Autor : Katarzyna Lisowska
2021-04-16 13:45
Kardiolodzy wskazują, że wdrożenie Krajowej Sieci Kardiologicznej jest pilną potrzebą, ale mają wiele uwag do ministerialnego projektu pilotażu sieci. Czego w nim brakuje? Jakie nowe rozwiązania organizacyjne powinny się w nim znaleźć?
W piątek (16 kwietnia) na posiedzeniu Parlamentarnego Zespołu ds. Kardiologii w gronie ekspertów rozmawiano o pilotażu Krajowej Sieci Kardiologicznej. Dyrektor Departamentu Lecznictwa Ministerstwa Zdrowia Michał Dzięgielewski przedstawił na posiedzeniu zarys pilotażu. Jak podkreślał, kompleksowe spojrzenie na pacjentów kardiologicznych, pozwoli im zaoferować dobry koordynowany proces leczenia. Krajowa Sieć Kardiologiczna ma przyspieszyć diagnostykę i leczenie chorób układu krążenia. W ramach pilotaż zajmie się przede wszystkim czterema grupami istotnych schorzeń: nadciśnieniem tętniczym opornym i wtórnym; niewydolnością serca; zaburzeniami rytmu i przewodzenia; wadami serca zastawkowymi.
(Czytaj też: Sieć kardiologiczna: jest już projekt! Gdzie pilotaż i co obejmie?)
Prezes Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego, prof. Adam Witkowski przyznał, że wdrożenie sieci kardiologiczne jest bardzo ważne i oczekiwane, ponieważ choroby układu sercowo-naczyniowego stanowią główną przyczynę zgonów w Polsce. -Aby zredukować śmiertelność w wyniku chorób układu krążenia potrzebna jest logistyczna struktura ułatwiająca poruszanie się pacjenta w systemie. Sieć kardiologiczna powinna być narzędziem do realizacji programów diagnostycznych i terapeutycznych w tym opieki koordynowanej. Powinna zapewniać wielokierunkowy przepływ pacjentów w zależności od potrzeb chorego - wyjaśniał profesor zwracając uwagę, że obecnie znaczący odsetek chorych kardiologicznie to osoby starsze cierpiące na wielochorobowość.
Pominięto wiele schorzeń
- Konieczna jest integracja sieci z programami opieki nad pacjentami z chorobami sercowo-naczyniowymi, takim, jak już dobrze funkcjonujący program KOS-zawał czy KONS, program interwencyjnego leczenie udarów mózgu, programu koordynowanej opieki nad pacjentami z miażdżycą naczyń obwodowych i stopniowe dołączenie kolejnych modułów jak pierwotna profilaktyka dzieci i młodzieży szczególnie ważną z powodu chociażby narastającej epidemii otyłości wśród dzieci - mówił profesor Witkowski. W jego opinii ministerialny projekt pilotażu sieci kardiologicznej jest zbyt wąski, gdyż odnosi się do 4 schorzeń i brakuje w nim drogi odpływu pacjentów ze szpitali. - Widzimy jak mają do programu napływać chorzy, ale nie wiemy jak mają odpływać. Ten odpływ zapewniłoby właśnie szersze wdrożenie programów terapeutycznych, to umożliwiłoby przeniesienie części chorych ze szpitalu np. do AOS - komentował prezes PTK i dodał, że w obecnym kształcie pilotaż pomija np. kwestie związane z tak ważną kwestią jak rehabilitacja kardiologiczna.
W tym samym tonie wypowiadał się prof. Jarosław Kazimierczak, konsultant krajowy w dziedzinie kardiologii zaznaczał, że sieć musi łączyć różne programy, ale bardzo ważne jest też, aby te programy dobrze działały muszą one być proste. Jak wyjaśniał na przykładzie program KOS-zawał ten obecnie jest wdrożony do 79 szpitali w Polsce. - Po 4 latach widźmy, że tylko połowa szpitali, która ma możliwość go wdrożyć to robi. Dzieje się tak chociaż wiemy, że jest on skuteczny, także dobrze finansowany. To co zniechęca do jego wdrożenia to skomplikowana sprawozdawczość np. przy rozliczaniu z NFZ. To ona może położyć najlepsze programu - zaznaczał profesor.
