Autor : Anna Rokicińska
2021-12-09 15:54
W Sejmie tuż przed głosowaniami rozpętała się awantura o Łukasza Mejzę, wiceministra sportu i turystyki oraz o wprowadzenie obowiązku szczepień. Kłócono się o to, kto jest ojcem politycznego sukcesu Mejzy i przeciw czemu powinno być obowiązkowe szczepienie.
Tuż przed głosowaniami z wnioskiem formalnym wystąpił Boryz Budka z Koalicji Obywatelskiej. Chciał przerwy w posiedzeniu do godz. 18.00, bo na sali nie było wicepremiera ds. bezpieczeństwa Jarosława Kaczyńskiego. - To puste miejsce jest symbolem ojca politycznego sukcesu Łukasza Mejzy. Dzisiaj tu powinien stanąć Jarosław Kaczyński, który za cenę władzy dopuścił ludzi pokroju Mejzy do rządzenia - stwierdził. - Budujecie swoją politykę na nieszczęściu i na tragedii ludzkiej - dodał. Przypomnijmy, że firma Łukasza Mejzy oferowała nieuleczalnie chorym osobom wyjazd na zagraniczne, szkodliwe terapie. Ich koszt zaczynał się od 80 tys. dolarów.
Borysowi Budce odpowiedział minister edukacji Przemysław Czarnek. Apelował, by pozwolić mówić Budce, bo ten gada głupoty. Wniosek przepadł w głosowaniu.
Co ze szczepieniami?
Z kolejnym wnioskiem wystąpiła posłanka Hanna Gill-Piątek z Polski 2050, która stwierdziła, że rządzący od miesięcy nie są w stanie wprowadzić racjonalnych obostrzeń. - Dzisiejsze statystyki to 560 zgonów, wczoraj 590 osób - powiedziała. - Dajmy przykład i wprowadźmy obowiązkowe szczepienia parlamentarzystów - apelowała i zaproponowała odroczenie posiedzenia do 10 grudnia do momentu przedłożenia stosownej uchwały zmieniającej regulamin Sejmu. Ten wniosek także przepadł w głosowaniu.
Krzysztof Gawkowski z Lewicy wypominał ministrowi zdrowia Adamowi Niedzielskiemu, że ten mimo krytycznych danych o epidemii, nie pojawił się w Sejmie nawet na 5 minut - Ta cisza zabija. Te wszystkie trumny powinny pojechać pod ministerstwo zdrowia - powiedział i zaapelował do marszałek Sejmu Elżbiety Witek, by ta nadała numer druku projektowi Lewicy dotyczącemu obowiązkowych szczepień. Wniosek nie był głosowany.
Na finał wystąpił Robert Winnicki z Konfederacji, który zaznaczył, że „ojcostwo polityczne” Mejzy przypada w udziale Wadimowi Tyszkiewiczowi, bo to na Dolnym Śląsku Mejza zaczynał swoją karierę. - Dzielicie się pospołu tą wybitną personą - powiedział. - My byśmy byli za obowiązkowymi szczepieniami, gdyby to były szczepienia na głupotę. W tej sali by się to przydało - dokończył.
Polecamy także:
Prof. K. Giannopoulos o badaniu i skutkach niedoboru żelaza (wideo)