Autor : Marta Markiewicz
2022-06-15 12:32
Propozycja rozszerzenia listy czynności ratunkowych, do których uprawnieni byliby ratownicy medyczni, budzi niepokój środowiska anestezjologów skupionych w Polskim Towarzystwie Anestezjologii i Intensywnej Terapii (PTAiIT). Zdaniem organizacji zapisy przedstawione w nowelizacji rozporządzenia w sprawie medycznych czynności ratunkowych i świadczeń zdrowotnych innych niż medyczne czynności ratunkowe, które mogą być udzielane przez ratownika medycznego, stanowią zagrożenie dla zdrowia i życia pacjentów. Zdaniem lekarzy nakładanie na ratowników nowych obowiązków bez wcześniejszego ich przeszkolenia, stawia tę grupę zawodową w trudnej i niebezpiecznej sytuacji.
Anestezjolodzy w obszernym stanowisku wskazują, że ich obawy budzi m.in. umożliwienie ratownikom (w pkt. 8a projektowanej nowelizacji rozporządzenia) samodzielnego przeprowadzania intubacji dotchawicznej z użyciem środków farmakologicznych zwiotczających mięśnie. Zdaniem ekspertów zapis ten kłóci się z dotychczasową praktyką i rekomendacjami Europejskiej i Polskiej Rady Resuscytacji z 2021. We wspomnianych wytycznych wskazano, że w przypadku konieczności przeprowadzenia zaawansowanego udrożnienia dróg oddechowych, intubacja dotchawiczna powinna być wykonywana wyłącznie przez osoby posiadające wysoki odsetek powodzeń w wykonywaniu tej procedury.
Za niezasadne lekarze uznali również rozszerzenie katalogu leków dopuszczonych do samodzielnego podawania przez ratowników medycznych. Chodzi przede wszystkim o preparaty stosowane w trakcie znieczulenia ogólnego - etomidat, ketamina, rokuronium. - Do chwili obecnej program szkolenia ratowników medycznych nie obejmował stosowania tych leków, ani żadnych innych o zbliżonym działaniu. Bezpieczne stosowanie etomidatu i ketaminy w warunkach klinicznych wymaga głębokiej znajomości ich wpływu na ośrodkowy układ nerwowy, układ oddechowy oraz krążenia- wskazano w stanowisku. Natomiast niewłaściwe podanie rokuronium może doprowadzić zdaniem anestezjologów do niezamierzonego zgonu pacjenta. Podobne zdaniem eksperci mają również w kontekście rozszerzenia katalogu leków o dopaminum hydrochloricum, który to preparat nie jest zalecany do rutynowego stosowania w trakcie ostrej niewydolności sercowo-krążeniowej.
Co ciekawe anestezjolodzy wytknęli pomysłodawcom nowelizacji niekonsekwencje w zapisach. Okazuje się bowiem, że zgodnie z zapisami projektu ratownicy będą mogli również wykonywać USG według protokołów FAST, FEER, BLUE oraz RADIUS. Okazuje się jednak, że warunkiem ich przeprowadzania jest ukończenie kursu certyfikowanego przez CMKP. - Proponowany projekt rozporządzenia Ministra Zdrowia umożliwia prowadzenie przez ratowników medycznych małoinwazyjnego badania USG po wcześniejszym ukończeniu odpowiedniego kursu, a jednocześnie odstępuje od wymagania ukończenia szkolenia w stosowaniu leków oraz procedur mogących w istotny sposób wpłynąć na zdrowie i życie pacjenta, a wręcz doprowadzić do (...) zgonu- wskazali autorzy stanowiska PIAiIT.
Przypomnijmy, że projekt rozporządzenia rozszerzającego zakres czynności wykonywanych przez ratowników medycznych przedstawiono do konsultacji publicznych pod koniec maja.
Polecamy również:
Medycy w rankingu najniebezpieczniejszych zawodów
Nowe dane o medykach spoza UE: ile wniosków w uproszczonej procedurze?