Brak konsultacji z ekspertami
Poseł (KO) Jerzy Hardie-Douglas zwrócił uwagę, że to co widać w po spotkaniu to, że zabrakło w przygotowanej reformie wsłuchania się w głos ekspertów. Do tego odniósł się obecny na spotkaniu dyrektor Departamentu Lecznictwa Ministerstwa Zdrowia Michał Dzięgielewski zwrócił uwagę, że uwag do projektu było dużo i sporą cześć z nich uwzględniono w trakcie konsultacji. Jak podkreślał, obecnie nie mówimy o ostatecznej formie sieci kardiologicznej a jedynie pilotażu, który ma właśnie sprawdzić jak pewne rozwiązania działają. - To nie jest koncepcja końcowa. Ważne jest by opracować brakujące ścieżki terapeutycznej da innych schorzeń. Ostateczna wersja programu na pewno będzie inna, pilotaż to tylko pewien zarys tego co ma być Krajową Siecią Kardiologiczną - wyjaśniał i deklarował w imieniu MZ poszerzenie obszaru objętego pilotażem.
Senator (KO) Agnieszka Gorgoń-Komor, kardiolog z Beskidzkiego Centrum Onkologii –Szpitala Miejskiego im. Jana Pawła II w Bielsku-Białej zwróciła uwagę że to czego widocznie brakuje w pilotażu to także brak telemonitoriungu, o który kardiolodzy apelują od dawna. Prezes elekt PTK, prof. Przemysław Mitkowski, zwracał uwagę, że konieczne jest jak najszybsze rozszerzeni pilotażu na kolejne województw. Zwrócił uwagę, że pilotaż ma trwać 24 miesiące i ma być początkowo wdrożony na Mazowszu i potem w kolejnych 2 ośrodkach, a problemy kardiologiczne to palący problem i nie można dwa lata czekać na wdrażanie rozwiązań mających poprawić statystyki zachorowalności i umieralności w tym obszarze. Jego zdaniem optymalnym rozwiązaniem byłoby, żeby pilotaż był rozszerzony na kolejne województwa już od stycznia.
Co z rehabilitacją kardiologiczną?
Agnieszka Wołczenko, prezes Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Pacjentów ze Schorzeniami Serca i Naczyń „EcoSerce” zwróciła uwagę, że w ogóle w pilotażu nie uwzględniono co ma dalej robić pacjent po hospitalizacji. - Nie ma w nim mowy też o nowoczesnych terapiach, nie wskazuje się też jak skrócić czas dotarcia pacjenta do właściwego ośrodka. Dużo do zrobienia jest w zakresie rehabilitacji kardiologicznej np. dziś mamy taką sytuację, że w kraju nie ma dedykowanego ośrodka, gdzie rehabilitowany kardiologicznie mogłyby być dzieci. Wołczenko zwróciła uwagę, że teraz należy wziąć pod uwagę wzrost populacji pacjentów kardiologicznych po COVID-19
Odnosząc się do rehabilitacji prof. Małgorzata Kurpesa, członek zarządu PTK zwracała uwagę, że dziś dostęp do rehabilitacji kardiologiczny jest utrudniony ponieważ w kraju brakuje takich ośrodków. - Jest ich mało bo są bardzo złe opłacane i bez poprawy finansowania nie należy się spodziewać, że zacznie ich przybywać - komentowała i zaznaczyła, że myśląc o powrocie do zdrowia pacjentów kardiologicznych nie można pomijać ich rehabilitacji. Profesor zwróciła uwagę, że to czego jeszcze brakuje jej w pilotażu to brak wskaźników w oparciu o które ma on być oceniany. -
Dziś jedyna ocena mówiąca jak on działa to będzie liczba skierowań wystawionych pacjentom, to nie powie jak poprawiła się kondycja ich zdrowia. Powinniśmy widzieć, jakie pilotaż przynosi efekty zdrowotnie finansowe - podsumowała.
Czytaj też:
WYWIAD CwZ z Prof. K.J. Filipiakiem: bon diagnostyczny to pierwszy krok
Co dziś mówiono w Sejmie o pilotażu sieci kardiologicznej?
Sieć kardiologiczna: jest już projekt! Gdzie pilotaż i co obejmie?