Autor : Anna Rokicińska
2022-03-02 13:50
Minister Zdrowia Adam Niedzielski zapowiedział dziś powstanie specjalnej ustawy, która ma regulować zasady udzielania pomocy dla obywateli Ukrainy. Do Polski w związku z wojną dotarło już pół mln uchodźców z tego kraju. Minister zapewnia, że wszystkie świadczenia udzielone od 24 lutego zostaną zrefinansowane, a Ukraińcy będą mogli korzystać z opieki medycznej na tych samych zasadach, co Polacy.
Wojna w Ukrainie wywołana przez Rosję wybuchła 24 lutego i to będzie cezura, od której będzie datowane rozliczanie świadczeń medycznych w stosunku dla uchodźców z tego kraju. Warunkiem jest posiadanie paszportu albo innego dokumentu, który poświadcza legalność pobytu. - Przygotowujemy projekt ustawy, aby obywatele Ukrainy mogli korzystać z opieki medycznej w podmiotach, które już mają podpisane umowy z NFZ - powiedział minister zdrowia Adam Niedzielski i dodał, że projekt jest przygotowywany pod auspicjami Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, bo ma dotyczyć nie tylko opieki zdrowotnej.
W tej chwili przy granicy z Ukrainą działa 27 punktów recepcyjnych. W każdym z nich jest zlokalizowany punkt opieki medycznej. W zależności od potrzeb uchodźcy są kierowani do szpitali lub innych placówek medycznych. Przy każdym punkcie wyznaczono miejsce z możliwością lądowania śmigłowców Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Żaden ze śmigłowców LPR na razie nie był potrzebny na miejscu. Zabezpieczono 120 szpitali, w których dla obywateli Ukrainy przygotowano około 7 tys. miejsc. - Dotyczy to osób rannych, ale także osób, które przekraczają granicę - zapewnił Niedzielski.
Pełen dostęp do leczenia na takich samych warunkach, jak dla Polaków ma dotyczyć nie tylko leczenia szpitalnego, ale także ambulatoryjnej opieki zdrowotnej czy podstawowej opieki zdrowotnej. Szef Narodowego Funduszu Zdrowia, Filip Nowak uspokajał świadczeniodawców i apelował, żeby przyjmowali pacjentów z Ukrainy i bez obaw udzielali świadczeń.
Jak informował szef resortu zdrowia, projekt stawia na „dostępność leczenia, ale też na minimalną liczbę formalności”. Taka pomoc ma być udzielana we wszystkich podmiotach, które już mają zawarte umowy w Narodowym Funduszem Zdrowia. Jak poinformował minister, ma to się odbywać na podobnych zasadach, jak przy leczeniu COVID-19. Przypomnijmy, że wtedy powołany został osobny fundusz ds. walki z COVID-19. Czy teraz będzie podobnie? Takie szczegóły nie padły. Wszystkie świadczenia mają być refinansowane. NFZ będzie płacił za ich wykonanie, jak do tej pory, w standardowy sposób, a potem wtórnie ta część wydatków będzie refundowana z budżetu państwa. Minister zapewnił, że z tego powodu nie dojdzie do uszczuplenia składki czyli, że pula pieniędzy na leczenie Polaków pozostanie bez zmian.
Minister podziękował medykom za zaangażowanie w pomoc ofiarom wojny w Ukrainie. Przypomniał, że bardzo ważne jest zapewnienie uchodźcom dostępu do szczepień nie tylko przeciw COVID-19 ale także tych wynikających z kalendarza szczepień obowiązkowych. Ważne jest też testowanie. Obie te sprawy mają być realizowane, jak wobec każdego Polaka.
Minister zapowiedział też, że jeśli chodzi o obsługę obywateli Ukrainy to zarówno infolinia NFZ, jak i teleporady udzielane w ramach Platformy Pierwszego Kontaktu od niedzieli mogą się odbywać w języku ukraińskim. Niedzielski zaznaczył, że obywatele ukraińscy są bardzo słabo zaszczepieni przeciwko koronawirusowi - poziom zaszczepienia sięga tam około 35 proc.
Wiceminister zdrowia Waldemar Kraska mówił o tym, że Polska pod względem medycznym pomaga dwutorowo. Nie tylko osobom, które już trafiły do Polski, ale także Ukraińcom w ich kraju. - Pomagamy obywatelom Ukrainy, którzy są obecnie w swojej ojczyźnie. To pomoc skierowana dla szpitali i odpowiedź na konkretne potrzeby - powiedział Kraska. Te informacje resort otrzymuje z ambasady ukraińskiej i miejscowego Ministerstwa Zdrowia. MZ otrzymuje też maile od pojedynczych szpitali. - Przekazujemy 21 ambulansów dla Ukrainy. Jesteśmy w stałym kontakcie ze stroną ukraińską, jeśli chodzi o zapotrzebowanie na krew i tlen. Jesteśmy przygotowani na wysłanie dużej ilości krwi - zapewniał Kraska. Wiceminister poinformował, że pierwsza partia została już wysłana, choć Ukraina zgłasza bardziej potrzeby w zakresie środków do pobierania krwi, bo w tym kraju ludzie obecnie bardzo chętnie ją oddają. Za pośrednictwem Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych do Ukrainy mają trafić także zapasy tlenu.
Kraska przekazał, ze odbył się pierwszy, próbny przejazd pociągu medycznego do Ukrainy. Ma on odbierać chorych i przewozić ich do Polski. W powrotnej drodze pociąg zabierał matki z dziećmi. - Planujemy w najbliższych dniach dalsze wyjazdy - zapewnił wiceminister.
Minister był pytany o to czy fizjoterapeutki i inny personel medyczny z Ukrainy może liczyć na uznanie dyplomów i możliwość zatrudnienia. Tu padły bardzo ważne dane. Niedzielski przypomniał, że obecnie obowiązują przepisy dotyczące stanu epidemii. W ich ramach, w sposób uproszczony, w trybie administracyjnym nie ma konieczności nostryfikowania dyplomów i te same przepisy mogą dotyczyć medyków z Ukrainy. Jak przekazał szef resortu zdrowia, na ich podstawie 1,1 tys. lekarzy już pracuje w Polsce, z czego 600 to lekarze właśnie z Ukrainy. Przepisy te mają zostać rozszerzone. Medycy ci mają pracować nie tylko przy zwalczaniu pandemii, ale też w innych przypadkach. Konkrety nie padły.
Polecamy także:
Jak mądrze pomagać Ukraińcom w zaopatrzeniu w leki
Lekarze, także z Rosji i Białorusi przeciwko rosyjskiej agresji