozwoju Przemysłu (ARP), ani wybrani dostawcy - polskie firmy Q. i K. - nie zajmowały się wcześniej obrotem artykułami medycznymi. Firma Q. specjalizowała się w rozwiązaniach dotyczących obronności, firma K. importowała z Chin zwykle akcesoria kosmetyczne do makijażu. Tymczasem realizowanie tego typu działań należało do zadań np. podległej premierowi Agencji Rezerw Materiałowych.
Przypominamy: NIK zbadała covidowe wydatki rządu, zawiadamia TK i prokuraturę
Jednak jak ustaliła NIK, to nie spółki Skarbu Państwa wskazane przez premiera miały szukać dostawców. Jeszcze zanim szef rządu wydał KGHM, Grupie Lotos i Agencji Rozwoju Przemysłu polecenie zakupu maseczek, przyłbic i kombinezonów, Ministerstwo Aktywów Państwowych (MAP) już prowadziło korespondencję mailową z późniejszymi kontrahentami Kancelarii Premiera. To MAP ustaliło, które firmy mogą dostarczyć tego typu produkty, uzgodniło ceny i wielkość dostaw oraz opracowało wzory umów. Następnie informacje na ten temat ministerstwo wysłało do KGHM i Grupy Lotos. Spółki Skarbu Państwa dostały także projekt e-maila do KPRM, w którym miały zaoferować kupno i dostawy wskazanych przez MAP produktów, za wskazane ceny u wskazanych kontrahentów. W całym tym procesie nie uczestniczyło Ministerstwo Zdrowia, które zgodnie z umową podpisaną przez Kancelarię Premiera z KGHM i Grupą Lotos miało ustalić m.in. wykaz potrzebnych środków ochrony osobistej oraz określić ich jakość.
Dowolność i brak jawności postępowania w tym procesie oraz słabość, a nawet brak kontroli wskazują, zdaniem NIK, na ryzyko występowania mechanizmów korupcjogennych.
Z ustaleń Izby wynika także, że choć spółki Skarbu Państwa sprowadziły na polecenie szefa rządu maseczki, przyłbice i kombinezony ochronne za pośrednictwem firm wskazanych przez Ministerstwo Aktywów Państwowych, Kancelaria Premiera zwróciła Lotosowi tylko cześć wydanych na ten cel pieniędzy. W związku z uzasadnionymi wątpliwościami, co do jakości zakupionych materiałów, KPRM nie opłaciła 48% faktur w wysokości 27,8 mln zł, co de facto stanowiło stratę spółki.
Dostawcy produktów odrzucili reklamację Lotosu z żądaniem wymiany wadliwych produktów, a spółka ostatecznie nie podjęła innych działań w celu dochodzenia swoich roszczeń. Trwał już bowiem proces podziału firmy, która miała zostać sprzedana kontrahentowi zagranicznemu i spółce Orlen.
Centralny Instytut Ochrony Pracy – Państwowy Instytut Badawczy (CIOP), który dysponował akredytowanym laboratorium, przeprowadził badania wybranych partii maseczek sprowadzonych do Polski przez firmy wybrane przez MAP. Wynik badań był jednoznaczny – maseczki nie spełniały europejskich norm jakości, przez co zgodnie z zaleceniami Światowej Organizacji Zdrowia nie mogły być stosowane do ochrony układu oddechowego personelu medycznego przed wirusem SARS-CoV-2.
Przypominamy: Raport NIK: chaos w funduszu, zła dystrybucja szczepionek
Z kolei część przyłbic i kombinezonów spełniała jedynie normy chińskie, nie miała natomiast europejskich certyfikatów jakości, a tym samym nie spełniała wymagań stawianych środkom ochrony indywidualnej przeznaczonym dla personelu udzielającego świadczeń opieki zdrowotnej, w tym transportu sanitarnego, służb i innych osób zaangażowanych w działania na rzecz opanowania wirusa.
Mimo jednoznacznych wyników badań, część produktów znajdujących się w magazynach ówczesnej Agencji Rezerw Materiałowych, które nie spełniały wymaganych norm, przekazano do użytku personelu medycznego. Mogły więc nieskutecznie chronić przed zakażeniem i stwarzać dodatkowe zagrożenie. Na podkreślenie zasługuje fakt, iż wszelkie kwestionowane środki ochrony indywidualnej – czy to przez Centralny Instytut Ochrony Pracy, czy wprost przez użytkowników (pracowników szpitali) – pochodziły od dostawców wskazanych przez Ministerstwo Aktywów Państwowych. Niekwestionowane były tylko produkty zakupione przez Agencję Rozwoju Przemysłu. NIK zwraca przy tym uwagę, że maseczki odpowiedniej jakości Agencja kupiła w przedziale cenowym od 1,04 zł do 2,38 zł za sztukę. Wielokrotnie więcej płacił KGHM za maseczki niespełniające norm - od 7,98 zł do 10,61 zł.
Jak ustaliła NIK, zanim poznano negatywne wyniki badań jakościowych wykonanych przez CIOP, Agencja Rezerw Materiałowych wydała do użytku personelu medycznego 410 kombinezonów ochronnych i niemal 133 tys. przyłbic dostarczonych przez Lotos.
Polecamy także:
NIK zawiadamia prokuraturę, chodzi o szpital tymczasowy w Warszawie
Zastępczyni redaktor naczelnej; specjalizuje się w tematach związanych z prawem medycznym i procesem legislacyjnym, szczególnie zainteresowana psychiatrią. Wcześniej dziennikarka i redaktorka w Dzienniku Gazecie Prawnej oraz Polskiej Agencji Prasowej. Kontakt: agata.szczepanska@cowzdrowiu.pl