Autor : Anna Rokicińska
2020-06-04 13:34
Zamiast obrona poszczególnych ministrów rząd wybrał w Sejmie inną drogę. Wystąpił do sejmu z wnioskiem o udzielenie wotum zaufania dla rządu. Była ostra krytyka opozycji, przywoływanie 8 lat rządów koalicji PO-PSL i oskarżenia o kłamstwa. Ogłoszono też sukces walki z epidemią.
W momencie, gry parlamentarzyści Koalicji Obywatelskiej zbierali podpisy pod kandydaturą Rafała Trzaskowskiego na prezydenta, rząd wystąpił w sejmie z wnioskiem o udzielenie wotum zaufania dla tego gabinetu. Przypomnijmy, że w posłowie mieli się zająć m.in wnioskami o wotum nieufności dla ministra Zdrowia Łukasza Szumowskiego czy ministra aktywów państwowych Jacka Sasina. W sejmie wystąpienie premiera obserwował prezydent Andrzej Duda. I trudno tu nie wpisywać tego wniosku w kampanię wyborczą.
Pandemia politycznej nieodpowiedzialności?
Zaczął od pytania o to czego potrzebują obecnie Polacy. - Potrzebują skuteczności, aby nasze działania miały wpływ realny na rzeczywistość zdrowotną i gospodarczą. Nie potrzebują Polacy waszego pieniactwa i waszych awantur – stwierdził premier Mateusz Morawiecki. Krytykował w ten sposób postępowanie opozycji, głównie KO.
Marszałek Sejmu Elżbieta Witek uciszała ławy opozycji. „Pani marszałek, ale pan premier mówi do nas” - padało z ust opozycji.
Przypomniał, że Zjednoczona Prawica otrzymała od wyborców 8 miesięcy temu silny mandat. - I dlatego pan prezydent zaproponował, żeby przeciąć ten festiwal awantur – stwierdził Morawiecki. - Dajcie nam działać, nie przeszkadzajcie – dodawał. Mówił o silnej, sprawiedliwej, dostatniej Rzeczpospolitej. O sądach jako o pięcie achillesowej. Podawał przykłady krzywdzących orzeczeń sądowych.
Kilka razy dziękował Jarosławowi Gowinowi i jego ugrupowaniu.
Sukcesy rządu
Niskie bezrobocie, wzrost PKB to główne sukcesy tego rządu – oceniał premier. - Tego się nie da zakrzyczeć – mówił podniesionym głosem. Mówił o tym, ze pensja minimalna wzrosła w ostatnich latach z 1,7 tys. zł do 2,6 tys., a średnia pensja podniosła się o 1 tys. zł. Do sukcesów zaliczył także obniżenie podatku CIT i PIT, obniżenie podatku VAT na niektóre towary, do tego 500+, emerytura plus i zerowy podatek PIT dla młodych.
Do sukcesów zaliczył także walkę z epidemią. Mówił, że na początku epidemii nie było gotowych recept na walkę z nią. -Nie było żadnych dobrych doradców kogoś, kto dałby jedynie dobrą radę – powiedział. Mówił, że sukces na tym polu to sztuka podejmowania decyzji we właściwym czasie. - Prawda jest taka, że odnieśliśmy ogromny sukces w walce z koronawirusem – stwierdził premier. Przypominał o statystykach zgonów w Europie Zachodniej, USA czy Szwecji. - Zobaczcie jaka jest liczba zgonów na 1 mln mieszkańców - grzmiał. - To że nie doszło u nas do takiej tragedii, to jest skuteczna polityka rządu Zjednoczonej Prawicy. To jest skuteczna polityka ministra zdrowia Zjednoczonej Prawicy Łukasza Szumowskiego. To jest miara naszej skuteczności - przemawiał. Oskarżyło opozycję o kłamstwa w tej materii. Przywoływał decyzje dawnej szefowej resortu zdrowia Ewy Kopacz w czasie epidemii świńskiej grypy i brak reakcji ze strony ówczesnego rządu Donalda Tuska. - A wtedy też umierali ludzie – mówił Morawiecki.
Marszałek sejmu po wystąpieniu premiera zarządziła przerwę.
Opozycja pytania po minucie
Po przerwie posłowie mogli zadawać jedynie pytania premierowy w ścisłym reżimie czasowym. Mieli do dyspozycji tylko minutę, czego ściśle pilnował wicemarszałek sejmu Ryszard Terlecki.
Przewodniczący PO Borys Budka wypominał premierowi zniszczenie stadniny w Janowie, dewaluację ceny akcji banków, które zostały zrepolonizowane. - Za co się zabierzecie, to zepsujecie – stwierdził. - Dzisiaj gdyby pan był człowiekiem honoru podałby się, pan do dymisji za Szumowskiego za Banasia – dodawał.
Wanda Nowicka z Lewicy mówiła, że premier jedynie się chwalił. - Pan się odkleił od rzeczywistości – stwierdziła. Oceniła, że wystąpienie premiera to pic i oszustwo. - Czy to że górnicy są 1,5 miesiąca są na kwarantannie to jest ta naprawa państwa? - pytała retorycznie.
Władysław Kosiniak-Kamysz (PSL Kukiz`15) ocenił, że wystąpienie premiera było histeryczne i było ustawkę pod prezydenta Andrzeja Dudę. - Zamiast czytać Die Welt powinien pan czytać listy od przedsiębiorców, którzy znaleźli się w trudnej sytuacji, od rodziców dzieci chorych na choroby rzadkie – grzmiał. Przypomniał rodziców dzieci, które mają problemy z wszczepianiem implantów słuchu. - Wam potrzeba lekarza. Stawiam się do dyspozycji. Was trzeba uleczyć z ciężkiej choroby nienawiści – skwitował.
Grzegorz Braun z Konfederacji pytał o to czy rząd zakupił większą liczbę niszczarek, które zamortyzują się w urzędach rządowych. - Czy posiada pan statystykę zgonów z powodu zgonów innych niż koronawirus – pytał Braun. Dopytywał także o liczbę zgonów w placówkach dla osób obłożnie chorych z powodów takich, że osoby bliskie nie mogły takich osób odwiedzać.
Polecamy także:
MZ - przesiewy w kolejnych kopalniach i apel o diagnozowanie się