Autor : Anna Jackowska
2021-12-08 15:19
Jakub Kulesza - poseł Konfederacji - poinformował, że będąc chorym uczestniczy w posiedzeniu Sejmu i zasugerował, że być może jest zakażony koronawirusem. W mediach społecznościowych skarżył się na decyzję Elżbiety Witek, która wykluczyła go ze stacjonarnych obrad Sejmu.
Poseł ugrupowania, które znane jest z kwestionowania obostrzeń nakładanych w związku z pandemią SARS-CoV-2, zasugerował, że uczestniczy w 43. posiedzeniu Sejmu IX kadencji będąc chorym i być może choroba ta wynika z zakażenia koronawirusem - zasugerował wariant OC43 (β-koronawirus) lub 229E (α-koronawirus) - czyli mniej groźne, niż SARS-COV-2, odmiany wirusów. Odkryto je w latach 60. XX wieku. Powodują przeziębienie o łagodnym charakterze, samoistnie ustępujące po kilku dniach.
- Dzisiaj wyjątkowo w maseczce. Jestem chory i wszystko wskazuje na to, że to koronawirus, więc założyłem maseczkę - poinformował w mediach społecznościowych. W swoim wpisie dziwił się również reakcji ze strony marszałek Elżbiety Witek, która zdecydowała o jego wykluczeniu z posiedzenia. W tle zdjęcia, które zamieścił, w ławach sejmowych widać posła Artura Dziambora bez maseczki.
Przypominamy, że nawet przeziębienie lepiej przejść w domu. A jeśli wiemy, że chorujemy na coś poważniejszego i narażamy innych na zakażenie, uważać trzeba szczególnie - zgodnie z art. 161 Kodeksu Karnego osoba, która wie, że jest dotknięta chorobą weneryczną lub zakaźną, ciężką chorobą nieuleczalną lub realnie zagrażającą życiu, naraża bezpośrednio inną osobę na zarażenie taką chorobą, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5. Kara ta może zostać wydłużona nawet do 10 lat pozbawienia wolności w sytuacji, kiedy osoba chora naraża na zarażenie wiele osób. Przestępstwa te ścigane są na wniosek osób pokrzywdzonych.