Autor : Katarzyna Lisowska
2021-09-18 07:20
Ratownicy medyczni zaprotestowali jako pierwsi spośród pracowników ochrony zdrowia. I chociaż ich rozmowy z resortem zdrowia toczą się, to jako pierwsi myślą o zaostrzeniu prowadzonej akcji. Tak wynika z sygnałów jakie dochodzą z niektórych stacji pogotowia.
Jak przekazuje RMF FM na początek października wielu ratowników, będących na kontraktach, w ramach protestu zgłosiło wolne i nie pojawi się na dyżurach. Z ustaleń dziennikarzy wynika, że w niektórych stacjach zabraknąć może nawet połowy karetek. Takie ryzyko jest np. w powiecie warszawskim zachodnim.
Wczoraj w Białym Miasteczku ratownicy medyczni wyjaśniali dlaczego protestują.
CwZ zapytało Piotra Dymona, szefa Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Ratowników Medycznych (OZZRM) o to jak przebiegają rozmowy z resortem zdrowia. Jak podkreślił, to obecnie nie są już rozmowy. -Na kolejnych spotkaniach przedstawialiśmy swoje postulaty i obecnie czekamy co z tym zrobi druga strona. Od decyzji ministerstwa i pracodawców będzie zależało to, co będzie się dalej działo z tymi negocjacjami. Jeżeli będą nam chcieli przedstawić porozumienie, które będzie gwarantowało niezbędne minimum to może takie zostanie podpisane - komentuje Dymon.
Wśród postulatów z jakimi ratownicy rozpoczęli protest poza kwestiami płacowymi były też te dotyczące uregulowania samego zawodu jak i ponowne uporządkowanie całego systemu Państwowego Ratownictwa Medycznego. Szef OZZRM przyznaje, że prace nad ustawą idą powoli. - Na razie przerabiamy finansowanie, i kontraktowaniem. Mamy zaplanowane kolejne spotkanie na 29 września, gdzie mają być przedstawione podobno jakieś konkretne rozwiązania. Nie spodziewam się, że ta ustawa wejdzie w tym roku, ale liczymy, że do końca listopada będzie przerobiona na tyle, żeby można usiąść i zrobić konsultacje społeczne. Czekamy by w końcu coś w tym obszarze zaczęło się zmieniać - podsumowuje Dymon.
Przypomnijmy. Protest ratowników trwa już od początku wakacji. Przybrał na sile tuż przed ich końcem. Karetki zastępowało m.in. Lotnicze Pogotowie Ratunkowe. W jego trakcie resort zdrowia zaproponował zwiększenie wycen dobokaretki, co jak przekonywał przełoży się na większe dochody ratowników medycznych. Jak mają wyglądać nowe wyceny dobokaretki, które mają obowiązywać od 1 października tego roku. Za karetkę specjalistyczną stawka będzie wynosiła 5583 zł, a za karetkę podstawową 4186 zł. Zgodnie z deklaracjami resortu zdrowia w tym roku system Państwowego Ratownictwa Medycznego zostanie dofinansowany dodatkowymi 62 mln zł.
Ofertę MZ ratownicy uznali jedynie za krok w stronę porozumienia. Jak podkreślają jest ona zbyt niska by realnie odczuli jej efekty.
Czytaj też:
Sejm: Ustawa o 7 proc. PKB na zdrowie przyjęta
Apteki: GIF o umowach franczyzy - nie neguje ich zawierania
Premier odpowiedział protestującym medykom w podcaście