Autor : Aleksandra Kurowska
2021-03-25 12:46
Prywatne placówki przeznaczają miliony złotych na leczenie pacjentów z COVID-19. I są oburzone słowami premiera. - Mam obawy, że po dzisiejszej konferencji premiera Mateusza Morawieckiego niektórym z nas po prostu pękły serca - mówi naszej redakcji prezes Grupy LUX MED, która oddała do walki z pandemią już przy drugiej fali szpital.
Premier mówiąc dziś o nowych obostrzeniach zarzucił prywatnym placówkom, że nie leczą chorych z COVID i podkreślał, że gdyby do rząd PO-PSL chciał prywatyzacji placówek, a wtedy – jak sugerował – Polaków nie miałby kto leczyć.
Tyle, że prywatne placówki są włączone w pomoc zakażonym o odciążają publiczny system. Mają oddziały COVID-owe, a nawet całe szpitale. – Nasz szpital i w drugiej, i teraz w trzeciej fali pandemii normalnie przyjmuje pacjentów jako placówka COVID-owa. Podjeżdżają karetki i zajmujemy się pacjentami z ciężkim przebiegiem COVID, którzy wymagają hospitalizacji – mówi nam Anna Rulkiewicz, prezes Grupy LUX MED, Prezes Pracodawców Medycyny Prywatnej. Dodaje, że między drugą w trzecią falą decyzją samego NFZ liczbę tych łóżek zmniejszono, ale teraz znów jest wyższa. – Przeznaczyliśmy na ten cel nasz szpital, rezygnując z realizacji w nim innych procedur choć placówka ta normalnie działa głównie komercyjnie i ma tylko minimalną umowę z NFZ. Nie chciałam wcześniej tego mówić, ale wkładamy w to własne pieniądze, miliony złotych, bo te z NFZ płacone teraz za COVID-owych pacjentów, pokrywają tylko część kosztów, ale wiemy, że to bardzo ważna sprawa i zaangażowaliśmy się mimo tego – dodaje. - Mam obawy, że po dzisiejszej konferencji premiera Mateusza Morawieckiego niektórym z nas po prostu pękły serca. Nie rozumiemy słów, które premier wypowiedział. Sektor prywatny jest, był i będzie dawał z siebie wszystko, by epidemia w Polsce nie przyniosła większej liczby rodzinnych dramatów i śmierci – mówi Rulkiewicz.
Inne placówki też działają
Rulkiewicz jest tym bardziej zaskoczona wypowiedziami premiera, że w zeszłym tygodniu znów resort zdrowia poprosił ją o pomoc i ustalenie z prywatnymi szpitalami szerszego udziału w walce z pandemią. – Rozmawiałam już z innymi placówkami i się w te działania włączają, oddając swoje łóżka, swoich pracowników, do walki z koronawirusem – dodaje. Grupa Nowy Szpital ma np. teraz około 300 łóżek COVID-owych.
Zobacz także: Medicover: nawet 60 proc. wyjazdów naszych karetek dotyczy COVID
-Na prośbę Ministra Zdrowia z 19 października 2020 roku w ciągu kilku dni szpitale prywatne udostępniły ok. 1000 łóżek dla pacjentów z koronawirusem. Wcześniej też zadeklarowaliśmy gotowość do przejęcia pacjentów na zabiegi planowe z podmiotów leczniczych, które z powodu zmagań z koronawirusem, posiadają ograniczone możliwości lecznicze - zwraca uwagę Andrzej Mądrala, Wiceprezydent Pracodawców RP. I zwraca też uwagę na to, że poza leczeniem COVID, potrzebne jest działanie w innych obszarach. - Niestety Polki i Polacy już zaciągnęli gigantyczny dług zdrowotny i nadal – jak się okazuje – będą go zaciągać. Lawinowo rośnie liczba chorób nowotworowych, układu krążenia oraz innych chorób przewlekłych. Zatem leczenie tych pacjentów będzie nas zapewne kosztowało dużo więcej niż cała pandemia koronawirusa. Mówię tu tylko o kosztach zdrowotnych, a nie gospodarczych. Najważniejsze jest dzisiaj zapewnienie bezpieczeństwa epidemicznego oraz przywrócenie „normalnego" funkcjonowania opieki zdrowotnej - dodaje Mądrala. Podkreśla, że prywatny sektor ochrony zdrowia zawsze był gotowy i potwierdza swoją gotowość do ratowania zdrowia i życia Polaków.
Redaktor naczelna, od ponad 20 lat pracuje w mediach. Była redaktor naczelna Polityki Zdrowotnej, redaktor m.in. w Rzeczpospolitej, Dzienniku Gazecie Prawnej. Laureatka branżowych nagród dla dziennikarzy i mediów medycznych oraz Polskiej Izby Ubezpieczeń. Kontakt: aleksandra.kurowska@cowzdrowiu.pl