Autor : Marta Markiewicz
2020-11-19 14:14
Eksperci przyznają, że kryzys związany z pandemią COVID-19, najsilniej odcisnął swe piętno na europejskich systemach ochronny zdrowia. Zdaniem Stefano Scarpetta z OECD śmiertelność wynikająca z zakażeń koronawirusem SARS-CoV-2 była w wielu krajach niedoszacowana. OECD opublikowała raport Health at a Glance: Europe 2020.
Minione miesiące i kolejne nadchodzące w ocenie Sandry Galliny, dyrektor generalnej Departamentu Zdrowia i Żywności, w Komisji Europejskiej będą w dużej mierze uzależnione od sytuacji z rozwojem pandemii koronawirusa SARS-CoV-2. Raport OECD "Health at a Glance 2020" ujawnia, jak poszczególne państwa i ich systemy ochrony zdrowia radzą sobie z wyzwaniem jakim okazała się pandemia.
- Pandemia wskazała, że musimy przygotować wspólny, europejski elektroniczny system monitorowania zachorowań na choroby zakaźne- wskazała.
Europa ocenia, jak poszczególne kraje doświadczyły pandemii
Dane zebrane przez OECD wyraźnie wskazują, że Europa stała się hot-spotem pandemii COVID-19. Według szacunków epidemicznych tylko do 15 listopada na starym kontynencie zakażonych zostało 10 mln Europejczyków, spośród których ponad ćwierć miliona - 265 tys. - zmarło. Mówiąc o przyszłości i prognozach rozwoju pandemii eksperci są bardzo ostrożni. Niestety trudno jest mówić o stabilizacji sytuacji epidemicznej - szczególnie, że nadal w wielu krajach liczba nowych zakażeń oraz zagonów z powodu COVID-19 nadal gwałtownie wzrasta. - Problemem jest również to, że w wielu krajach śmiertelność wynikająca z zakażeń koronawirusem SARS-CoV-2 była w wielu krajach niedoszacowana- wskazał Stefano Scarpetta, dyrektor ds. zatrudnienia, pracy i spraw socjalnych w OECD.
Nadzieją na wygaszenie pandemii oraz ograniczenie rozprzestrzeniania się wirusa są działania związane z dystansowaniem oraz wdrożeniem pewnych obostrzeń związanych z m.in. noszeniem maseczek, ograniczeniem liczby osób w obiektach gastronomicznych czy placówkach handlowych.
W ocenie ekspertów najlepiej z ograniczaniem rozprzestrzeniania się wirusa poradziły sobie Norwegia i Finlandia - co z jednej strony wynika z uwarunkowań geograficzno-społecznych (mniejsza gęstość zaludnienia), jak również szybkiego wdrożenia na szeroką skalę szybkich testów diagnostycznych, skutecznego śledzenia kontaktów oraz odpowiedzialnej izolacji osób podejrzanych lub zakażonych SARS-CoV-2.
Chrońmy seniorów i pracowników medycznych
Eksperci zaproszeni przez OECD wskazali, że w trakcie pierwszej fali pandemii COVID-19 a,z 90 proc. przypadków śmiertelnych dotyczyła osób powyżej 60 roku życia z czego aż połowa z nich mieszkała w placówkach opieki długoterminowej. Pozytywnym jest jednak fakt, że w wielu krajach udało się poprawić i przede wszystkim wdrożyć środki mające na celu izolowanie w domach opieki mieszkańców COVID+.
Pandemia, jak w soczewkę uwypukliła problemy związane z niedoborami kadr medycznych. Wiele państw musiało zmierzyć się z poważnymi niedoborami medyków i sięgnęło po rezerwy m.in. emerytowanych lekarzy (w 18 krajach UE), czy studentów kierunków medycznych (w 27 krajach Europy). Aż siedem państw w trakcie pierwszej fali pandemii starało się również mobilizować medyków z zagranicy - jak wyjaśnia Stefano Scarpetta - zjawisko to dotyczyło m.in. Austrii, Czech, Francji, Niemiec, Włoch, Luksemburga oraz Wielkiej Brytanii. Co ciekawe - w celu zwiększenia mocy kadrowych - w 12 państwach nawiązano partnerstwo z prywatnymi świadczeniodawcami. Takie rozwiązanie wdrożono m.in. w Hiszpanii, Grecji, Szwecji, Danii, czy Bułgarii.
Nie tylko COVID-19
Eksperci przyznali, że rozmawiając o zdrowiu Europejczyków należy również pamiętać nie tylko o wyzwaniach związanych z COVID-19. Nadal poważnym wyzwaniem są choroby onkologiczne. Poważnym wyzwaniem jest również ekspozycja na zanieczyszczenie powietrza. Według szacunków Europejskiej Agencji Środowiska aż 75 proc. mieszkańców europejskich stolic jest narażona na wartości zanieczyszczeń PM 2,5, które przekraczają wytyczne Światowej Organizacji Zdrowia. W efekcie szacunkowa liczba zgonów wynikających z ekspozycji na zanieczyszczenia powietrza może sięgać od 168 000 do 346 000 rocznie. Problem ten ma również swoje ekonomiczne oblicze. Wyliczenia OECD wskazują, że zanieczyszczenie powietrza i związana z nią utrata produktywności, przedwczesne zgony oraz wyższe wydatki na systemu ochrony zdrowia pochłonęły w całej UE ponad 600 mld euro - co przełożyło się na stratę 4,9 proc. europejskiego PKB.